Odpowiedzialny biznes

Suarez, Forlan, Forlan. Urugwaj!

25 lipca 2011

Suarez, Forlan, Forlan. Urugwaj!

I po mistrzostwach. Urugwaj nie dał absolutnie żadnych szans Paragwajowi. Wiedzieli, że jeśli nie rozstrzygną meczu w regulaminowym czasie gry to Paragwaj ma większe szansa na mistrza. Cieszy mnie to tym bardziej, że na nich stawiałem od początku, choć myślałem, że w finale zagra z Argentyną.

W naszej zabawie wygrały 3 osoby: ja i Jarek (w nagrodę uścisnęlismy sobie dłonie 😉 oraz pablo-ck! Wyślij proszę do mnie maila to uzgodnimy prezent-niespodziankę 😉

 

Udostępnij: Suarez, Forlan, Forlan. Urugwaj!

Odpowiedzialny biznes

Urugwaj – Paragwaj

21 lipca 2011

Urugwaj – Paragwaj

W finale Copa America zmierzą się Urugwaj i Paragwaj – czyli tak jak większość z nas typowała. Urugwaj rozprawił się z Peru, a gwiazdami był Suarez i Forlan, czyli para, którą doskonale pamiętamy z ostatnich Mistrzostw Świata.

Dzisiaj nad ranem Paragwaj znowu okazał się bardziej zdyscyplinowany i przede wszystkim odporny psychicznie. Mimo, że na boisku przeważała Wenezuela, podobnie jak w ćwierćfinałach Brazylia, to Paragwaj cieszy się z finału.

Paragwaj jest chyba pierwszym zespołem w historii, który dotarł do finałów nie wygrywając żadnego meczu w regulaminowym czasie gry. O jego sukcesach w dużej mierze decyduje bramkarz Villar, który broni w niesamowitych sytuacjach, ale przede wszystkim jest mistrzem rzutów karnych. Moim zdaniem daleko mu jednak do poprzednika – Chilaverta, który nie tylko bronił karne, ale wyśmienicie strzelał ze stałych fragmentów gry (także z za połowy!). Faktem jest, że drużyna ta bramkarzami stoi ; )

W niedzielę wielki finał – mimo, że faworytem będzie Urugwaj, im będzie bliżej końca regulaminowego czasu gry tym bardziej będa rosły szanse Paragwaju. Mecz będzie na pewno emocjonujący, podobnie jak dzień wcześniej, kiedy o 3. miejsce zmierzą się Peru – Wenezuela. Na kogo stawiacie? Ja na Wenezuelę.

Udostępnij: Urugwaj – Paragwaj

Odpowiedzialny biznes

Małe i duże radości

20 lipca 2011

Małe i duże radości

Dziś będzie radośnie.

Kibice Urugwaju, zwłaszcza stawiący na tą drużynę w konkursie Marka mają powody do zadowolenia. Oby tak było w finale. Nie mniej wesoło jest pod Wawelem, gdzie Wisła oczekuje już na konfrontacje z mistrzem Bułgarii. Ale tu akurat zamiast się cieszyć, trzeba się spiąć na 110 proc. bo Litex do słabeuszy nie należy. Przypomnijmy jednak, że ponad 10 lat temu właśnie w eliminacjach do Ligi Mistrzów druzyna z Bułgarii poległa z Widzewem Łódź. W radosnym oczekiwaniu trwają kibice Śląska Wrocław, którzy po 24 latach cieszą się wreszcie z udziału drużyny ze stolicy Dolnego Śląska w europejskich pucharach. Szkoda byłoby zakończyć tą przygodę w Dundee. Jednobramkowa zaliczka to niewiele. Ja jednak wierzę w Oresta Lenczyka, który od lat akurat należy do moich ulubieńców, że szansy nie zmarnuje i zobaczymy Śląsk w kolejnej rundzie.

Legia jeszcze zabawy pucharowej nie rozpoczęła, ale ma chyba najwięcej powodów do radości. Nowy sezon stołeczni rozpoczynają na Pepsi Arenie, za co sponsor ponoć płaci 6 mln PLN rocznie i to Legii a nie miastu. Dlatego w  związku z zamieszaniem (prawa autorskie) z hymnem Legionistów „Sen o Warszawie” Czesława Niemena pojawiła się nowa propozycja pieśni stadionowej przy Łazienkowskiej pt tytułem :”If you wanna by so sexy you have drink a lot of pepsi”. Ale to wiadomość niepotwierdzona :).

Mówiąc serio  – przykład Legii, obok PGE Areny w Gdańsku i Dialog Areny w Lubinie pokazuje, że zgodnie z trendem ogólnoeuropejskim wartość zupełnie nie znanego u nas wcześniej rynku tzw. „naming rights”, czyli praw do własnej nazwy obiektu dość dynamicznie się rozwija. Teraz kiedy mamy nowe stadiony, albo za chwile je mieć będziemy pojawia się pytanie  – nie czy ktoś się nimi zainteresuje, tylko kto będzie właścicielem praw do nazwy stadionu we Wrocławiu, Poznaniu czy wreszczcie Narodowego w Warszawie. Odrębną sprawą jest opłacalność takich sponsorskich inwestycji. Bo np. stadion Legii, Lecha czy Baltic Arena mają zapewnione po kilkadziesiąt wydarzeń sportowych w roku (z racji rozgrywania tam meczów ligowych) to np. Stadion Narodowy takich gwarancji nie ma. A dla sponsora liczy się nazwa jego areny pojawi się w mediach i oczywiscie w jakim kontekście. Swoją drogą ciekawe co o tym myślicie?

Udostępnij: Małe i duże radości

Odpowiedzialny biznes

Sukces piłkarzy TP

20 lipca 2011

Sukces piłkarzy TP

Przed nami finały Mistrzostw Ameryki Południowej, zbliżają się też polskie Mistrzostwa Europy w 2012, a w międzyczasie drużyna TP wywalczyła 4. miejsce na Mistrzostwach Europy firm Telekomunikacyjnych i Pocztowych w piłce halowej w Portugalii. Mistrzostwa są organizowane cykliecznie przez przez stowarzyszenie o nazwie ” The Union for Sports, Culture and Tourism International in the Postal and Telecommunication Sector”.

W mistrzostwach wzięło udział 8 drużyn: Węgry, Grecja, Szwajcaria, po dwie z Holandii oraz Portugalii i POLSKA. Nasz zespół wyszedł z grupy na 2. miejscu wygrywając z Węgrami i Portugalią oraz ulegając późniejszym triumfatorom Holendrom. Niestety w półfinale czekali na nas kolejni Portugalczycy i trzeba przyznać, że jak na gospodarzy przystało wygrywając z naszą drużyna 3:0 pokazali dobry futsal. – Byli doskonale przygotowani technicznie i przyzwyczajeni do panujących warunków na hali gdzie temperatura sięgała nawet  30 stopni – opowiada Marek Wojdyna, najskuteczniejszy zawodnik naszej drużyny (6 bramek).

– Byłem przekonany, że to oni zwyciężą cały turniej, w finale jednak ulegli drużynie z Holandii, która dzięki wypracowanym schematom, dyscyplinie oraz z dwójce bardzo szybkich napastników bez problemów sięgnęła po złoto. Nasz zespół ostatecznie zajął 4. miejsce. – Najbardziej właśnie żałuję tego meczu w „małym” finale. Prowadziliśmy nawet 1:0, ale po ciężkiej walce  ulegliśmy drugiemu zespołowi Holandii 3:6 – wspomina Marek. 4. miejsce to i tak duży sukces, dla chłopaków którzy na co dzień pracują w różnych rejonach Polski, a okazji do wspólnego zgrywania się jest niewiele. Ech, gdyby Reprezentancja Polski tak miło nas zaskoczyła w przyszłym roku : )

Udostępnij: Sukces piłkarzy TP

Odpowiedzialny biznes

Teraz półfinały – konkurs

18 lipca 2011

Teraz półfinały – konkurs

Mistrzostwa Ameryki Południowej wchodzą w decydującą fazę. Nawet Jarek zaczął oglądać mecze 😉 Mistrzostwa te są pełne niespodzianek. Faworyci odpadli w rzutach karnych. Jak wiecie  najpierw odpadła Argentyna, która nie potrafiła wygrać z Urugwajem mimo, że przez blisko 1,5 godz. grali z przewagą jednego zawodnika, co na boisku wcale nie było widać. Redaktor Wołek katował mnie statystykami z wikipedii, z taką samą werwą jak jak wtedy gdy mówił „ale brutalny faul”. Nic dziwnego, że zasnąłem na dogrywce i wynik zobaczyłem dopiero rano.

 


Później los gospodarzy powtórzyła Brazylia, odpadając z Paragwajem, który z kolei nie strzelił chyba ani razu w światło bramki w regulaminowym czasie gry. Ich bramkarz pryzpominał Arura Boruca z meczu z pamiętnego meczu z Austrią na Mistrzostwach Europy, z ta różnicą, że Boruc puścił w końcu bramkę z karnego.

 


Może faktycznie jest ziarnko prawdy w tym, że najlepszych graczy dopadło przemęczenie długim sezonem w rozgrywkach klubowych i Lidze mistrzów? Jest w tym jednak nadzieja dla nas. Nasi zawodnicy za rok nie będą mieli pewnie tego kłopotu i może to my odegramy rolę Paragwaju ;), bo na poziom Urugwaju to raczej nie mamy szans.

Przed nami półfinały: Urugwaj-Peru i Paragwaj-Wenezuela. Na koniec krótki konkurs: wytypujcie skład finału i mistrza. Nagrodami będa nasze firmowy gadżety.

Ja trzymam kciuki za Urugwaj, który grał wspaniały futbol w RPA i pozostał duży niedosyt po ich przegranej z Niemcami w dramatycznych okolicznościach (ta poprzeczka Forlana w ostatniej akcji meczu). W finale pokonają Paragwaj.

Udostępnij: Teraz półfinały – konkurs

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej