Wyciek danych 533 mln użytkowników Facebooka! Informacje, dotyczące 2,6 mln polskich użytkowników FB są publicznie dostępne! – wydarzenia z ostatnich dni to kolejny temat, związanych z cyberbezpieczeństwem, podchwycony przez media głównego nurtu. Z jednej strony to dobrze, bo pomaga dotrzeć m.in. z moją robotą do ludzi, którzy inaczej by o tym nie przeczytali. Z drugiej jednak – przekazy mainstreamu bywają zero-jedynkowe. Albo nic się nie dzieje, albo jest bardzo źle. No... nie całkiem tak powinno być.
Nowy wyciek danych – czy mam się bać?
Na pewno warto wiedzieć, czy:
Moje dane w ogóle wyciekły
Co zawiera się w opisywanym wycieku
Pierwsze sprawdzisz na stronie https://haveibeenpwned.com. Nieco na przekór temu, o czym od lat Wam mówię, to jedno z niewielu miejsc w sieci, gdzie bez ryzyka możecie wpisać swój adres mailowy. Witryna prowadzona przez Troya Hunta z Microsoftu od lat gromadzi dane, dotyczące mniejszych lub większych wycieków, by po wpisaniu Waszego maila pokazać Wam, czy znalazł się on w którymś z wycieków, a jeśli tak – to w którym. Dla potrzeb właśnie tego wycieku Troy Hunt dołożył do swojego serwisu możliwość sprawdzenia również numeru telefonu (to bowiem z numerami powiązane były dane, o których mówimy). Wpiszcie swój numer w formule +48xxxxxxxxx. Mój – niestety – znalazł się tam. Wojtka Jabczyńskiego też ;) Jeśli Wasz również – przyjrzyjmy się, co jeszcze trafiło w ręce potencjalnie całego świata, w tym więc też ludzi, którzy mogą mieć złe zamiary.
Przede wszystkim dostępny w sieci plik nie zawiera:
haseł/hashy haseł
prywatnych wiadomości
Można więc choć trochę odetchnąć z ulgą. Jednak oprócz numeru telefonu znajdują się w nim:
imię i nazwisko
adres e-mail (nie zawsze)
płeć
stan cywilny
zawód
miasto
Czy taki wyciek danych czymś mi grozi?
Jeśli jesteś w grupie 15873 osób, które w rubryce „zawód” wpisały: „szlachta nie pracuje”, może grozić... Cóż, sami sobie odpowiedzcie ;) A tak na serio – o ile nie ma tu danych wyjątkowo wrażliwych, z mojego punktu widzenia nawet te powyższe mogą pomóc w stworzeniu dedykowanego phishingu pod konkretną osobę, a za jej pomocą – na przykład na firmę, w której pracuje. Nawet jeśli nie zawsze te szczątkowe dane da się wykorzystać, mogą one pomóc atakującemu w poszukiwaniu dalszych informacji o ofierze.
Bez wątpienia takie dane mogą się także przydać firmom marketingowym. Skoro opisywane przeze mnie na stronie CERT Orange Polska hurtownie danych regularnie „podpinają” się pod rzekome konkursy o bony do sieciowych drogerii, na pewno nie pogardzą przeszło dwoma i pół milionami gotowych rekordów. Pół biedy, jeśli będą chcieli wyłudzić inne dane lub podrzucić targetowaną reklamę – gorzej jeśli pod szyldem reklamy wrzucą złośliwy kod.
Skąd przestępcy mają te dane?
Gdy już opisaliśmy rzeczy najważniejsze, warto wspomnieć o tym... skąd w ogóle takie dane znalazły się w sieci? Otóż wyciekły już dawno temu, w 2019 roku, gdy przestępcy wykorzystali załataną już lukę bezpieczeństwa Facebooka, pozwalającą na odpytanie serwisu o dane użytkownika po numerze telefonu i bezproblemowe ich uzyskanie. Po wykradzeniu informacje krążyły na czarnym rynku, zapewne oferowano je do sprzedaży. Fakt, iż ostatecznie trafiły do sieci może oznaczać, że złodziejom się nie powiodło i po złości wrzucili wszystko do sieci.
Choć tym razem wyjątkowo wrażliwe dane pozostały przy właścicielach, warto pamiętać o kilku kwestiach.
Niezależnie od tego, czy Wasz numer wyciekł, czy nie (ale w tym pierwszym przypadku bardziej) bądźcie bardzo ostrożni, odbierając wiadomości e-mail od obcych
Jeśli podsyłają Wam jakieś linki, albo pliki - poważnie się zastanówcie, czy aby na pewno chcecie je klikać/otwierać
Potencjalne ataki phishingowe mogą mieć na celu przejęcie Waszych kont na Facebooku, warto więc:
Sprawdzić, czy macie odpowiednio mocne hasło, a jeśli nie - zmienić je
I biedny Mark ma teraz problem. Dane którymi tak namiętnie handlował są w sieci za free. I wszelkie wielkie zapewnienia o bezpieczeństwie, prywatności po Cambidge Analitycs można sobie wrzucić między bajki. Teraz widzicie dlaczego starałem się trzymać z dala od konkursów wszelakich na social media. (mimo że uwielbiam konkursy 🙂 )
I biedny Mark ma teraz problem. Dane którymi tak namiętnie handlował są w sieci za free. I wszelkie wielkie zapewnienia o bezpieczeństwie, prywatności po Cambidge Analitycs można sobie wrzucić między bajki. Teraz widzicie dlaczego starałem się trzymać z dala od konkursów wszelakich na social media. (mimo że uwielbiam konkursy 🙂 )
O ile wiem to RODO obowiązuje wszystkich a im większy potentat tym wyższą powinien karę. Sam internet powinien zareagować na to. I blokować FB gdzie się da a nie żądać na każdym kroku logowania poprzez tę korporację. Sami wspieracie wykradanie danych bo żądacie logowania przez FB.
O ile wiem to RODO obowiązuje wszystkich a im większy potentat tym wyższą powinien karę. Sam internet powinien zareagować na to. I blokować FB gdzie się da a nie żądać na każdym kroku logowania poprzez tę korporację. Sami wspieracie wykradanie danych bo żądacie logowania przez FB.
W świecie reklamy na dobre zagościła wiosna. Szkoda, że pogoda za oknem zdaje się tego nie zauważać. A skoro wiosna to Robert Górski i Mikołaj Cieślak przenieśli się do ogrodu, gdzie spotkali sympatycznego lemura, a może kota, a może... Oceńcie sami, bo co ja Wam tu będę opowiadać.
Kampania telewizyjna promuje naszą bestsellerową ofertę w Orange na kartę, w której za 15 złotych możecie kupić rozmowy, SMSy i MMSy bez limitu do wszystkich, a do tego 15GB i całość jest ważna przez 31 dni. O szczegółach przeczytacie tu. A z kim przygotowaliśmy nasza kampanię? Tradycyjnie za kreację odpowiada Leo Burnett. Produkcją zajęło się Graffiti. Postprodukcja tym razem po stronie Badi Badi. Reżyserię powierzyliśmy Łukaszowi Zabłockiemu. Media zaplanował i kupił dom mediowy Initiative Media. A po stronie social mediów nad całością czuwa agencja Follow.
To po części oficjalnej czas pokazać Wam relację z planu. Ulka z Michałem postanowili powspominać stare dobre czasy zanim zostali gwiazdami telewizji ;-) i porozmawiać ze starszymi kolegami po fachu, żeby się poradzić i czegoś nowego nauczyć. Robert Górski z Mikołajem Cieślakiem dają im kilka trafnych rad na przykład na temat tego, jakie miejsce na planie zdjęciowym jest najważniejsze (i wbrew temu, co sądzi Michał nie jest to barobus). My bawiliśmy się na planie świetnie (choć zdradzę Wam sekret – podczas wymazu Michał się popłakał), więc zapraszam już na naszą relację.
Telefon gamingowy dla graczy w Orange – co wybrać?
Bartosz Graczyk
07 kwietnia 2021
Telefon gamingowy? Branża smartfonów oferuje w dzisiejszych czasach coś dla każdego. Od urządzeń budżetowych do celów biurowych, po maszyny potężniejsze od komputerów stacjonarnych. Dziś przyjrzymy się tym drugim. Wybierzemy opcje do grania, ale i do codziennego użytku.
Wybierając telefon "gamingowy", który będzie nam służył jak przenośna konsola musimy zwrócić uwagę na podzespoły. Najważniejszymi wytycznymi są: ilość pamięci RAM, procesor oraz częstotliwość odświeżania jak i rozdzielczość ekranu. To od nich w głównej mierze zależy czy wyświetlane animacje są płynne.
Zapraszam do przeczytania kolejnego wpisu z serii "Graczyk o grach", gdzie przejrzymy propozycje smartfonów, które mogą posłużyć za mobilne centrum rozrywki.
Telefon gamingowy - Jakie procesory?
Na rynku znajduje się kilka marek procesorów, które zdominowały rynek. Są to: Qualcomm Snapdragon, Dimensity, Kirin (Huawei) oraz Exynos (Samsung). Pierwsze dwie pozycje są multiplatformowe, czyli pojawiają się na wielu urządzeniach. Exynos wykorzystywany jest tylko na smartfonach Samsunga (Europa), a Kirin w urządzeniach Huawei.
Porównując procesory należy zwrócić uwagę na ilość rdzeni oraz ich prędkość pracy wyrażaną w GHz. Im więcej GHz tym lepiej. Od częstotliwości GHz. zależy ile procesor jest w stanie wykonać obliczeń w jednej sekundzie. 1Ghz = 1 milion obliczeń. Istnieje możliwość podzielenia obowiązków na kilka rdzeni.
Telefon gamingowy - Ile RAM?
Pamięć RAM w wielkim skrócie odpowiada za przechowywanie informacji dotyczących procesów, które wykonuje nasze urządzenie. Pozwala na szybki dostęp do danych. Mówiąc prościej, im więcej pamięci tym w tle może działać zwiększona ilość aplikacji lub urządzenie potrafi wykonać bardziej skomplikowane obliczenia. Wybierając urządzenie warto zwrócić uwagę na system operacyjny na którym działa smartfon. Sam Android do podstawowych zadań zużywa nawet 2GB RAMu. iOS jest systemem zamkniętym, co za tym idzie lepiej zoptymalizowanym i dzięki temu urządzenie zużywa mniej pamięci o dostępie swobodnym. Jeżeli na swoim przyszłym telefonie chcesz grać w wymagające gry, moim zdaniem powinieneś zaopatrzyć się w smartfon z minimum 4GB RAMu ( urządzenia z Androidem).
Telefon gamingowy - jaki wyświetlacz?
Rozdzielczość wyświetlanego obrazu jest tematem powszechnym. W dzisiejszych czasach każdy, kto choć trochę jest zaznajomiony z technologią użytku codziennego wie, czym jest HD, Full HD, 4K oraz 8K. W ówczesnych smartfonach montowane są ekrany o rozdzielczości do 7 cali. Wyższe przekątne powodują zaliczenie sprzętu do kategorii małego tabletu.
Ekrany wyposażone w FULL HD są zdecydowanie wystarczającą opcją dla gracza. Ważniejszym parametrem gamingowym jest częstotliwość odświeżania. Układ graficzny generuje obraz, którego płynność mierzymy się w FPS'ach, czyli klatkach na sekundę. Od częstotliwości odświeżania ekranu zależy, czy ta płynność będzie widoczna. Wyrażamy ją w Hz( hercach). Filmy w standardzie europejskim kręci się w 25 klatkach na sekundę, a standardowa częstotliwość obrazu to 50Hz.
Dla komfortowej rozgrywki przy grach minimalny klatkarz wynosi 60 FPS, co na wyświetlaczach 60Hz powinno przynosić optymalne efekty. Sytuacja jest analogiczna do 120/240 FPS. Im płynniejszych animacji oczekujesz, tym więcej Hz potrzebujesz. Warto zaznaczyć, że niektóre gry są zaprogramowane tak, by działały w stabilnie na konkretnym poziomie klatek na sekundę.
Oprogramowania wspierające doznania gamingowe
Producenci smartfonów wiedzą, że wielu użytkowników korzysta z telefonów jak z mobilnych konsol. Samsung, Xiaomi, Oppo jak i Asus oferują dedykowane aplikacje gamingowe zainstalowane na ich urządzeniach. Za ich pomocą jesteś w stanie zarządzać pracą baterii czy obciążeniem podzespołów i regulować wiele innych aspektów.
Skoro omówienie mamy za sobą, to czas na kilka propozycji wartych uwagi. To telefony z idealnymi predyspozycjami dla graczy mobilnych.
Ten model Xiaomi wybrałem ze względu na wyświetlacz o częstotliwości odświeżania 144Hz oraz rozdzielczości 2400 x 1080. Zamontowany ekran zapewni nam płynne animacje na dużej powierzchni, co pozwoli dostrzec najmniejsze detale, oraz zapewni wygodną kontrolę za pomocą dotyku. Takie podzespoły są rzadkością wśród telefonów ze średniej półki budżetowej. Oprócz tego smartfon wyposażony jest w 8GB RAM oraz 256GB ROM. Oznacza to, że nie zabraknie nam pamięci ani na pobieranie gier, ani na odpalenie kilku tytułów na raz. Dla fanów mobilnej fotografii mam również dobre wieści. Na wysepce aparatu znajdują się trzy matryce. Jedna z nich zdolna jest rejestrować obraz z rozdzielczością 108 Mpx. Za generowanie wysokiej jakości tekstur w grach odpowiedzialny jest procesor graficzny Adreno 650.
Najnowszy smartfon od Apple znalazł się na tej liście ze względu na zoptymalizowane podzespoły. Procesor A14 Bionic zaimplementowany w urządzeniu wykorzystuje sztuczną inteligencję do zwiększenia wydajności. Odzwierciedleniem jego pracy jest płynna rozgrywka, czy wykonanie sesji zdjęciowej, a następnie automatyczne wybranie najlepszego ujęcia. Apple w swoim sklepie z aplikacjami oferuję abonament "Arcade", który zamienia smartfon w mobilną konsolę. Tak jak w przypadku Xbox Game Pass zyskujemy dostęp do szerokiej bazy wysokobudżetowych gier wideo, tyle że mobilnych. Mimo jedynie 60Hz wyświetlacza, generowany obraz wygląda pięknie na autorskiej technologii Super Retina XDR, dzięki czemu kolory są bardziej żywe i kontrastowe.
W ostatnim czasie telefony Samsunga reklamowane były jako idealne urządzenia do grania, w szczególności w połączeniu z abonamentem Xbox Game Pass Ultimate. Urządzenia sprzedawane były w zestawach ze specjalnym uchwytem pod pada. Nie dziwi mnie taka strategia, ponieważ podzespoły idealnie wpasowują się w omawianą prezentację. Obsługa 5G zapewnia szybkie połączenie z serwerami Microsoftu, a co za tym idzie jest to telefon gamingowy dla gracza, korzystającego ze streamingu z chmury. Jeżeli jednak wolisz grać w pełni za pomocą urządzenia, a nie przez sieć, to 8GB RAM, 8-rdzeniowy Exynos 2100, czy wyświetlacz Dynamic AMOLED 2X zapewni płynną rozgrywkę przy najbardziej wymagających tytułach.
Ośmiordzeniowy procesor Qualcom Snapdragon 765 5G to mózg omawianego urządzenia. Jeżeli dodamy do tego 12GBpamięci RAM, 256GB ROM oraz 6.5 calowy ekran AMOLED o rozdzielczości 2400x1080 z częstotliwością odświeżania 90Hz otrzymamy potężny sprzęt do grania mobilnego, czyli Oppo Reno 4 Pro 5G.
W modelach wysokobudżetowych 8GB RAMu jest standardem. Na pokładzie urządzenia Xiaomi Mi 11 znajduje się ośmiordzeniowy Snapdragon 888, który plasuje na szczycie rankingów wydajności. Ekran AMOLED o rozdzielczości 3200 x 1440 oraz częstotliwości odświeżania 120Hz za pomocą funkcji AdaptiveSync umożliwia wyświetlanie niesamowicie płynnego obrazu. Różnicę między 60Hz, a 120Hz w tym przypadku można zauważyć gołym okiem już w momencie przewijania paska menu. Do tego system chłodzenia Liquidcool pozwala na wykonywanie bardziej skomplikowanych procesów. Telefon naraża się mniej na przegrzanie. Zdecydowanie jest to pozycja dla gracza.
Xiaomi Mi 10 5G
Ponownie Xiaomi oferuje wysokiej jakości aparat, dzięki któremu zrobimy zdjęcia o rozdzielczości 108 Mpx. Przejdźmy jednak do wnętrza. Wyświetlacz 2340 x 1080 w technologii AMOLED o częstotliwości odświeżania posiada zakrzywiony ekran. Ośmiordzeniowy procesor Kyro 585 o taktowaniu 1 x 2.84 Ghz + 3 x 2.42 Ghz + 4 x 1.8 Ghz wraz z 8GB RAMu zapewniają wysokiej jakości animacje w grach wideo.
Magia płynie z realistycznego systemu wibracji, który zwiększy doznania wielu graczy (jakkolwiek by to brzmiało).
Nie częstotliwość odświeżania i podzespoły przykuły moje gamingowe oko, a dwa ekrany, które razem formują się w kształcie litery T. Jeden większy ustawiony poziomo, może wyświetlać standardową zawartość gry, a na drugim może znajdować się minimapa, czy druga aplikacja, z której aktualnie musimy korzystać. LG Wina 5G to niecodzienny smartfon, który zwraca na siebie uwagę. A co z podzespołami? Na pokładzie znajduje się Snapdragon 765 oraz 8GB pamięci RAM. Nie wiem jak wy, ale ja lubię takie gadżety.
W następnym wpisie z serii "Graczyk o grach" zaproponuję kilka smartfonów dobrych do gier, ale w cenie do 1000zł.
Odpowiedź:
(anulować)
Komentarze
Scroll to Top
Komunikat dotyczący plików cookies
Ta witryna używa plików cookies (małych plików tekstowych, przechowywanych na Twoim urządzeniu). Są one stosowane dla zapewnienia prawidłowego działania strony oraz do zbierania informacji o Twoich preferencjach i nawykach użytkowania witryny.
Pliki cookies niezbędne do działania strony używamy do zapewnienia podstawowych funkcji, takich jak logowanie oraz zapewnienie bezpieczeństwa witrynie. Ich wykorzystanie nie wymaga Twojej zgody.
Pliki cookies funkcyjne. Pozwalają nam zbierać informacje na temat zalogowanych sesji oraz przechowywać dane wpisane przez Ciebie w formularzach znajdujących się na stronie takich jak: czas trwania zalogowanej sesji , nazwę użytkownika.
Pozostałe kategorie wykorzystywania plików cookies, które wymagają Twojej zgody na używanie
Pliki cookies statystyczne/analityczne. Pozwalają nam zbierać anonimowe informacje o ruchu na stronie (liczba odwiedzin, źródło ruchu i czas spędzony na witrynie). Te dane pomagają nam zrozumieć, jak nasi użytkownicy korzystają z witryny i poprawiają jej działanie.
Możesz zmienić swoje preferencje dotyczące plików cookies w każdej chwili. W celu zarządzania plikami cookies lub wycofania zgody na ich używanie, prosimy skorzystać z ustawień przeglądarki internetowej.
Komentarze
Uff….moje nr telefonów są czyste, to najważniejsze 🙂 Michale kolejny fajny wpis, dzięki.
OdpowiedzUff….moje nr telefonów są czyste, to najważniejsze 🙂 Michale kolejny fajny wpis, dzięki.
OdpowiedzI biedny Mark ma teraz problem. Dane którymi tak namiętnie handlował są w sieci za free. I wszelkie wielkie zapewnienia o bezpieczeństwie, prywatności po Cambidge Analitycs można sobie wrzucić między bajki. Teraz widzicie dlaczego starałem się trzymać z dala od konkursów wszelakich na social media. (mimo że uwielbiam konkursy 🙂 )
OdpowiedzI biedny Mark ma teraz problem. Dane którymi tak namiętnie handlował są w sieci za free. I wszelkie wielkie zapewnienia o bezpieczeństwie, prywatności po Cambidge Analitycs można sobie wrzucić między bajki. Teraz widzicie dlaczego starałem się trzymać z dala od konkursów wszelakich na social media. (mimo że uwielbiam konkursy 🙂 )
OdpowiedzO ile wiem to RODO obowiązuje wszystkich a im większy potentat tym wyższą powinien karę. Sam internet powinien zareagować na to. I blokować FB gdzie się da a nie żądać na każdym kroku logowania poprzez tę korporację. Sami wspieracie wykradanie danych bo żądacie logowania przez FB.
OdpowiedzO ile wiem to RODO obowiązuje wszystkich a im większy potentat tym wyższą powinien karę. Sam internet powinien zareagować na to. I blokować FB gdzie się da a nie żądać na każdym kroku logowania poprzez tę korporację. Sami wspieracie wykradanie danych bo żądacie logowania przez FB.
Odpowiedz