Jest takie miejsce w Gdańsku Oruni, gdzie od kiedy pamiętam było smutno i szaro. Zaniedbany skwerek straszył, zamiast przyciągać okolicznych mieszkańców. Asia i Sylwia – zapalone wolontariuszki z gdańskiej TP wpadły na pomysł, aby zamienić ten plac w zieloną i przyjazną przestrzeń wypoczynku.
Zdobyły grant od Fundacji Orange i skrzyknęły mieszkańców do pomocy. Do projektu dołączyła się też młodzież z Zespołu Szkół Architektury Krajobrazu i Gdańskiej Fundacji Innowacyjności. W kilka godzin posadzili 100 drzewek i krzewów. Maluchy, poza sadzeniem drzewek brały udział w różnych fajnych zabawach a każdy uczestnik happeningu mógł nazwać i w przyszłości pielęgnować posadzone przez siebie drzewko. Może Wy też znacie takie miejsca, którymi warto byłoby się zająć?