Jestem gotowy do startu i czekam na pomyślne prognozy pogody. Korzystając z chwili czasu przesyłam Wam życzenia świąteczno-noworoczne.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Jestem gotowy do startu i czekam na pomyślne prognozy pogody. Korzystając z chwili czasu przesyłam Wam życzenia świąteczno-noworoczne.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Jeszcze wczoraj w Zielonej Górze było biało, a dziś rano jest mokro i ciepło. Magia białych Świąt stopniała w jedną noc, ale przecież najważniejsze, to spędzić je radośnie i rodzinnie. Jestem pewny, że wielu z Was będzie miało powody by krzyknąć Jupilaaa, nie tylko znajdując pod choinką telefon czy tablet. Życzę Wam abyście odpoczęli, dużo ze sobą rozmawiali i cieszyli się wspólnymi chwilami, a z drugiej strony mądrze (czytaj ze świątecznym umiarem) korzystali z telefonów i komputerów. Wesołych smartświąt dla wszystkich.
Tomasz Adamek wygrał rewanż ze Steve’em Cunninghamem. Wygrał?! To była szansa Adamka na powrót do elity wagi ciężkiej. Jak się jednak okazało, nie potrafił dać rady koledze, który doświadczenia w tej wadze ma bardzo niewielkie. A i waga sporo niższa, na pograniczu niższej kategorii. To jego przeciwnik kontrolował walkę, częściej zadawał czyste ciosy, Adamek długo nie potrafił znaleźć recepty na jego lewe proste. Po walce byłem przekonany, że walka zakończyła się zwycięstwem Cunninghama, sędziowie zdecydowali inaczej.
Jakże inaczej brzmią teraz słowa Adamka sprzed walki: – „Moją najważniejszą taktyką jest oszukać przeciwnika i wygrać”.
No cóż, przed nim jeszcze jedna walka a jak znowu wymęczy wygraną, spotka się z drugim z braci Kliczków. Pierwszy widać, że zabił w nim pewność siebie. Drugi, jeśli Adamek nie powróci do dawnej formy, wybije mu boks z głowy.
Dodano do koszyka.