Z samego rana, tuż po godz. 7 ale polskiego czasu, czyli tutaj o 14, do reprezentacji dołączył trener Franciszek Smuda i kilku piłkarzy. Zaraz po wejściu do hotelu szybka narada ze sztabem szkoleniowym.
A później przywitanie z wszystkimi piłkarzami.
Popołudniu nasi reprezentanci odbyli trening (na stadionie na którym jutro zagrają mecz), cięższy niż wczorajsza "rozgrzewka" na wesoło.
Wrócili z niego po 20 koreańskiego czasu, w dobrych humorach.