Film

Co obejrzeć w weekend? Top 5 seriali na HBO

11 czerwca 2021

Co obejrzeć w weekend? Top 5 seriali na HBO

Będzie to mój subiektywny ranking najciekawszych propozycji, które znalazłam na HBO. Miks nowości, trochę klasyków, a wszystko to doprawione do smaku szczyptą kina niszowego. Dziś opiszę seriale, a niebawem mogą pojawić się też w piątkowym cyklu najlepsze (według mnie) filmy, które też tam znajdziecie.

Czemu warto oglądać?

Od niedawna mogliście zaobserwować, że w letnim sezonie promocyjnym – z nowymi pakietami z 5G jest naprawdę dobra oferta na z HBO GO. Mówiąc w skrócie – możecie oglądać filmy na telewizorze, laptopie, telefonie, gdzie tylko Wam pasuje i gdzie akurat jesteście. Co jest wygodną opcją, szczególnie w perspektywie zbliżających się wakacji. I tak jedni podczas urlopu będą z przyjemnością wylegiwać się na kanapie, hamaku, leżaku i pochłaniać kolejne odcinki ulubionego serialu (pakiet tv i dużo gb się przydadzą). Podczas gdy inni – miłośnicy aktywnego wypoczynku – postawią na zwiedzanie, a wtedy telewizyjna atrakcje pójdą w odstawkę więc po co płacić, gdy nie używamy? Warto skorzystać z opcji, że HBO można wyłączać i włączać w dowolnym momencie. Uruchomić potem, np. na długie jesienne wieczory, czy gdy pojawi się interesująca nas premiera. A jak to zrobić i jak wybrać odpowiedni pakiet – przeczytacie tutaj. Teraz powiem Wam lepsze – co ciekawego znalazłam do obejrzenia.

Subiektywny ranking seriali HBO – top 5 seriali na weekend i na lato

  1. Mare z Easttown – serial, o którym już rozpisywałam się na blogu (odrębny wpis). Wtedy byłam tylko po kilku pierwszych odcinkach, teraz obejrzałam całość i powiem tylko wow! To chyba najlepsza rola Kate Winslet od czasów „Titanica”! Tutaj gra zmęczoną życiem panią detektyw, która musi rozszyfrować sprawę morderstwa młodej dziewczyny, a także porwań kobiet z okolicy. Zakończenie bardzo zaskakuje! Widzowie już przypuszczają, że jest szansa na drugi sezon.
  2. Przyjaciele: spotkanie po latach – odcinek specjalny. Kto z Was nie zaprzyjaźnił się z tym serialem i nie jest to już wieloletnia znajomość? Kultowe teksty, żarty do których lubimy wracać, czy sceny, które znamy na pamięć. Bo u tej paczki jest zawsze tak swojsko, zawsze po seansie mamy lepszy humor. A teraz po latach pojawił się – i to właśnie tutaj – długo wyczekiwany przez fanów odcinek specjalny, nakręcony po latach – Reunion. Koniecznie zobaczcie. Można też przypomnieć sobie wcześniejsze odcinki, a nawet wszystkie serie, bo jak zniknęły z innych platform streamingowych to są teraz dostępne na HBO.
  3. Pakt – serial, który swoją premierę miał wiele lat temu, ale nadal jest aktualny i uważam, że stale trzyma się na podium najlepszych polskich produkcji. Obraz powstał na podstawie skandynawskiego oryginału (co już wróży dobrze), przeniesiony jednak w nasze rodzime realia. I tak wyszedł mocny, trzymający w napięciu kryminał, thriller polityczny na światowym poziomie. Na czele z Marcinem Dorocińskim w roli dociekliwego dziennikarza śledczego. Musi on rozwiązać sprawę, w którą mogą być wmieszani bardzo wpływowi i niebezpieczni ludzie, stojący u władzy. Kawał dobrego kina.
  4. Seks w wielkim mieście – choć niektórzy pomyślą, że jest to wyjątkowo kobieca propozycja, to nie ukrywajmy, wielu panów z uśmiechem na twarzy poogląda, trochę by się pośmiać, a może i by choć trochę zrozumieć panie. To tak jakby obserwować potajemne babskie spotkanie, na które ktoś otworzył nam drzwi i powiedział – usiądźcie w kącie, przysłuchujcie się i bawcie się dobrze. No ale dlaczego pisze teraz o tym serialu? Nie dość, że to prawdziwy evergreen, który nie boi się tematów tabu, to jeszcze głośno jest ostatnio o wielkim powrocie – o kontynuacji nagrań tego hitu. Potwierdzono nawet, że pojawi się w nim słynny Mr. Big. Warto sobie przypomnieć wcześniejsze sezony.
  5. Przystań – serial prawdziwie wakacyjny. Wraz z „Domem z papieru”, który szturmem podbił Netflixa nastała moda, a właściwie fascynacja produkcjami hiszpańskimi. Śpiewny język, którego brzmienie już samo w sobie brzmi intrygująco i zmysłowo, do tego inna kultura, gorący temperament oraz piękne, egzotyczne scenerie. Odskocznia od mroźnych i mrocznych krajobrazów ze Szwecji czy Danii, czy w końcu inne twarze, niż w typowych hollywoodzkich hitach. Po prostu coś nowego. Jeśli też spodobał Wam się ten nurt – ciekawą propozycją jest serial „Przystań”. Palmy, piękne domy, ogrody, morze, zieleń – taka namiastka urlopu czy dalekich wypraw, które w tym roku mogą być jednak trochę bliższe. A w tle tajemnicza śmierć. Kobieta chce odkryć, co stało się z jej mężem i dowiaduje się, że prowadził on podwójne życie… W głównej roli męskiej El Profesor, tzn. Álvaro Morte. Wciągający dramat psychologiczny.

top seriali

To tylko namiastka dobrych seriali. Resztę znajdziecie w Orane Love z telewizją lub w abonamencie komórkowym – w Planach z HBO. Wśród wartych uwagi, propozycji tego kanału, są też liczne seriale: dokumentalne lub inspirowane prawdziwymi historiami (genialny „Czarnobyl”), kryminały (nagradzany „Detektyw”, „Fargo”), horrory („The walking Death”), produkcje komediowe, romantyczne, historyczne („Rzym”), wojenne („Kampania braci”); dramaty („Genialna przyjaciółka”, „Sukcesja”, „Terapia”) czy science-fiction („Westworld”), a także kultowe, tytuły jak „Gra o tron”, „Rodzina Soprano”, „Opowieść podręcznej”. Sporo jest też nowych, nieznanych szerszej publiczności pozycji, które warto obejrzeć, szczególnie jeśli myślicie, że znacie te powyższe i nic Was tam nie zaskoczy – takiej opcji nie ma! Miłośnicy polskich tytułów powinni być usatysfakcjonowani „Watahą” (polecam z całego serca!) czy ekranizacją głośnej, kontrowersyjnej produkcji „Ślepnąc od świateł”. Sprawdźcie zresztą sami.

A Wy jaki serial polecacie na ten weekend?

 

Udostępnij: Co obejrzeć w weekend? Top 5 seriali na HBO

Film

Co obejrzeć w weekend? „Mare z Easttown” – kryminał w odcinkach

21 maja 2021

Co obejrzeć w weekend? „Mare z Easttown” – kryminał w odcinkach

Już niebawem finał najnowszej kryminalnej produkcji HBO: „Mare z Easttown.” Czemu warto ją obejrzeć? Oceny krytyków i widzów już mówią wszystko. To jest i będzie hit!

 

Kim jest morderca?

Małe, z pozoru spokojne miasteczko w Pensylwanii, gdzie każdy każdego zna i skrywa swoje tajemnice, wewnętrzne żale. A wśród tych ludzi Kate Winslet – w tytułowej roli, znudzonej życiem pani detektyw – Mare Sheehan. Musi zmierzyć się ona z problemami własnej rodziny, ucieka od szansy na miłość, a także, jak wyrzut sumienia, ciąży nad nią spraw zaginionej sprzed roku młodej dziewczyny. Czy zrobiła wszystko, by rozwikłać zagadkę? Czy śledztwo powinno być zamknięte? I czy to przypadek, że w okolicy ktoś teraz zabił nastolatkę?

Królowa Kate

Pierwszy odcinek rozkręcał się powoli, ale sprawił, że czuło się niedosyt i chciało się sięgnąć po więcej. Końcówka zwiastuje, że dopiero zacznie się dziać… Ja jestem na początku tej kryminalnej przygody i chcę odkrywać ją dalej. Już widać, że atutem tej produkcji z pewnością będzie Kate Winslet, która w każdym filmie, czy roli, jest rewelacyjna i dobrze wybiera scenariusze (polecam z nią mniej znany tytuł – świetny dramat– „Małe dzieci” – wbrew nazwie nie będący wcale produkcją familijną, ani dla najmłodszych, ale tym starszym daje wiele do myślenia).

filmy na weekend

Małomiasteczkowy styl

Początek tego serialu przypomniał mi książkę „Trafny wybór” – J. K. Rowling – pierwszą jej powieść, po Harrym Potterze, skierowaną do dorosłych odbiorców. Publikacja była gorzkim i jakże trafnym portretem pewnej małomiasteczkowej społeczności. Podobny klimat panuje tutaj. Skupienie na stronie psychologicznej, na relacjach międzyludzkich, na naszych popędach, pragnieniach i mrocznych zakamarkach dusz. Czuję, że „Mare z Easttown” będzie idealną propozycją na weekend – do nadrobienia tych kilku odcinków (na HBO i HBO GO dostępne są już prawie wszystkie odcinki, można zrobić sobie kryminalny maraton, tym bardziej, że jest to miniserial – akurat na 1-2 wieczory, a potem już czekać tylko na finał).

Oczami innych

A co mówią ci, którzy widzieli i wiedzą już więcej? Justyna Kopińska – dziennikarka, publicystka, autorka reportaży i książek – w swojej recenzji w prasie napisała: „Easttown to w świat nienawiści, animozji, pretensji, który nie pozostawia miejsca na bliskość i czułość. Twórcom udało się pokazać obraz prawdziwy i poruszający. Niemal jesteśmy w stanie ujrzeć wszystkie sekrety splatające społeczność, w której giną młode kobiety. Mare przesłuchuje księdza, partnera zamordowanej, a nawet byłego męża. W mieście, gdzie wszyscy pogrążeni są w traumach, podejrzliwość wobec bliskich jest normą.” Czyli będą dreszcze, przy dalszej emisji…

A HBO w różnych promocyjnych pakietach można teraz kupić lub dokupić do oferty z telewizją. Znajdziecie tam też więcej ciekawych seriali i filmów prosto z kina.

 

Udostępnij: Co obejrzeć w weekend? „Mare z Easttown” – kryminał w odcinkach

Oferta

Co obejrzeć w weekend? „Szadź 2” już w Playerze!

14 maja 2021

Co obejrzeć w weekend? „Szadź 2” już w Playerze!

Głośna sprawa seryjnego mordercy znajduje swój finał w sądzie. Piotr Wolnicki, znany religioznawca, pozornie wzorowy mąż i ojciec, oczekuje w areszcie na wyrok. Podejrzany nie przyznaje się jednak do winy. Czy zdoła uniknąć kary? Drugi, wyczekiwany sezon serialu „Szadź” już w Playerze.

Morderca z klasą

Przyznam, że „Szadź” – sezon pierwszy śledziłam z wypiekami na twarzy i co tydzień czekałam na premierę kolejnego odcinka. Ba, mój tata nawet tak się wkręcił w ten serial, że gdy wiedział, że będzie już można zobaczyć zwieńczenie sezonu i finałowy odcinek – o 6 rano, w dniu premiery, oglądał go już na komputerze!

A czemu to taka dobra produkcja? Jest to kryminał z krwi i kości, i to dosłownie. Powstał  na podstawie polskiej powieści, młodego autora – Igora Brejdyganta, która była świetnie napisana. Gotowy materiał na film. Dla nas – widzów – zagadka osadzona w rodzimych realiach jest dużo bliższa, bardziej emocjonująca niż zagraniczne historie. No i to wszystko jest ciekawie, pokazane, w mroczny, klimatyczny sposób. Mamy też odwrócony schemat fabuły – coś, co zdarza się rzadko. Nie szukamy kto jest mordercą. My go poznajemy już w pierwszym odcinku! Jak wybiera sobie kolejną ofiarę… Elegancki, przystojny, elokwentny profesor religioznawstwa, osoba wierząca o nienagannej reputacji, wzbudzająca respekt u swoich studentów. Dlaczego więc zabija? Czy uda się uratować przed nim następne kobiety? Jaką grę toczy z policjantką i jaka wspólna tajemnica ich łączy?

W roli psychopaty wystąpił tutaj Maciej Stuhr, który stworzył niezapomnianą kreację. Aż momentami sama się go bałam… A policjantka, która depcze mu po piętach, to Aleksandra Popławska, która sprawdza się w roli śledczych. Tu jest trochę taką famme fatale i jak zwykle bohaterką z charakterem (możemy ją równolegle podziwiać w „Klangorze” – równie dobrym thrillerze, produkcji Canal+).

Tego wszystkiego dowiedzieliśmy się w minionym sezonie, który cały czas można obejrzeć na Playerze. Kto tego nie zrobił, najwyższa pora, tym bardziej, że już teraz jest tam dostępny pierwszy – bardzo obiecujący odcinek nowej serii, a po weekendzie i w dalszych tygodniach pojawią się następne. Zobaczycie, że Was wciągnie. A jeśli nie macie Payera to też jest to dobry moment, by skorzystać z promocji w aplikacji Mój Orange. Uruchomicie go tam na 180 dni za 5 złotych, czyli w cenie, w której dawniej można było korzystać tylko przez miesiąc. A tak zyskujemy prawie pół roku na oglądania. Szczegóły akcji znajdziecie tutaj.

A o czym będzie, następny, drugi sezon serialu? Tu już sięgnijmy do źródła i tego, czego udało się dowiedzieć od produkcji, bo ja – razem z Wami, będę odsłaniać kolejne karty co tydzień i dzielnie czekać przed telewizorem.

szadz player

Szadź 2 – co się wydarzy?

Agnieszka Polkowska (Aleksandra Popławska) nie ma wątpliwości, że udało jej się złapać niebezpiecznego przestępcę, seryjnego mordercę pozbawiającego życia młode kobiety. Teraz, gdy w wyniku śledztwa Piotr Wolnicki (Maciej Stuhr) został postawiony przed sądem, wydaje się, że wyrok może być tylko jeden. Czy charyzmatyczny religioznawca przekona organ wymiaru sprawiedliwości i odzyska wolność?

Drugi sezon odkryje przed widzami dramatyczne wydarzenia z przeszłości głównego bohatera. W jego życiu pojawi się Lila, kobieta, z którą Wolnickiego łączy wyjątkowa więź i sekret z czasów młodości. Obecność Lili przywróci wspomnienie tragicznego zdarzenia, ale jednocześnie będzie dla Piotra szansą na konfrontację z brutalną prawdą o sobie.

Ponownie skupimy się na postaci Wolnickiego, bohatera który jednocześnie przeraża i przyciąga. Widzowie będę mieli okazję, by dowiedzieć się jakie czynniki sprawiły, że stał się bezwzględnym mordercą. A pierwszy odcinek przeniesie nas na salę rozpraw.

szadz 2

 

Na Playerze znajdziecie też wiele więcej ciekawych kryminałów, seriali komediowych, romantycznych, programów rozrywkowych czy dokumentów. Wśród tytułów, które szczególnie polecam, jest cała seria o Chyłce, czy zaskakujący serial obyczajowy – „Nieobecni”. Można wybrać więc tam sporo filmów na weekend.

 

Udostępnij: Co obejrzeć w weekend? „Szadź 2” już w Playerze!

Oferta

Co obejrzeć w maju? Nowości w Orange VOD

7 maja 2021

Co obejrzeć w maju? Nowości w Orange VOD

Doskonałe thrillery, fascynujące dramaty i spora dawka fantastyki czekają na Was w maju w Orange VOD na dekoderach Telewizji Orange i w aplikacji Orange TV Go. Obejrzyjcie takie filmy, jak „Wiedźmy”, „Ruchomy chaos”, „Wirtuoz. Pojedynek zabójców” czy „Dreamland”.

 

Premiery VOD

Od 5 maja polecamy trzymający w napięciu thriller pt.: „Wirtuoz. Pojedynek zabójców”, w którym wystąpił zdobywca dwóch Oscarów® Anthony Hopkins. Wirtuoz to płatny zabójca, przed którym nie ma ucieczki. Zawsze skrupulatny i opanowany, nigdy nie popełnia błędów. Wkrótce dostaje nowe zlecenie – ma wytropić zbuntowanego kolegę po fachu. Jednak sęk w tym, że nie zna jego tożsamości. Czy tym razem uda mu się wykonać zadanie i ujść z życiem?

Od 7 maja obejrzyjcie dramat biograficzny pt.: „Dobry zdrajca”. To inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia Henrika Kauffmanna, duńskiego dyplomaty w Waszyngtonie, który po wybuchu II wojny światowej miał odwagę zaryzykować wszystko i walczyć o przyszłość swoich rodaków.

11 maja w naszej ofercie znajdziecie „Francuskie wyjście”, czyli doskonały słodko-gorzki komediodramat z Michelle Pfeiffer w roli głównej. To opowieść o 60-letniej bogatej wdowie z Nowego Jorku, która po stracie całego majątku musi zrezygnować z wystawnego życia. Postanawia opuścić Manhattan i zamieszkać w wynajmowanym mieszkaniu, w Paryżu, ze swoim pozbawionym ambicji synem i bardzo specyficznym…kotem.

Od 12 maja zobaczcie niezwykle optymistyczny i „dodający skrzydeł” „Magiczny świat Davida Copperfielda”. To ekranizacja bestsellerowej powieści Karola Dickensa, w której wystąpili m.in.: Tilda Swinton i Hugh Laurie. Poznajcie losy tytułowego Davida, który próbuje odnaleźć się w realiach wiktoriańskiej Anglii. Pomimo trudnego dzieciństwa i wielu przeciwności losu bohater nie poddaje się i robi wszystko, aby spełnić swoje marzenia.

13 maja w Orange VOD będą rządziły „Wiedźmy” z Anne Hathaway na czele. Obejrzyjcie najnowszy film Roberta Zemeckisa, reżysera takich hitów, jak „Powrót do przyszłości” czy „Cast Away – poza światem”. To pełna mrocznego humoru, ale także wzruszeń opowieść o małym chłopcu, który musi pokrzyżować niecne plany diabolicznych wiedźm.

Od 20 maja polecamy doskonałą produkcję pt.: „Dreamland”, w której główną rolę zagrała Margot Robbie. To historia złodziejki, która po kolejnym napadzie na bank staje się celem numer jeden dla stróżów prawa. Kobieta zrobi wszystko, aby nie wpaść w ręce władz. Wkrótce jednak na jej drodze staje młody chłopak, od którego decyzji będzie zależało jej życie.

Także 20 maja zobaczcie elektryzujący thriller „Uwikłana”, w którym wystąpili: zdobywca Oscara® Morgan Freeman oraz Ruby Rose, znana z seriali „Orange Is The New Black” oraz „Batwoman”. Emerytowany policjant porywa córkę byłej przestępczyni i zmusza ją do wykonania śmiertelnie niebezpiecznego zadania. Kobieta jeszcze nie wie, że to dopiero początek koszmaru.

27 maja obejrzyjcie fantastyczną produkcję pt.: „Ruchomy chaos”, ekranizację pierwszej części bestsellerowej trylogii Patricka Nessa. W filmie wystąpiły takie gwiazdy, jak Tom Holland, Daisy Ridley czy Mads Mikkelsen. To mroczna i pełna tajemnic opowieść o dystopijnym świecie, w którym wszystkie kobiety wyginęły, a mężczyźni bez przerwy słyszą Szum, czyli myśli innych mieszkańców. Po wielu latach na planecie rozbija się statek kosmiczny, a jedyną ocalałą z katastrofy jest Viola. Skąd przybyła i dlaczego nie umarła, jak inne kobiety?

Udostępnij: Co obejrzeć w maju? Nowości w Orange VOD

Film

Co obejrzeć w weekend? Najlepiej „Jestem najlepsza. Ja, Tonya”!

23 kwietnia 2021

Co obejrzeć w weekend? Najlepiej „Jestem najlepsza. Ja, Tonya”!

Wielkimi krokami zbliżają się tegoroczne Oscary. W telewizji mają też premiery oscarowe filmy z wcześniejszych lat. Jednym z nich, który można teraz oglądać, a nawet powinno się, jest pewna oryginalna produkcja „Jestem najlepsza. Ja, Tonya”. Historia oparta na faktach, pokazana w niecodzienny sposób.

 

Z muzeum do kina

Dawniej filmy dokumentalne czy biograficzne były w stylu muzeów. Takich starych, w których trzeba chodzić w śmiesznych kapciach, w których to ekspozycje nie zmieniały się od lat i dodatkowo były tak zabezpieczane, żeby odwiedzający nie mógł niczego dotknąć. Jakby miało to grozić porażeniem prądem lub straceniem ręki. Do tego pracownicy, którzy sami wyglądali i zachowywali się jak eksponaty. Tak też kręcono niektóre filmy (nie mówię tu o przyrodniczych, które zachwycały obrazem, naturą i głosem Krystyny Czubówny). Dokumenty oraz biografie były robione według sztywnych ram, często stanowiły po prostu nudny i patetyczny portret, pochwałę danej osoby. A historia nie wychodziła poza schemat szkolnych podręczników czy lekcji muzealnych, będących wyklepaną formułką. Często też produkcja była skierowana wyłącznie dla pasjonatów danego tematu (inni mogli go nie zrozumieć lub być znużeni).

Czy tak powinno się opowiadać historię? Może właśnie sposób zaprezentowania, forma narracji sprawia, że coś łatwiej przyswajamy, zapamiętujemy, że zaczyna nas interesować. Wtedy dokument w końcu nabiera sensu i… rumieńców.

telewizja orange

Przełamanie lodów

Tak było w przypadku filmu „Jestem najlepsza. Ja, Tonya” (w reż. Craiga Gillespie’a – twórcy wspaniałej „Miłości Larsa”, dziwnego „Postrachu nocy” i długo wyczekiwanej „Cruelli”). Biografia Toni Harding to produkcja biograficzna, stylizowana na dokument. Jest to historia amerykańskiej łyżwiarki figurowej, która w latach 90. wykonała potrójnego Axela (figura, piruet do tamtej pory niemożliwy do zrobienia). A potem oskarżono ją o zamach na swoją rywalkę, której połamano nogę tuż przed olimpiadą. Ale nie tylko o sport tu chodzi, choć on też odgrywa ważną rolę.

Film ten jest opowiedziany w fascynujący sposób. I mimo, że nie była to historia lekka, a młoda mistrzyni miała ciężkie życie (apodyktyczna rodzicielka, toksyczny mąż, przemoc w domu) to jest to pokazane z ironią, z humorem, z przymrużeniem oka. Zrobione zostało to po prostu z jajem. A matka (Allison Janney) – sarkastyczna królowa zła – jest świetna w swojej roli. Z jednej strony myślimy sobie co to za wiedźma, a z drugiej śmiejemy się z jej żartów, czy podziwiamy kunszt aktorski odtwórczyni (co ciekawe, Janney sama w rzeczywistości marzyła by być łyżwiarką figurową i trenowała ten sport, ale miała kontuzję i… została aktorką).

ja tonya - co obejrzeć w weekend

Śmiech przez łzy

Cały ten film jest pełen sprzeczności, paradoksów. A my – widzowie – czujemy się, jakby Tonya przez ten czas stała się nam kimś bliskim. Tak jakby przed nami usiadł nasz przyjaciel, którego życie nie rozpieszczało, ale po latach patrzy na to z dystansem i z humorem (bo co mu pozostało). Opowiada o swoich dramatach i niepowodzeniach. I choć mu współczujemy, to wspólnie śmiejemy się z tego jego pecha. Bo on nam na to pozwala i jego to już nie boli. Tak jest i w tym przypadku.

Bohaterka miała bardzo ciężkie życie, ale nigdy się nie poddawała, zawsze była waleczną lwicą, nieraz pokazującą pazury. Dlatego też nie użalamy się nad jej traumatycznymi przeżyciami, ale śmiejemy się z tych przeciwności i jej kibicujemy, by dała popalić tym, którzy zrobili jej krzywdę. By w końcu doceniono ją na lodzie. Nieważne, że ma fatalny gust do ubrań, błyskotek i mężczyzn, nieważne że nie grzeszy inteligencją, ale jest prawdziwą fighterką, która całą sobą zapracowała na ten sukces i on się jej po prostu należy.

filmy w orange

Rzadko kiedy ogląda dokumenty, czy biografie, które mają tak wartką i wciągającą akcję. Momentami film ten przeradza się w czarną komedię kryminalną, pełną pomyłek. A jednocześnie tworzy historię bardzo klarowną – można nie mieć pojęcia o łyżwiarstwie figurowym, ale nie jest to żadną przeszkodą, czy powodem do niezrozumienia fabuły. Nie ma niedomówień, jest konkretne i jasne wprowadzenie w temat. Został też zrobiony bardzo dobry research, selekcja faktów, a także nie obawiano się humoru (choć nie jest to film prześmiewczy), czy odejścia od typowej konwencji. Poskutkowało to świetnym scenariuszem i równie dobrym filmem. Bo nie sztuką jest zrobić produkcję inspirowaną czyimś życiem, ale wybranie z tego co najlepsze – kwintesencji.

Jak mówić, by nie znudzić

W przypadku innych, słynnych filmowych biografii – np. Margaret Thatcher czy Winstona Churchilla – musiała być zachowana poprawność polityczna (przez co i trochę sztywność), nie można było pozwolić sobie na naruszenie wizerunku ikon. Tu można było poszaleć. Trochę jak w filmie „Podły, okrutny, zły”, gdzie obraz ten odchodził znacznie od innych biografii przestępców (tutaj Teda Bundy’ego). Choć mówiliśmy o bezwzględnym mordercy – wbrew temu obserwowaliśmy film lekki, łatwy i przyjemny, wręcz ciepły w odbiorze, który… miło się oglądało. Jednych mogło to szokować, a innych ujmować. I nie chodzi tu wcale o wybielanie przestępcy. W ten sposób można było zobaczyć większy kontrast – to jak pozory mogą mylić, jak przystojny, czuły mężczyzna może mieć drugą twarz. Był to też dowód na to, że nie zawsze trzeba ze śmiertelną powagą podchodzić do postaci. Złoczyńca nie musi być pokazany dosłownie – jako człowiek z obłędem w oczach. Na ekranie nie musi być też stereotypowo ani brutalnie. Można podziałać na wyobraźnię widza. Taką odwagę ja lubię, łamanie schematów, podążanie w swoim kierunku i nie obawianie się, że wszyscy robią to inaczej.

Z drugiej strony np. David Fincher (twórca genialnego thrillera „Siedem”) poległ właśnie na biografii seryjnego mordercy. „Zodiak” był filmem technicznie dobrym, ale nie ukrywajmy – strasznie długim i nudnym. Bo twórca chciał pokazać wszystko, a my musieliśmy oglądać całe śledztwo, w którym ciągle nic się nie działo. Została zachowana „muzealna” konwencja. Dokładny zapis co działo się krok po kroku. Tylko reżyserowi umknęło jedno. To, że to on dręczył tych widzów, tak jak Zodiak swoje ofiary. A może gdyby pokazać to inaczej? Nie chodzi o podkolorowanie czy przeinaczanie faktów, ale zaryzykować – spojrzeć na taki temat z kreatywnością i szaleństwem? Tak jak zrobili to twórcy „Toni”.

margot robbie

Ja, Margot

Wracając do naszej łyżwiarki – Margot Robbie (filmowa żona „Wilka z Wall Street” oraz Romana Polańskiego vel. Rafała Zawieruchy w „Pewnego razu w… Hollywood”, a także komiksowa Harley Quinn) była tutaj bezkonkurencyjna. Charakteryzacja (delikatne oszpecenie do roli, co lubią członkowie Akademii przyznając Oscary), charakter, gracja – to najlepsza i najbardziej wyrazista jej rola. Stworzyła też świetny duet, ze swoją filmową matką – Allison Janney („Służące”, „American beauty”). Nic dziwnego, że jej rodzicielka zgarnęła Oscara za rolę drugoplanową. Cały film ma też na swoim koncie liczne nagrody i nominacje. Dla mnie był on mroźnym, prosto z lodowiska, powiewem świeżości; historią o pasji, wytrwałości, walce, ambicji, karierze i spełnianiu marzeń. Jednocześnie pod tą słodko-gorzką i zabawną otoczką krył się kobiecy dramat…

oscarowe filmy

A o tym, jak potoczył się sportowy spisek, zamach, kto za nim stał i co dalej z Tonyą – musicie zobaczyć sami. To wciągająca fabuła i emocjonująca podróż w czasie. W moim wypadku z sentymentem oglądałam powrót do lat 90. i zachwycałam się też ścieżką dźwiękową. Bo w tym filmie jest wszystko dopracowane perfekt – jak pierwszy w historii potrójny Axel.

filmy na weekend

 

„Jestem najlepsza. Ja Tonya” niedawno miało premierę na Canal+. Tam też cały czas możecie oglądać ten film. A jeśli nie macie dostępu do tego kanału z licznymi kinowymi premierami (i sportowymi atrakcjami również) – warto zaopatrzyć się w pakiet Orange Love z telewizją. W jego skład wchodzi wiele programów, na których znajdziecie kolejne ciekawe historie oparte na faktach i dziennikarskich śledztwach. Jeśli lubicie takie klimaty, lub po Toni poczujecie niedosyt, spodobają się Wam też m.in. dokumentalne produkcje HBO (na wysokim poziomie!) np. „McMilliony” (o milionowym przekręcie ze zdrapkami z hamburgerów…) czy „Knutby: Módl się, słuchaj i zabijaj” (tajemnicza historia zabójstw, ze szwedzką sektą w tle).

Udostępnij: Co obejrzeć w weekend? Najlepiej „Jestem najlepsza. Ja, Tonya”!

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej