Reklama

#NapędzaniŚwiatłem

17 sierpnia 2016

#NapędzaniŚwiatłem

Światłowód Orange, o prędkości nawet do 600 Mb/s, daje użytkownikom możliwość działania w szybkim tempie, podobnym do sposobu życia obywateli krajów najwyżej rozwiniętych. Ten właśnie motyw – napędzanie światłem – to wiodąca idea nowej kampanii z mieszkającym w Tokio Krzysztofem Gonciarzem. Celem kampanii #NapędzaniŚwiatłem jest pokazanie Polakom, że już dziś mają dostęp do technologii, która może przeobrazić także ich codzienność.

Kolejnym elementem akcji będzie współpraca z grupą polskich instagramerów, którzy w swoich kanałach przygotują filmy w stylu timelapse, pokazujące jak światło i światłowód przyspieszają ich codzienność. Na koniec konkurs dla wszystkich użytkowników Instagrama. Najlepsze filmy z hashtagiem #napędzaniświatłem nie tylko zostaną nagrodzone, ale również mają szansę być wykorzystane w spocie na temat Światłowodu Orange.

 

 

Udostępnij: #NapędzaniŚwiatłem

Odpowiedzialny biznes

Smartfony w Japonii

24 kwietnia 2014

Smartfony w Japonii

Światłowód Orange, o prędkości nawet do 600 Mb/s, daje użytkownikom możliwość działania w szybkim tempie, podobnym do sposobu życia obywateli krajów najwyżej rozwiniętych. Ten właśnie motyw – napędzanie światłem – to wiodąca idea nowej kampanii z mieszkającym w Tokio Krzysztofem Gonciarzem. Celem kampanii #NapędzaniŚwiatłem jest pokazanie Polakom, że już dziś mają dostęp do technologii, która może przeobrazić także ich codzienność.

Kolejnym elementem akcji będzie współpraca z grupą polskich instagramerów, którzy w swoich kanałach przygotują filmy w stylu timelapse, pokazujące jak światło i światłowód przyspieszają ich codzienność. Na koniec konkurs dla wszystkich użytkowników Instagrama. Najlepsze filmy z hashtagiem #napędzaniświatłem nie tylko zostaną nagrodzone, ale również mają szansę być wykorzystane w spocie na temat Światłowodu Orange.

 

 

Udostępnij: Smartfony w Japonii

Innowacje

BojTok – czyli o kulturze na youtube

12 lutego 2014

BojTok – czyli o kulturze na youtube

Zapraszam Was na BojTok, nowy internetowy program kulturalny. Krzysztof Gonciarz i Łukasz Konatowicz przygotowują go we współpracy z Orange. Nowe odcinki będa pojawiły się regularnie co dwa tygodnie w środy w okolicach godz. 18.

c2c29dadc703a10d16f11d53eff6ca4c42b

BojTok reaktywacja można powiedzieć. Dlaczego wskrzesiłeś ten program?
Krzysztof Gonciarz: BojTok narodził się kilka lat temu, w 2011 r., pożył sobie kilka miesięcy – i kilka odcinków – po czym zawiesiliśmy projekt. To jeszcze nie był jego czas, polska sfera YouTube’owa była wtedy w powijakach i cokolwiek „poważnego” nie miało kompletnie szans na popularność. Ale wciąż chcieliśmy to zrobić, bo obaj z Łukaszem Konatowiczem – współprowadzącym – po prostu lubimy konsumować różne zajawkowe wytwory popkultury i o nich gadać. Koniunktura się zmieniła, teraz poważne treści działają już na polskim YouTube, dodatkowo dzięki wcześniejszej współpracy z Orange wiedziałem że jest szansa by wejść w partnerstwo wokół tego formatu. No i jesteśmy.

Dlaczego akurat Wy?
Program jest też kontynuacją Łukasza i mojej działalności dziennikarskiej, bo obaj mamy na karku sporo tego typu pracy: Łukasz od lat pisze o muzyce do różnych serwisów, portali i czasopism, prowadzi radiowe audycje; sam przez ponad 10 lat pracowałem jako dziennikarz w branży gier wideo, napisałem książkę o krytyce gier. Gadanie o wytworach popkultury nie jest nam obce, myślę że spora część naszej widowni – normalnie oglądającej nasze komediowe projekty w stylu Krzysztofa Kanciarza – przyszła do nas właśnie złapana na „haczyk” kulturalny.

Będziecie również zapraszali gości?
Chcemy, żeby to było rozrywkowe i miłe w oglądaniu, ale też dobre merytorycznie: dlatego bez sensu jest, żebyśmy udawali, że znamy się na wszystkim. Jedne dziedziny ogarniamy lepiej, inne gorzej, ale też kręcimy się w środowisku pełnym dziennikarzy, publicystów, muzyków, artystów i wszelakiej maści intelektualistów. Często spotykamy się z ludźmi, którzy dobrze się znają na różnych dziedzinach popkultury, więc jak najbardziej naturalne jest zapraszanie ich w roli ekspertów. Dodatkowo planujemy też raz na jakiś czas zapraszać znanego gościa, tak jak w zeszłym roku zrobiliśmy to ze Zbigniewem Wodeckim.

Jakie tematy będziecie poruszać?
To program o popkulturze. O filmach, płytach, serialach, grach, książkach i innych zajawkach – szczególnie tych, które są „dla ludzi”, bez żadnego intelektualnego zadęcia. Chcemy częściowo mówić o rzeczach znanych, czasem przypomnieć coś klasycznego, ale przede wszystkim rekomendować produkty, których widzowie nie znają, a powinni.

Pierwszy pilotowy odcinek ma aż 17 minut. Czy kolejne też będą tak długie? I czy będą cyklicznie się ukazywać?
Program będzie się ukazywać co dwa tygodnie – w środy – i trwać około 10 minut. Pierwszy trochę się nam rozrósł, ale też muszę przyznać, że ogólnie w tworzeniu wideo do sieci nie lubię nakładać żadnych sztywnych ram i ograniczeń: jeśli temat jest warty gadania o nim dłużej, gadajmy dłużej, nie musimy się przecież mieścić w żadnej ramówce. Żywiołowość i improwizacja dobrze działają w sieci.

Jak byś scharakteryzował ten program? To taki Pegaz (#gimbynieznajo) na sterydach?
„Pegaz” to taka żartobliwa nazwa kodowa tego projektu, którą wymienialiśmy sobie na wczesnym etapie wskrzeszania BojToku. No bo w sumie tak: jest to program o kulturze, tyle że nie kulturze wysokiej, ale popularnej. Sporą inspiracją jest dla nas „Łosskot”, czyli program prowadzony kilka lat temu m.in. przez Tymona Tymańskiego w TVP.  Będziemy nas format rozwijać, mam nadzieję że pójdziemy też trochę w szaleństwo.

Myślisz, że w ogóle zainteresuje internautów? Czym chcecie przyciągnąć widzów?
Program o popkulturze nigdy nie będzie tak popularny w Internecie jak wygłupy, ale też przyciąga kompletnie inny rodzaj widza. Będziemy ciekawi i mocni merytorycznie, celujemy w widzów dla których te aspekty są najważniejsze.
Zapraszam Was na najnowszy odcinek BojTok.

 

Udostępnij: BojTok – czyli o kulturze na youtube

Innowacje

Tydzień bez kabla – Krzysztof Gonciarz

4 czerwca 2013

Tydzień bez kabla – Krzysztof Gonciarz

Tydzień bez kabla dobiega końca. Ostatni uczestnik tej akcji Krzysiek Gonciarz zwiedził Radom, gdzie testował Orange Free. – Na początek słów kilka o tym co mi się nie podobało. Największą uwagę mam do komfortu doładowywania przez internet. Moim zdaniem stronka jest skomplikowana, za pierwszym razem trudno znaleźć miejsce do wpisywania kodów. Kilka razy traciłem zasięg, głównie w lokalach – mówi Krzysiek. – Generalnie jednak użytkowanie było bardzo w porządku, konfiguracja bezproblemowa, prędkość działania zadowalająca, również podczas ładowania dużych filmów. Moim faworytem jest router wi-fi, bardzo lubię ten sprzęcik.

Teraz ma dla Was zadanie, wystarczy opisać jaki widok roztacza się z radomskich murów. Podpowiedź znajdziecie w tym filmie, a dla zwycięzcy czeka tablet Samsung Galaxy oczywiście z Orange Free.

Wcześniej uroki zycia z internetem bez kabla poznawali dla Was: Kamil Scheicht, ekipa kotlet.tv i domowa.tv oraz Szusz. Przekonali Was do mobilnego internetu Orange Free?

Udostępnij: Tydzień bez kabla – Krzysztof Gonciarz

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej