Bezpieczeństwo

Walentynki – żniwa dla kwiaciarzy, jubilerów i… cyber-przestępców

Michał Rosiak Michał Rosiak
14 lutego 2013
Walentynki – żniwa dla kwiaciarzy, jubilerów i… cyber-przestępców

Pewnie spora część z Was przeczyta ten wpis jutro, bowiem dziś, zgodnie z nowo nabytą tradycją zza oceanu, spędzi popołudnie i wieczór z „drugą połową”. Nie zapomnijcie jednak, że Wasz romantyczny nastrój może także uczynić Was bardziej podatnymi na ataki cyberprzestępców. Dla nich ogólnoświatowe święto to znakomita okazja na rozłożenie sieci na – wybaczcie bolesną prawdę – naiwnych i niefrasobliwych.

Może część Czytelników się ze mną nie zgodzi, ale dla mnie Walentynki to „święto” przede wszystkim merkantylne. Nie wnikając w sensowność wyznawania najbliższej osobie miłości „bardziej” przez jeden dzień w roku, skupmy się na okazjach, którymi tego dnia bombardują nas sprzedawcy. Ci off-line to mniejszy problem, najwyżej wiedzeni uczuciem kupimy coś, czego za diabła nie potrzebujemy i odżałujemy parę wydanych groszy.

Gorzej w przypadku, gdy skusimy się na „okazję” w sieci. Oczywiście nie wykluczam, że można trafić na takie prawdziwe, tym niemniej jest pewien poziom poniżej którego sprzedawcy najzwyczajniej w świecie zejść się nie opłaca. Wtedy, jeśli dostaliśmy taką ofertę mailem, za pośrednictwem komunikatora, czy poprzez stronę WWW, powinna się nam zapalić czerwona lampka...

Na co zatem zwracać uwagę? Na pewno nigdy nie otwierać załączników, ani nie otwierać budzących choćby minimum podejrzenia linków. Jeśli bardzo nam zależy, można najechać kursorem nad link, kliknąć prawym przyciskiem myszy, skopiować link i wkleić go na opisywanej już przeze mnie kilkakrotnie witrynie URL Void. Nie zaznaczajcie linku, widocznego na ekranie, bowiem może to być „zmyłka”, zaś faktyczne łącze, uzyskiwane we wspomniany wcześniej sposób, może prowadzić pod zupełnie inny adres. W efekcie „okazja” może nas kosztować przejęcie naszego komputera przez przestępców i – w najlepszym przypadku – użycie jego mocy obliczeniowej do niecnych celów, bądź nawet stratą pieniędzy z naszego konta bankowego. Oczywiście to nie tylko problem Walentynek, ale wszystkich popularnych świąt, wielkich imprez, czy zdarzeń istotnych na światową lub lokalną skalę.

Jak mawiał Rudyard Kipling, „Nie ma czegoś takiego jak darmowy lunch”. W jego czasach znaczenie było jak najbardziej dosłowne, gdy w XIX wieku w osławionych przez Holywood Saloonach doprawiano jedzenie tak olbrzymią ilością soli, że trzeba było je popić kilkoma kuflami piwa. W dzisiejszym, cyfrowym świecie straty mogą okazać się znacznie większe.


Oferta

Sony Xperia Z do przetestowania i zdobycia

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
14 lutego 2013
Sony Xperia Z do przetestowania i zdobycia

Ruszyliśmy z kolejnym konkursem „Testuj z Orange”. To już dziesiąty raz, kiedy prosimy Was o sprawdzenie smartfonów z możliwością ich zdobycia na zawsze. Tym razem w Wasze ręce oddajemy ekluzywny Sony Xperia Z, wyposażony dodatkowo w Deezer`a i Telewizję Tu i Tam. To gorący towar, bo w naszej ofercie urządzenie dopiero pojawi się w marcu. Jednym zdaniem będziecie mieli, co sprawdzać. Reguły konkursu takie same jak zawsze, najpierw wybieramy 20 testerów, potem 10 najlepszych zatrzyma smartfona na zawsze. Tutaj możecie się zarejestrować i poznać regulamin. Powodzenia.

24c4c2afab9dbb16e9296d5b6940b80ab7e


Odpowiedzialny biznes

Wracam… choć nie jest łatwo

Roman Paszke Roman Paszke
13 lutego 2013
Wracam… choć nie jest łatwo

Od czasu zmiany kursu na północny, w stronę Europy, katamaran Gemini 3 przepłynął prawie 27 stopni szerokości geograficznej, czyli ponad 1600 mil. Obecnie mijam brzegi Brazylii w odległości kilkuset mil i rozważam wejście do jednego z portów na przegląd techniczny jachtu.

Temperatury już nie tak niskie jak na południu… Wróciły tropikalne zestawy ubiorów żeglarskich.

Dzięki komunikacji satelitarnej Orange jest to mój pierwszy rejs z kompletną technologią umożliwiającą stałą łączność i monitoring. Dzięki temu można podejmować decyzje bezpiecznie i z odpowiednim wyprzedzeniem. Bez tego, nieświadomy zagrożenia, pewnie popłynąłbym niżej… ryzyko zwiększyłoby się wielokrotnie. Czy miałbym szansę na powrót?

Pierwsze dni po decyzji o powrocie - bardzo markotne. Nie jest łatwo rezygnować z czegoś, do czego przygotowywałem się wiele czasu. Nie jest łatwo...

7e310ac9d9f6656a24ab10f64588e1d380c

Scroll to Top