Wach wstaje z kolan
Lepiej późno niż wcale. Te słowa idealnie pasują do postawy Mariusza Wacha, który wreszcie wziął się do roboty po dopingowej wpadce. „Wiking” wrócił do treningów i co najważniejsze – zdecydował się walczyć o swoje dobre imię. O to prosiło się już od dawna. Dziwiła mnie dotychczasowa postawa Wacha. Polak długo zwlekał z decyzją o przebadaniu …