Niestety mistrzostwa Afryki w tym roku nie zachwycają. Mecze, z małymi wyjątkami, są po prostu nudne. Dużo remisów, i to często bezbramkowych, brak koronkowych akcji, faworyci zawodzą.
Mecz otwarcia był chyba najnudniejszym widowiskiem jaki w życiu widziałem, nie lepiej było w pozostałych meczach (Mali z Nigrem pierwszy celny strzał na bramkę padł dopiero w II połowie!). Zawiedli zwłaszcza faworyci. RPA, Ghana, Nigeria, Zambia zremisowały. Mali, WKS, Tunezja co prawda wygrały, ale zwycięskie bramki strzelały tuż przed końcowym gwizdkiem i wcale nie miały przygniatającej przewagi.
Na osłodę I rundy zostaje nam fantastyczny mecz Ghana Kongo (i nietypowa „cieszynka” bramkarza) oraz super bomba Tunezyjczyków.
Nie dopisuje również publika, stadiony są prawie puste, choć dźwięk wuwuzeli słyszalny wszędzie.
II runda będzie kluczowa dla tych mistrzostw. Zmierzą się w niej bowiem faworyci: Ghana zagra z Mali, WKS z Tunezją, a Zambia z Nigerią.