;

Odpowiedzialny biznes

Rowerem z Rotterdamu do Paryża (0)

Bartosz Nowakowski

5 lipca 2010

Rowerem z Rotterdamu do Paryża
0

Dla Francuzów Mistrzostwa Świata w piłce nożnej zakończyły się jakiś czas temu. Rozpoczęło się coroczne lipcowe święto, które przynosi największy wyścig kolarski na świecie – Tour de France. Miliony kibiców zebranych przy drogach, dopinguje (mam na myśli dozwolony doping, nie ten ze strzykawek) przejeżdżającą kolumnę peletonu, która mknie przez wsie, miasteczka, miasta.

Jeśli chodzi o faworyta, wszyscy obserwatorzy są zgodni. Alberto Contador. A za nim? Dość duża przepaść. Wiadomo, sport jest nieprzewidywalny, ale ciężko będzie jakiemukolwiek innemu kolarzowi nawiązać nawet walkę. Obym się mylił…
Po cichutku wyjawię swojego faworyta. Jest nim Cadel Evans (słyszę ten śmiech). Cóż, lubię styl kolarza walczącego do końca, mimo, że jego technika nie należy do najlepszych w peletonie. Duchem walki, Australijczyk wszystkie te braki nadrabia i wierzę w podium… Warto zaznaczyć, że kolarz z Antypodów jedzie w koszulce mistrza świata, a od czasów Eddy’ego Merckxa nie było zawodnika w tęczowej koszulce, który liczyłby się w walce o zwycięstwo Tour de France.
Podobnie z faworytem jest w walce o najlepszego sprintera. Markowi Cavendishovi, na drodze do zdobycia zielonej koszulki może stanąć tylko jego niedyspozycja. Wiadomo, sprinterzy nie mają łatwego życia na górskich przełęczach. Jeśli Brytyjczyk z wyspy Man dojedzie do rogatek Paryża, nikt nie powinien mu zagrozić. Tam czeka jeszcze efektowne zwycięstwo tuż pod Łukiem Triumfalnym.
Mocno trzymam kciuki za Sylwestra Szmyda. W wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”, bydgoszczanin podkreślał, że zależy mu na etapowym zwycięstwie. Szczytem marzeń jest szczyt Tourmalet. Panie Sylwestrze powodzenia! Trzymam kciuki. Mając już zwycięstwo na Mont Ventoux i dorzucając jeszcze Tourmalet, można będzie zapisać to w największych kolarskich annałach.

Emocje dopiero przed nami. Przez weekend kolarze przemierzali szosy Holandii (wielkie rozpoczęcie w Rotterdamie) i Belgii. Tuż po wjeździe do Francji, gdzie na wstępie czekają ciężkie brukowane odcinki z klasycznego wyścigu Paryż-Roubaix, postaram się o krótki komentarz, co wydarzyło się w krajach Beneluksu.

Pozwoliłem sobie przedstawić listę faworytów poszczególnych klasyfikacji, przydzielając każdemu odpowiednią ilość „zębatek”:

Żółta koszulka:
***** – Alberto Contador (Astana);
****  – Andy Schleck (Saxo Bank), Bradley Wiggins (Sky), Cadel Evans (BMC);
***   – Lance Armstrong (Radioshack) , Levi Leipheimer (Radioshack), Ivan Basso (Liquigas), Robert Gesink (Rabobank)

Zielona koszulka (najlepszy sprinter):
***** – Mark Cavendish (HTC);
****  – Thor Hushovd (Cervelo), Alessandro Petacchi (Lampre), Oscar Freire (Rabobank);
***   – Tyler Farrar (Garmin), Julian Dean (Garmin), Mark Renshaw (HTC)

Biała koszulka w czerwone grochy (najlepszy góral):
***** – Andreas Kloeden (Radioshack), Carlos Sastre (Cervelo);
****  – Aleksander Winokurow (Astana), Jens Voigt (Saxo Bank); Christian Vandevelde (Garmin)
***   – Linus Gerdeman (Milram), Luis-Leon Sanchez (Caisse d’Epargne)

Udostępnij: Rowerem z Rotterdamu do Paryża
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Plane. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Innowacje

Wzbogać swoją rzeczywistość (0)

Marta Krajewska

2 lipca 2010

Wzbogać swoją rzeczywistość
0

Wzbogacona rzeczywistość (ang. Augmented Reality) to system łączący świat rzeczywisty z generowanym komputerowo. Użytkownik za pomocą specjalnych okularów lub kamery w telefonie komórkowym może w tym samym czasie oglądać obraz rzeczywisty oraz nałożone na niego elementy wirtualne, które ukryte są pod specjalnymi markerami. Jeśli ten opis nic Wam nie mówi, zerknijcie tutaj
Jeden rzut oka wystarczy, aby dostrzec możliwości, jakie stwarza Wzbogacona rzeczywistość. Podręczniki historii czy biologii z ilustracjami 3D, reklamy na opakowaniach produktu, wizytówki z postacią 3D, katalogi z meblami czy wirtualne zakupy to tylko skromny przykład na to, jak można wzbogacić naszą, czasem szarą, rzeczywistość 😉
Na temat Wzbogaconej rzeczywistości można napisać wiele, ale i tak najbardziej sugestywny jej tutaj dźwięk i obraz. Posłuchajcie, co ma do powiedzenia na ten temat ekspert Orange Labs, Lech Błażejewski.

Udostępnij: Wzbogać swoją rzeczywistość
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Heart. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Bezpieczeństwo

Skanuj pendrive’y – możesz uniknąć kłopotów (0)

Rafał Jaczynski

2 lipca 2010

Skanuj pendrive’y – możesz uniknąć kłopotów
0

Błyskawiczna ewolucja pamięci przenośnych spowodowała, że pendrive’y możemy teraz znaleźć nie tylko u informatyków, ale praktycznie u każdego, od dzieci w wieku szkolnym po emerytów. I o ile ci pierwsi są świadomi niebezpieczeństw, które mogą wynikać ze stosować „penów”, to pozostałe grupy nierzadko same otwierają swoje komputery na złośliwe oprogramowanie.

Przyznajcie się sami – ilu z Was skanuje pendrive’a od razu po włożeniu go do komputera? Oczywiście przy założeniu, że używaliście go wcześniej na niezaufanej maszynie. Tymczasem minuta, której nie chcemy „zmarnować” (przejrzenie kluczowych fragmentów pendrive’a nie zajmie antywirusowi nawet tyle) może nam oszczędzić mnóstwo nerwów. Znaczna część złośliwego oprogramowania, tzw. malware’u, gdy tylko wyczuje podłączenie „gwizdka”, kopiuje się bowiem nań automatycznie. Zazwyczaj kreuje tam również plik autorun.inf, który ma za zadanie uruchomić wirusa natychmiast po podłączeniu pendrive’a do komputera. Wirusów nie musi być dużo, wystarczy tzw. trojan dropper, którego zadaniem jest „wrzucenie” do naszego komputera innego malware’u. Notabene, infekcje i uszkodzenia sieci tak chronionych przed atakiem, że nie są połączone ze światem zewnętrznym (elektrownie, rafinerie, oczyszczalnie ścieków, filtry wody) odnotowane w USA pochodzą właśnie od nonszalanckich pracowników i ich prywatnych pendrive’ów. To kolejny dowód na to, iż najsłabszym ogniwem bezpieczeństwa jest czynnik ludzki.
Jak się zabezpieczyć przed takimi niespodziankami? Nie będę namawiać na sprawdzenie, czy antywirus wykryje próbę infekcji przy podłączaniu pendrive’a, bo to mogłoby się źle skończyć… Przede wszystkim jednak należy wyłączyć autostart dla dysków zewnętrznych, czy to w systemie (wyczerpująco opisane tutaj), czy za pomocą przeznaczonego do tego programu – wystarczy poszukać w wyszukiwarce po słowach kluczowych: usb, vaccination, szczepionka, disable auto-run.
No a potem skanować każdy podejrzany pendrive. Wcześniej nie zaszkodzi sprawdzić za pomocą testowego wirusa, jak w ogóle sprawuje się nasz program antywirusowy. No i warto uważać, gdzie wkładamy nasze przenośne pamięci – spotkałem się z przypadkiem użytkownika, który nagrał na pendrive’a antywirusa, by usunąć infekcję na maszynie kolegi, po czym po powrocie do domu niewiele myśląc podłączył do swojego komputera. To był zły pomysł…

Fot. photobucket.com

Udostępnij: Skanuj pendrive’y – możesz uniknąć kłopotów
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Cup. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej