
Dzisiaj na Twitterze udostępniłem wpis dziennikarza Dziennika Gazety Prawnej oraz wideo, na którym widać jak na antenie stacji bazowej likwiduje się spiżarnię sprytnej wiewiórki.
Jedna mała wiewióreczka:) https://t.co/WyWKuM44dT
— Sławomir Wikariak (@S_Wikariak) 14 lutego 2019
Od razu pojawiły się pytania, czy nam zdarzyła się podoba historia? Nie zdarzyła, co nie znaczy, że nie mamy ciekawych przypadków do pokazania. Oto opowieść o … zamrożonej stacji bazowej na Koskowej Górze w Beskidzie Makowskim.
Pod koniec ubiegłego roku dogadaliśmy się z konkurentem, żeby wykorzystać ich maszt, który stoi na wysokości 950 m.n.p.m.
Zależało nam żeby ruszyć przed Nowym Rokiem. Zainstalowaliśmy anteny, zasilanie, radiolinię, ale przyszło załamanie pogody z ogromnymi opadami śniegu. Robota nie została skończona. Sorry, taki mamy klimat 😉
Gdy ekipy monterskie Orange i NetWorks! przyjechały po śnieżycy na miejsce okazało się, że mają do odkopania 6 km drogi dojazdowej o nachyleniu 14%. Odśnieżali bohatersko nawet w Wigilię, ale nie dali rady.
Wrócili na miejsce po świętach i kolejna niespodzianka. Wszystkie urządzenia zawieszone na maszcie pokryły się grubą warstwą lodu, dlatego nie udało się uruchomić radiolinii. Trzeba było poczekać do końca stycznia. Zbiory wiewiórki są zdecydowanie mniejszym problemem 😉