Choć tytuł wydaje się być do bólu sztampowy, inny jakoś przy tym temacie nie wpada mi do głowy. No bo cóż innego mogę powiedzieć, pamiętając jak dziś, gdy niecałe pięć lat temu pionierzy futbolu amerykańskiego w Polsce wychodzili na pierwszy ligowy mecz, a teraz, za kilka dni, po raz pierwszy będzie można obejrzeć w Polsce telewizyjną transmisję na żywo ze zmagań futbolistów?
8 października 2006 w Łodzi, gdy Warsaw Eagles inaugurowali pierwszy ligowy sezon meczem przeciwko Fireballs (wtedy jeszcze pod enigmatyczną nazwą 1. KFA) Wielkopolska, odmiana futbolu z jajowatą piłką odbierana była jako jeszcze jeden sportowy endemit, fanaberia kilku pasjonatów-amerykanofilów. Jej błyskawiczny rozwój przewidywali chyba tylko najwięksi fantaści, ale ci, którzy stwierdziliby wtedy, że w 2011 w trzech ligach zagra 31 zespołów, a finał (zagrają w nim dwie wrocławskie drużyny - broniący tytułu Devils będą rywalizować z liderem po sezonie regularnym, The Crew, którzy od porażki w ubiegłorocznym finale wygrywają wszystko) pokaże na żywo dostępna w całym kraju telewizja, zostaliby zapewne wysłani do lekarza.
Mistrzowskiego tytułu bronią Devils Wrocław (czerwone koszulki). Fot. Marcin Fijałkowski
A jednak się udało. Czemu? Może to znów zabrzmi górnolotnie, ale myślę, że dlatego, że kilku ludzi chciało mieć marzenie. Że, gdy - trawestując odrobinę Alberta Einsteina - wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, pojawiają się ci, którzy tego nie wiedzą, i oni właśnie to coś robią. Praca u podstaw wielu osób w klubach, sprawne zarządzanie ligą, biuro prasowe, stawiane przez dziennikarzy za wzór wielu ligom, odbieranym jako profesjonalne. A to wszystko w znacznej większości za pieniądze... których nie tylko się nie zarabia, ale czasem nawet jeszcze dokłada. Złośliwcy mogą się wyśmiewać, ale w mojej opinii to właśnie pasja tysięcy osób, rozsianych po całej Polsce, była paliwem, motywującym do pracy tych, dzięki którym PLFA doszła do miejsca, w którym jest. Gdy na trybunach pojawiaja się coraz więcej kibiców, na koszulkach drużyn coraz częściej widać nowe loga sponsorów, w mediach jest coraz więcej informacji o PLFA, finał odbywa się na pełnowymiarowym boisku (w dolnośląskiej Bielawie), spełniającym najbardziej rygorystyczne wymagania ligi NCAA (z kolorowymi logo drużyn i ligi wymalowanymi na murawie!) i można go obejrzeć w telewizji na żywo (relacja w stacji Sportklub, dostępnej w Neostradzie z telewizją na kanale 113). Ilu kibiców w kraju może tak powiedzieć o swoich ulubionych dyscyplinach?