Sytuacje kryzysowe mają to do siebie, że wyzwalają w ludziach ogromne pokłady dobrej woli, chęci pomocy. Zaraz pojawiają się też pytania – kto, co, jak, gdzie, kiedy? I tu rodzi się chaos.
Poszukiwałam przez pewien czas informacji o terenach dotkniętych powodzią, obdzwoniłam kilka centrów kryzysowych – ci tylko zajmowali się pomocą doraźną, ci tylko ochroną wałów, a jeszcze inni ratownictwem. Każdy odpowiadał za swoje, a nie za „wspólne”.
Nic zatem dziwnego, że niedawno Premier zaproponował stworzenie obywatelskiego centrum kryzysowego – narzędzia pozwalającego organizacjom społeczeństwa obywatelskiego w krytycznej sytuacji, w krótkim czasie mobilizować społeczeństwo, działać w sposób spontaniczny i wolontariacki, a jednocześnie uporządkowany i skuteczny. Takie centrum właśnie powstaje.
Dziś ruszyła strona www.powodz.ngo.pl, której zadaniem jest wymiana informacji pomiędzy osobami i instytucjami poszkodowanymi przez powódź, a tymi, którzy mogą zaoferować im swoją pomoc. Ma być także narzędziem wspierającym i koordynującym działania organizacji pozarządowych na rzecz powodzian. Przy naszej współpracy powstaje też infolinia na potrzeby centrum.
Również w takiej społeczności, jak nasza firma trwa akcja pomocowa. Uruchomiliśmy specjalny portal wewnętrzny na temat pomocy. W 57 punktach w naszych lokalizacjach zbierane są dary dla powodzian, w tym dla kilkunastu naszych kolegów i współpracowników, którzy w powodzi stracili cały dobytek.
Pomoc doraźna to dopiero początek – największe wsparcie potrzebne będzie, gdy woda opadnie.