
Dzisiaj otrzymaliśmy od UKE decyzję, która zwalnia Orange Polska z regulacji w prawie dwa razy większej liczbie gmin niż dotychczas. Było ich 76, teraz jest 151. Dowiedzieliśmy się, że deregulacja obejmie dostęp do internetu (BSA) we wszystkich tych gminach oraz dodatkowo usługę LLU w 51 z nich.
To mądra decyzja dla rynku i klientów. Cieszymy się, że regulator odważnie odchodzi od archaicznych regulacji na rzecz czystej konkurencji gdzie operatorzy walczą o klientów inwestycjami, jakością usług i ceną. Skąd mój optymizm? Z czystego pragmatyzmu. Od 2014 roku, kiedy regulator dokonał pierwszej, znaczącej deregulacji inwestycje w szybki internet nabrały mega przyśpieszenia, które trwa do teraz. Tylko Orange Polska wydał 2,6 miliarda zł na światłowody, a w ich zasięgu jest już prawie 4 mln mieszkań, domów i firm. Bez deregulacji tak ogromnych inwestycji po prostu by nie było.
Patrząc na pozytywne konsekwencje odchodzenia od regulacji nie sposób nie zauważyć, że są idealnym rynkowym… motywatorem. W zderegulowanych gminach operatorzy oferują lesze usługi i w możliwie konkurencyjnych cenach. Najlepszy przykład to Warszawa i nasza rywalizacja z kablówkami. Promocja goni promocję (49 zł miesięcznie za nasz światłowód 300 Mb/s), klienci są hołubieni, a inwestycje się nie kończą. Po nowej decyzji UKE takich miejsc w Polsce może być zdecydowanie więcej.