Nie dam Wam wprawdzie możliwości zapisania się do historii nie tylko piłki nożnej i „zwędzenia” Pucharu Henry’ego Delaunaya – prosto z centrum Warszawy – oczywiście nie polecam!!!. Będą za to do wygrania piłki, gadżety Euro 2012 … no i niech będzie – będą też bilety na mecze Euro 2012. Jakie bilety? Tego też dziś nie powiem tylko zasugeruję, że będą to bilety na mecze drużyny, której kibice z niezrozumiałych dla innych nacji europejskich jedzą kiszone ogórki i kiszoną kapustę, ale już z bardziej zrozumiałych względów ubierają się na „biało-czerwono”.
Dziś życzę Wam miłego weekendu, ale o ile się nie mylę już w następny piątek będę Wam życzył nie tylko miłego weekendu, ale też … powodzenia. Zaglądajcie na nowy blog Euro 2012.
A Ci, którzy wygrają niech poczują właśnie to