Zielony Operator

Startery zaprojektowane z myślą o środowisku

Hanna Jaworska-Orthwein Hanna Jaworska-Orthwein
13 listopada 2020
Startery zaprojektowane z myślą o środowisku

Zmniejszony o połowę plastikowy blister karty SIM, papier z odpowiedzialnych źródeł i farby na bazie olejów roślinnych - tak został wykonany nowy starter Orange Free na kartę. Ekoprojektowanie to sposób na zmniejszenie negatywnego wpływu na środowisko na każdym etapie cyklu życia produktu.

Coraz więcej firm chce monitorować swoje oddziaływanie na środowisko. Wpływ na to ma rosnąca świadomość konsumentów, ale także przyjęta unijna polityka wspierająca rynek zielonych produktów i transformacji gospodarek do obiegu zamkniętego. Nie zawsze musi to oznaczać spektakularne działania jak budowa farm wiatrowych, czasami wystarczy zastanowić się, jak zaprojektować produkty, żeby były bardziej przyjazne dla środowiska i tak samo spełniały swoją rolę.

Myśl z czego i jak tworzysz

Wyzwaniem dla świata jest ograniczenie wszechobecnego plastiku. To oczywistość. Myśląc o środowisku przy nawet małych produktach - można zmniejszać ich ślad środowiskowy. Przykład - popularna karta SIM, a właściwie to w czym ją dostajemy. Okazuje się, że można z tym skutecznie powalczyć. Zmniejszyliśmy o połowę blister, w którym jest umieszczona karta, ponieważ ta część jest używana tylko przez kilka sekund. Rozwiązanie wdrażamy stopniowo w naszych ofertach. Od tego tygodnia wystartowaliśmy z tym pomysłem w nowym starterze w taryfie Orange Free na kartę,  a od początku 2021 roku rozwiązanie planujemy zastosować w kartach SIM do planów abonamentowych.

nowa karta SIM

Opakowanie startera z certyfikatem

Zadbaliśmy również o papierowe opakowanie naszego startera. Etykieta produktowa FSC Mix potwierdza, że produkt wytworzono z materiału pochodzącego z dobrze zarządzanych lasów posiadających certyfikat FSC® oraz materiałów pochodzących z recyklingu i z innych kontrolowanych źródeł. Dokładamy starań, by nasze produkty były ekologiczne, dlatego nadruki wykonane są przyjaznymi dla środowiska farbami pochodzenia roślinnego.

Orange Polska znalazł się w gronie firm posiadających licencję promocyjną na stosowanie znaków towarowych FSC- FSC®N003415. Forest Stewardship Council® jest organizacją odpowiedzialną za certyfikację lasów oraz wszelkiego rodzaju wyrobów z surowców pochodzenia leśnego. Standard FSC® cieszy się największym zaufaniem na świecie i jest wspierany przez wiele organizacji i firm na świecie. Wybierając produkty oznaczone FSC® pomagamy dbać o lasy na świecie.

 

certyfikat zrównoważonych upraw leśnych FSC

Komentarze

pablo_ck
pablo_ck 22:54 13-11-2020

Fajna akcja z tymi starterami 🙂 Brawo.

Odpowiedz
Łukasz
Łukasz 17:16 14-11-2020

Ciekawy projekt 😉 ciekawy pomysł

Odpowiedz
Ania
Ania 11:29 17-11-2020

Świetnie! Mniejsze opakowania to szerszy uśmiech ze strony naszej planety;)

Odpowiedz
Tomek
Tomek 13:22 22-11-2020

Bardzo dobra inicjatywa!
W sumie duża karta sim była potrzebna tak naprawdę 24 lata temu do pierwszych telefonów, chwilę później już pojawiły się telefony na mniejsze karty.
Jak pomyśleć teraz z perspektywy czasu, to gdyby pomyśleć o tym 20 lat temu to by była ogromna ilość oszczędzonego plastiku. 🙂

Odpowiedz
korpo
korpo 11:20 06-04-2021

Super, świetny greenwashing!

Odpowiedz
pablo_ck
pablo_ck 02:18 22-09-2021

To może warto stworzyć również ekologiczne karty sim – z plastiku z recyklingu?

Odpowiedz

Oferta

Recenzja smartfona iPhone 12. Piękny, szybki i solidny

Karol Owczarek Karol Owczarek
13 listopada 2020
Recenzja smartfona iPhone 12. Piękny, szybki i solidny

Apple ma na rynku smartfonów tak mocną pozycję, że mogłoby wypuścić telefon na korbkę, a i tak zebrałoby laurki od miłośników marki, a inni producenci poszli by tym śladem. Od paru lat amerykańska firma stawia jednak na ewolucję, zamiast rewolucji i udoskonala to, co dobre. Wyniki finansowe pokazują, że to właściwa strategia. iPhone 12 zapewne umocni potęgę giganta z Cupertino. Choć nie poraża liczbą nowości, jest po prostu świetnym urządzeniem.

Najładniejszy smartfon

iPhone 12 przynosi dość znaczącą zmianę w stylistyce. Widzimy ją na bokach urządzenia – zamiast obłych krawędzi, są „ostre”, prostopadłe wobec przodu i tyłu smartfona. Taki design to nawiązanie do modeli iPhone’a 4 i 5, a także nowego iPada Pro. Taką samą bryłę mają pozostałe nowe iPhone'y: 12 mini, 12 Pro i 12 Pro Max. Trzeba przyznać, że smartfon prezentuje się dzięki temu jeszcze nowocześniej i bardziej elegancko.

Przeczytaj też: Ładne smartfony – poznaj telefony z ciekawym designem

Obudowa z kantami przynosi powiew świeżości, jest także bardziej praktyczna – urządzenie trzyma się pewniej w ręku, można je też stawiać pionowo na każdym z boków.

Front przypomina ten znany już od czasów iPhone’a X, zaprezentowanego w 2017 roku. Znalazł się tu niemal bezramkowy ekran ze sporym wcięciem, czyli „notchem”, w którym umieszczono aparat do selfie, czujnik światła i moduł rozpoznawania twarzy FaceID.

Przód smartfona iPhone 12

Tak samo duży ekran, o przekątnej 6,1”, udało się zmieścić w mniejszej obudowie niż w iPhonie 11. Jest o 9 mm cieńsza, minimalnie niższa i węższa, a także o 32 g lżejsza. Warto też odnotować, że ramki wokół wyświetlacza są węższe.

Bok smartfona iPhone 12

Standardowo po lewej są przyciski regulacji głośności, przełącznik do wyciszania i szuflada na kartę nano-SIM, a po prawej duży przycisk do włączania. Jedynym portem jest znane z poprzednich modeli złącze Lightning. Do zestawu nie są dołączone słuchawki, ani kostka ładowarki, a jedynie kabel Lightning do USB-C. Jeśli mamy ładowarkę do wcześniejszej wersji iPhone’a, będziemy mogli z niej skorzystać.

Dół smartfona iPhone 12

Duża wytrzymałość

Obudowa jest dostępna w pięciu kolorach, oprócz czarnej i białej wybrać można niebieską, zieloną lub czerwoną. Materiały w niej użyte to wytrzymałe szkło i aluminium. Producent zapewnia, że wyświetlacz jest chroniony specjalną warstwą Ceramic Shield, dzięki czemu jest znacznie odporniejszy na uszkodzenia niż we wcześniejszych modelach. Testy przeprowadzane przez użytkowników i recenzentów dowodzą, że rzeczywiście trzeba się bardzo postarać, by stłuc ekran iPhone’a 12 – powinen przetrwać upadek nawet z wysokości kilku metrów.

Przeczytaj też: Telefony Hammer i Maxcom – wytrzymałe smartfony, odporne na upadki i wodę

Ekran dzięki specjalnej powłoce zbiera także mniej śladów po dotykaniu palcami, z tyłu obudowy zaś pojawiają się one szybko, ale dowolne etui rozwiąże ten problem.

Lepsze wrażenia wizualne

Wyświetlacz to kolejna duża zmiana względem poprzedniego modelu. W iPhonie 11 był to ekran LCD (nazywany Liquid Retina HD) o rozdzielczości 1792 na 828 pikseli przy 326 pikselach na cal. Teraz jest to OLED (Super Retina XDR), mający rozdzielczość 2532 na 1170 pikseli i 460 pikseli na cal. Co więcej, obsługuje technologie HDR10 oraz Dolby Vision. Prawie niczym się nie różni, poza jasnością, od wyświetlacza w droższym modelu 12 Pro.

Przeglądarka w smartfonie iPhone 12

Wrażenia wizualne są tu najwyższym poziomie. Brakuje jedynie podwyższonej częstotliwości odświeżania, coraz popularniejszej w smartfonach z wyższej półki. Zastosowanie tego rozwiązania mogłoby się jednak wiązać z większym zużyciem energii.

Przeczytaj też: Smartfony z najlepszym ekranem. W tych telefonach wyświetlacze zachwycają jakością obrazu

iPhone 12 ma najnowszy system operacyjny iOS 14, który wprowadził takie udogodnienia jak widżety na głównym ekranie, czy automatyczne grupowanie aplikacji o podobnych zastosowaniach.

Wbudowane głośniki stereo grają znakomicie – głośno i czysto, jak na smartfon oczywiście.

Bezkompromisowa szybkość

Choć iPhone 12 ma tylko 4 GB pamięci operacyjnej, to dzięki znakomitej optymalizacji systemu i najszybszemu obecnie na rynku procesorowi A14 Bionic działa błyskawicznie. Nie ma mowy o żadnych zacięciach, ani tym bardziej dłuższych przestojach. Gry i aplikacje ładują się w mgnieniu oka, a menu stale działa płynnie.

Gra na smartfonie iPhone 12

Jeśli chodzi o czas pracy na baterii, nie ma co spodziewać się cudów. W smukłej obudowie znalazło ogniwo o pojemności 2815 mAh, które pozwala na jeden dzień pracy urządzenia bez ładowania. iPhone 12 obsługuje szybkie ładowanie przewodowe 20 W i bezprzewodowe do 15 W (z wykorzystaniem wprowadzonego w tym modelu magnesu pozycjonującego MagSafe). W obu przypadkach konieczne jest dokupienie odpowiednich akcesoriów.

iPhone 12 oferuje pełną paletę modułów łączności, w tym Bluetooth 5.0, Wi‑Fi 6, NFC do płatności zbliżeniowych oraz po raz pierwszy w urządzeniach Apple – 5G.

Świetny aparat, jak zwykle

iPhone’y słyną z bardzo dobrych aparatów, a model 12 potwierdza tę opinię. Z tyłu znalazły się dwa obiektywy: główny 12 Mpix i ultraszerokokątny 12 Mpix. Zdjęcia robione w ciągu dnia są znakomite – wyraźne, o wiernie odwzorowanych kolorach. W porównaniu do poprzedniego modelu poprawiono jakość zdjęć nocnych, a stało się za sprawą większej przepuszczalności światła w obiektywie głównym, choć są na rynku smartfony, które lepiej sobie radzą po zmroku. Jeśli chodzi o przybliżanie, dysponujemy tylko pięciokrotnym zoomem cyfrowym. Dwukrotny zoom optyczny znalazł się w wyższym modelu, z dopiskiem Pro.

Biurowiec nocą

Jakość wideo również stoi na najwyższym poziomie. Filmiki możemy kręcić ze wsparciem technologii HDR, stabilizacją obrazu i w rozdzielczości 4K w 30 kl./s. Nowością jest stosowany przez profesjonalistów format Dolby Vision, użyty po raz pierwszy w smartfonach.

Przeczytaj też: Nowy iPhone 12 – premiera. Czym różni się od poprzednich modeli?

Podsumowanie - czy warto kupić iPhone’a 12?

iPhone 12 jest piękny, działa błyskawicznie, a do tego ma świetne możliwości foto-wideo. Nie poraża ilością pamięci operacyjnej, czy liczbą obiektywów, a mimo to nie odstaje od konkurencyjnych flagowców w podobnej cenie. Stanowi bez wątpienia udaną kontynuację serii.

Pudełko ze smartfonem iPhone 12

Zalety smartfona iPhone 12:

  • znakomity design
  • wyświetlacz OLED o dużej rozdzielczości
  • zwiększona odporność na upadki i zanurzenie
  • wysoka jakość zdjęć
  • wideo w formacie Dolby Vision
  • świetne zoptymalizowanie systemu
  • obsługa 5G
  • dobre głośniki

Wady smartfona iPhone 12:

  • wciąż duże wcięcie ekranu (tzw. notch)
  • przeciętny czas pracy na baterii
  • brak ładowarki i słuchawek w zestawie
  • brak wyższej częstotliwości odświeżania ekranu
  • złącze Lightning zamiast USB-C

Zainteresowało Cię to urządzenie?

Sprawdź iPhone 12 64 GB w sklepie Orange>>

Sprawdź iPhone 12 128 GB w sklepie Orange>>

Sprawdź iPhone 12 256 GB w sklepie Orange>>

iPhone 12 – specyfikacja:

  • Procesor A14 Bionic
  • Ekran 6,1” OLED Super Retina XDR
  • Aparat tylny 12 + 12 Mpix, przedni 12 Mpix
  • Bateria 2775 mAh
  • Pamięć RAM: 4 GB pamięci operacyjnej 
  • Pamięć ROM: 64 / 128 / 256 GB pamięci wewnętrznej
  • WiFi 6 (802.11ax) z technologią 2x2 MIMO     
  • Bluetooth 5.0, NFC , 5G
  • Wymiary: 146,7 x 71,5 x 7,4 [mm]
  • Waga: 162 g

Komentarze


Oferta

Testujemy Xiaomi Mi 10T Pro 5G

Michał Rosiak Michał Rosiak
12 listopada 2020
Testujemy Xiaomi Mi 10T Pro 5G

Kolejny tydzień – kolejny smartfon na rynku! Nie macie czasami wrażenia, że jest tego za dużo? Niezły początek jak na recenzję u operatora komórkowego, co? ;) Trochę żartuję, bo akurat Xiaomi Mi 10T Pro 5G (ufff, powiedzcie to dwa razy na jednym wydechu) jest już na rynku od pewnego czasu. Kilka chińskich firm już od jakiegoś czasu próbuje przekonać nas do tego, że zbudowany w Europie przez lata duopol Samsung-Apple powinien – niczym Kartagina ustami Katona Starszego – zostać zniszczony.

Dobra, on już dawno nie istnieje. Huawei już od dawna skacze sobie między stopniami podium, a inni producenci z Państwa Środka co i raz udowadniają, że im też należy się spory kawałek tego tortu. Mi 10T Pro 5G na pewno nie przeszkodzi Xiaomi w zwiększonej konsumpcji. Nawet mimo kilku uwag, które mam do nowego topowego (niecałe pół roku temu testowałem "zwykłe" Mi 10, bez dodatkowych zwrotów w nazwie) telefonu Chińczyków.

Aparaty obudowane telefonem

Dobra, ciężko się nie zgodzić :) Podobno wysepka z aparatami w Mi 10T Pro 5G wystąpiła o status odrębnego państwa w ON... tzn. podobno jest większa, niż ta w Samsungu Note 20 Pro :), ale mi jakoś nie przeszkadza. Serio – nie wywołuje we mnie tak wielkiego dysonansu ja ta opisana wcześniej.

A jak ze zdjęciami? Generalnie standardowo, jak w każdym topowym smartfonie. Walka na megapiksele na razie się zatrzymała na 108 Mpix, ale domyślnie robimy je w trybie 25 Mpix. Co to oznacza? To, z czterech pikseli „robi się” jeden, o ogromnym jak na mobilną fotografię rozmiarze 1.6 µm. W dzień jest znakomicie, w nocy – jeśli nie mamy przesadnie przeładowanej i ruchliwej sceny – algorytmy też dają radę odpowiednio ją naświetlić.

Co zatem jest łyżką dziegciu? Dla mnie to brak teleobiektywu. Tzn. jest charakterystyczny dla Xiaomi interfejs aparatu, gdzie jednym-dwoma kliknięciami można się przełączyć na najpopularniejsze zoomy. Tylko, że o ile do x3 w zasadzie jest optycznie (dzięki łączeniu pikseli można sporo bezstratnie „wycropować”). Potem już hybrydowo, a w największym zbliżeniu – cyfrowo. Łapiąc chwile w wykonaniu mojego pięciomiesięcznego szkraba spokojnie sobie z tym poradzę. Na dworzu nie byłoby już tak dobrze. Inna sprawa, że mam wrażenie, iż to używanie dużych zoomów to tak trochę z lenistwa. W większości przypadków można się po prostu kawałek ruszyć :)

Tele nie ma, jest za to szerokokątny (123 stopnie) i – to coraz popularniejsze – obiektyw do makro. Oba pełnią swoją rolę, szczególnie w tym drugim małe elementy, fotografowane z bliska, wychodzą bardzo ładnie.

Wideo używam rzadko, choć ostatnio mój najstarszy syn został fanem tricków na deskorolce i nie ukrywam, że slow-motion w Full HD w 960fpsach to coś, czego sobie raczej nie przypominam. Filmy 8K to (to nie będzie pierwszy raz, gdy używam tego słowa w tym tekście) fanaberia, ale nadające się do oglądania slow-mo to faktycznie fajna sprawa. Tym bardziej, że kamera ma żyroskopową optyczną stabilizację. Są tacy, którzy docenią możliwość kręcenia filmu z dwóch kamer na raz - ja chyba jestem już na to za stary :)

Pudełko duże, w pudełku...niewiele

Nie za wiele w środku, co? Brakuje słuchawek, ale za to mamy przynajmniej przejściówkę USB-C – mini-jack. Mnie i tak się nie przyda, używam wyłącznie słuchawek Bluetooth, ale wiem, że są tacy, co narzekają. Inna sprawa, że Mi 10T Pro 5G ma – co wcale nie jest zasadą, nawet na najwyższej półce – głośniki stereo. Wiele lat temu pisałem o takich sprzętach, że „potrafią nagłośnić niezłą imprezę”. Teraz już dojrzałem i patrzę na to realnie :), ale nie zmienia to fakt, że ten telefon naprawdę ładnie gra...

...a jeszcze ładniej wygląda, kiedy go włączymy. Ekranowi puryści krzykną: „Ale to nie Amoled!”. Prawda, ku – nie tylko – mojemu zaskoczeniu mamy tu do czynienia z ekranem IPS LCD. Technicznie krok w tył od poprzednich urządzeń z tej linii. Nie zmienia to faktu, że pograłem sobie na nim, pooglądałem filmy, poczytałem net i... nie przeszkadza mi to. Fakt, przyzwyczajenie do Amoledów robi swoje i widzę różnicę. Ale to trochę tak jak z wodą filtrowaną i warszawską kranówką – odróżniłbym je od siebie, ale obie są równie smaczne.

Co więcej, rezygnacja z Amoled jak dla mnie w jednym aspekcie wyszła zdecydowanie na dobrze. Otóż trzeba było przenieść czytnik odcisków palców z ekranu na bok, pod przycisk odblokowania. To moje zdecydowanie ulubione miejsce – wreszcie czytnik działa zawsze! Brakowało mi tego od czasów serii Z od Sony. Nie brakowało mi za to pretensjonalnych inspiracji konkurencyjnym produktem z Cupertino. Zsuwając pasek powiadomień, zobaczywszy Centrum Kontroli, zastanawiałem się, czy ktoś mi nie podmienił telefonu. Do tego trzeba się przyzwyczaić - zsuwając pasek z prawej strony mamy Centrum, a z lewej - klasyczne Androidowe powiadomienia

Bardzo Dużo Herców

Kluczową informacją w aspekcie ekranu jest jednak jego częstotliwość odświeżania. Gdy wpadł mi w ręce pierwszy telefon ze 120 Hz najpierw myślałem, że to fanaberia, ale szybko się przyzwyczaiłem. Potem każdy inny interfejs wyglądał, jakby schowany pod ekranem biedny zmęczony ludzik kręcił korbką ostatkiem sił. W Mi 10T Pro 5G mamy zaimplementowaną charakterystyczną dla gamingowych monitorów technologię Activesync. O co chodzi? O dobieraną w zależności od uruchomionej aplikacji częstotliwość od : 30 do 144 Hz (a między nimi 48, 50, 60, 90 i 120).

Po co tak? Żeby dostosować możliwości do potrzeb. Ferrari średnio się przyda do jazdy po zakupy krętymi osiedlowymi uliczkami, prawda? No a przede wszystkim spali mnóóóstwo benzyny. W przypadku smartfonu synonimem strzałki wskazującej napełnienie baku jest poziom naładowania baterii. W efekcie czego nie robiłem, w aspekcie płynności było idealnie. A 5-amperogodzinna bateria, podpinana pod dołączoną do zestawu 33-watową ładowarkę, bez problemu starczała do końca dnia jeszcze ze sensownym zapasem. Szkoda tylko, że nie można jej ładować indukcyjnie. To kolejna z rzeczy, którą kiedyś miałem za fanaberię, a okazuje się być na co dzień całkiem przydatna.

Mi 10T Pro 5G - czy warto?

Ogólnie Mi 10T Pro 5G to telefon nie do zajechania, w czym niewątpliwie pomaga Snapdragon 865 i będące już standardem (kto by kilka lat temu pomyślał, co?) 8 GB pamięci operacyjnej. Chciałbym napisać, że to tradycyjnie urządzenie dual SIM, ale... mam wątpliwości. A to dlatego, że w obecnej wersji oprogramowania telefon po włożeniu dwóch kart informuje, że bardzo mu miło, ale on w tej sytuacji technologii 5G obsługiwał nie będzie. Jeśli wybierzemy 5G – automatycznie wyłączymy drugiego SIMa. Tyle dobrego, że podobno jeden z kolejnych update’ów ma to zmienić. Żaden update nie zmieni za to braku wodo-, czy choćby „chlaposzczelności”. Inna sprawa, że testowałem Mi 10T Pro 5G w deszczu i nic mu się nie stało. Ale do wanny/szklanki bym go jednak nie wrzucał. Ja nie próbowałem.

Możecie go za to wrzucić do... koszyka w naszym sklepie. Co więcej, razem z telefonem dostaniecie jeszcze oczyszczacz powietrza (właśnie wyobraziłem sobie Niemca, który próbuje wymówić cztery ostatnie słowa :) ) Xiaomi Mi Air Purifier. Czy warto? To dobre pytanie. Najnowsze Xiaomi to telefon, który z jednej strony w żadnym momencie nie wywołuje we mnie głośnego "wow!" - może poza sytuacją, gdy spojrzę na wysepkę z aparatami. Z drugiej jednak - tu naprawdę nie ma się do czego przyczepić z kwestii, na które zwraca uwagę każdy lub prawie każdy użytkownik. Najszybszy na rynku procesor, bardzo dobre aparaty, odświeżanie 144Hz, znakomita w porównaniu do konkurencji bateria. Jeśli robisz sobie listę smartfonów, nad których kupieniem się zastanawiasz - warto dodać do niej Xiaomi Mi 10T Pro 5G.

Komentarze

Scroll to Top