
Dzisiaj troszkę nietypowy wpis z wideo. Pewnie znacie już wczoraj ogłoszonych zwycięzców Polskiej Akademii Filmowej. Część z Was może nawet oglądała wczoraj rozdanie nagród Orły 2015. Ja pokażę Wam co działo się za kulisami. Tam jest często ciekawiej niż na głównej scenie: zaplanowanej i wyreżyserowanej do ostatniej sekundy. A prawdziwe emocje są zupełnie gdzie indziej. Zobaczcie jak wygląda „wypuszczanie” Orłów w świat i jak pracują media podczas takich eventów. Dziennikarze ledwie mieścili się w przygotowanej dość przestronnej sali. Oprócz typowych narzędzi pracy czyli kamer czy tabletów, co niektórzy fotoreporterzy mieli nawet drabiny. Wszystko przebiegło perfekcyjnie, nagrody trafiły moim zdaniem absolutnie zasłużenie, bez większych niespodzianek, dokładnie tam gdzie miały trafić. Bank ze statuetkami rozbili „Bogowie”. Zdobyli ich aż 7, twórcy „Miasta 44” wyszli z 4, a „Jack Strong” honorowo obronił się 1, ale za to jaką. Ja osobiście żałuję tylko, że gali nie poprowadził rewelacyjny „one man show” czyli Maciej Stuhr.