Gaming

Czym jest Fortnite? Zagrałem w ten hit i próbuję zrozumieć jego fenomen

24 stycznia 2022

Czym jest Fortnite? Zagrałem w ten hit i próbuję zrozumieć jego fenomen

Gram w gry od dziecka. Ba, nawet moje nazwisko zobowiązuje do znajomości branży gamingu, w końcu bycie Graczykiem zobowiązuje. Ograłem setki, jak nie tysiące tytułów, a moje życie zawodowe jest powiązane z tą formą wirtualnej rozrywki. Mimo tego faktu, przed Fortnitem broniłem się wszelkimi sposobami. Nie grałem, nie oglądałem transmisji na żywo… Starałem się unikać tego tytułu jak ognia. Ta popularna gra sieciowa z gatunku Battle Royale odrzucała mnie na każdym kroku w sieci. Jednak przyszedł czas, w którym się złamałem. Zagrałem w tę „legendarną produkcję”. Dziś zamierzam podzielić się z wami moimi doświadczeniami oraz postaram się zrozumieć skąd pochodzi fenomen gry od studia Epic Games.

Czym jest Fortnite? Czym jest Battle Royale?

Uwaga! Są to pierwsze wrażenia. W tym tekście dzielę się swoimi przekonaniami i doświadczeniami z pierwszej rozgrywki jakiej doświadczyłem oraz wiedzą jaką posiadałem wcześniej na temat produkcji. To nie jest recenzja, ani poradnik.

Gra produkcji Epic Games wśród graczy znana jest jako najpopularniejszy Battle Royale. Nawet, jeżeli nie grywasz w gry, prawdopodobnie gdzieś słyszałeś tę nazwę – wśród dzieci lub młodszych znajomych. Fortnite trafił nawet na kinowe ekrany w filmie „Avengers: Endgame”. Znajomość marki dorównuje Minecraftowi, ale czy omawiana gra jest równie dobra? Czy wielkość medialnego szumu dorównuje jakości gamingowego giganta?

Czym jest gatunek Battle Royale? W skrócie: to tryb, w którym na mapie może pozostać tylko jeden zwycięzca. Każdy jest skazany na łaskę własnego losu. Co ciekawe, obszar rozgrywki z czasem zmniejsza się. Jeżeli nadal jest to dla Ciebie niejasne, postaram się to wytłumaczyć w formie relacji z mojej pierwszej rozgrywki w Fortnite.

Fortnite – pierwsze wrażenia

Odpalam grę i chwilę po załadowaniu ekranu doznałem pierwszego szoku. W tej grze jest fabuła! Fortnite przywitał mnie grywalnym intrem, w którym nieznane mi postaci rozmawiają o zagrożeniu jakie dotyka ich wszechświat. Wow!

Jestem gotowy do rozgrywki. Zatwierdzam swoją decyzję. Chwilę później zostaję przeniesiony do grywalnego lobby. Taka forma ładowania mapy jest niezwykle przyjazna dla nowych graczy. Tutaj mogę poznać swoich przeciwników, ale również kompanów; jeżeli gram w trybie kooperacji. Oprócz tego zaznajomiłem się ze sterowaniem i podstawowymi założeniami. Nie mija minuta i w magiczny sposób znajduję się w latającym autobusie. Gdzie? Tak – dobrze przeczytałeś. Latającym autobusie. To prawdopodobnie jeden z aspektów, który przyciągnął rzesze młodych graczy do tej produkcji.

Fortnite to gra niezwykle kolorowa, komiksowa oraz momentami irracjonalna. Jest wytworem wyobraźni oraz nie próbuje być realistyczna na siłę, jak większość shooterów. Tu może zdarzyć się wszystko, co nie wykracza poza ramy dobrego smaku. Możliwe, że przedstawiona specyfika jest podstawą sukcesu omawianej produkcji.

Fortnite, czyli popkulturowy szok

Kontynuując moją przygodę, w słuchawkach usłyszałem anglojęzyczne dziecko, które zachęcało mnie do wyskoku z tego specyficznego środka transportu. Wylądowałem na wieżowcu Daily Bugle. Z twarzy nie znikał mi uśmiech. Jestem fanem Marvela, a możliwość odwiedzenia siedziby głównej J.Johna Jamesona (dziennikarza krytykującego Spidermana) była niesamowitym szokiem dla moich szarych komórek. Szczególnie, że parę chwil później nad moją głową przeleciał Rick Sanchez (Rick and Morty) korzystający z wystrzeliwanych sieci Człowieka-Pająka. Wtedy mnie olśniło – w obecnej chwili magia Fortnite’a to nie tylko sama gra, ale wizja swoich ulubionych postaci z różnych uniwersów, walczących na jednej arenie!

Wracając do rozgrywki. W trakcie gry strefa, na której się poruszamy kurczy się. Musiałem szybko zmienić swoją docelową lokację. Zebrałem wszelkie przedmioty, które uważałem za przydatne i zacząłem uciekać wraz ze swoimi kompanami. Doszło do pierwszej potyczki, którą – o dziwo – wygraliśmy. Niestety mój udział był w tym znikomy. Padłem, ale na szczęście mój kompan mnie uratował. Zrozumiałem, że to wcale nie jest prosta gra. W ograniczonym ekwipunku może znaleźć się tylko 5 przedmiotów, więc trzeba dobierać je ostrożnie. Ja miałem wędkę, pistolet i tarczę. To nie wystarczyło, by zmierzyć się z przeciwnikiem, który nie tylko strzelał, ale w locie budował również proste konstrukcje. Mechanika gry pozwala na pozyskiwanie surowców oraz za ich pomocą – tworzenie budynków. Już wiem, że Fortnite to nie przelewki, a prawdziwy e-sport.

Gra jest dość trudna, ale po przyzwyczajeniu się do panujących zasad, mogłem stanąć w szranki z bardziej doświadczonymi graczami.

Czy Fortnite to Pay2Win?

Zdecydowanie nie. Liczy się tu przede wszystkim doświadczenie oraz koordynacja ręka – oko. Za grową walutę (V-dolce) możemy zakupić skiny do gry lub inne udoskonalenia kosmetyczne. To oznacza, że tytuł trzyma się zasady fair play, co dla nowych niekoniecznie może być jasne.

Kolejnym atutem tej gry jest jej dostępność. Jeżeli masz ochotę, możesz w nią zagrać zarówno na telefonie, konsoli przenośnej jak i na komputerze, czy konsoli stacjonarnej. Co ciekawe, gra jest cross-platformowa, co oznacza, że zawodnicy z różnych środowisk mogą spotkać się w jednym lobby. To oznacza, że jeżeli grasz na komputerze, a twój znajomy na Xboxie, to możecie wspólnie rozegrać mecz.

Pamiętaj, że jest to gra sieciowa. Do stabilnej rozgrywki polecam światłowód od Orange. Z prędkością pobierania na poziomie 1 GB/s nie doświadczysz lagów, nawet jeżeli w tym samym czasie pobierasz „ciężkie” pliki.

Za co gracze pokochali Fortnite?

Podsumowując – gra posiada wiele zalet. Według mnie tymi najważniejszymi są: dostępność, przyjazna oprawa graficzna, wymagająca rozgrywka oraz połączenie ulubionych popkulturowych światów w jeden. Jeżeli szukasz sposobu na rozluźnienie się po szkole lub pracy, to jest to ciekawy pomysł na spędzenie wieczoru.

Udostępnij: Czym jest Fortnite? Zagrałem w ten hit i próbuję zrozumieć jego fenomen

Gaming

Forza Horizon 5 – testujemy i polecamy!

15 listopada 2021

Forza Horizon 5 – testujemy i polecamy!

Nowa odsłona Forza Horizon zachwyca pod każdym względem. Nie jest to jednak rewolucja, a ewolucja. W tym wpisie z serii „Graczyk o grach” zabiorę was do egzotycznego Meksyku. Zapnijcie pasy, bo czeka nas długa droga, po tej ekskluzywnej grze na platformy Xbox oraz PC.

Czym jest Forza Horizon?

Dla niewtajemniczonych – światem gier rządzi kilka kategorii produkcji. Jedną z nich są gry wyścigowe. Forza Motorsport to flagowa seria „ścigałek” na platformy Xbox. Podtytuł Horizon dotyczy spin-offu charakteryzującego się otwartym światem i zręcznościową mechaniką jazdy.  Każdy z odcinków serii zabrał nas do innej części świata – w czwórce mogliśmy zwiedzić tereny Wielkiej Brytanii, piątka oprowadzi nas po egzotycznym Meksyku.

Forza Horizon 5 – fabuła

Fabuła kręci się wokół festiwalu motor-sportowego. Uczestnicy podróżują po całym kraju – robiąc show oraz ścigając się w legalnych wyścigach ulicznych. Celem gracza jest…dobra zabawa. W nowej Forzie możemy zauważyć próby zaimplementowania fabuły, ale to nie ona gra pierwsze skrzypce. Jako turniejowy weteran, który wygrał już zawody w Australii czy Wielkiej Brytanii – walczymy o kolejne miejsce na podium. Tym razem w otoczeniu postaci pobocznych, które w niektórych misjach odgrywają rolę pasażerów, a nie jak do tej pory głosu w słuchawce Bluetooth. Ku mojemu zdziwieniu główny bohater jest faktycznym protagonistą, a nie zwykłym avatarem. W trakcie rozgrywki zarzuci sucharem lub skomentuje obecne warunki jazdy. To tylko smaczek, który doprawia całość potrawy, którą jest KLIMAT.

 Forza Horizon 5 – klimat

Meksyk to nie tylko pustynia czy malownicze plaże. To także ośnieżone, wulkaniczne góry czy dzika dżungla. W poprzedniej odsłonie mogliśmy doświadczyć standardowych czterech pór roku – tutaj natura spłata Ci inne figle. Latem – w trakcie podróży przez półpustynie, napotkasz niebezpieczne burze – zarówno te tradycyjne, jak i piaskowe. Wiosną tereny zalesione zmienią się w duszną dżunglę z opadami tropikalnymi.

Teren, po którym się poruszamy jest bardzo zróżnicowany i można go eksplorować za każdym razem na nowo, w zależności od sezonu. Deweloperzy zaprojektowali mapę, na której każdy kilometr kwadratowy jest zapełniony aktywnościami. Mowa tu o zadaniach typu zaliczania największych prędkości, jak i poszukiwaniu znajdziek. Tych drugich jest bardzo dużo – od klasycznych aut schowanych w garażach, po tabliczki do rozwalenia. To jednak nie wszystko.

Kolejne aktywności odblokowują się wraz z fabułą. Ta rozwija się w zależności od ukończonych przez nas misji. Ja jednak spędziłem godziny przemierzając drogę bez celu – po prostu bawiąc się.

Gra nagradza nas na każdym kroku, a raczej za każde okrążenie opony. Jedziesz bezwypadkowo? Punkt! Rozwalasz wszystko na drodze? Punkt! Przyznam szczerze, że to daje ogromną frajdę. Za uzyskane doświadczenie możemy udoskonalać swoje auta – wszystkie są licencjonowane, czyli opate na prawdziwych pojazdach. Tych jest ponad 500. Terenowe, klasyczne, oldtimery, youngtimery, sportowe, na tor, luksusowe, do driftu czy nawet cywilne.

Pomimo mojego stylu gry, nadal uczestniczyłem w kampanii dla pojedynczego gracza. Tam pojawiały się najciekawsze aktywności oraz auta. Już w samym tutorialu miałem okazję wyskakiwać samochodem z pędzącego samolotu, a chwilę później prowadzić… ciężarówkę.

Forza Horizon 5 – mechanika jazdy

Ta gra to moc atrakcji. Co z samą jazdą? Czy jest przyjemna? Jak wcześniej wspomniałem – Forza Horizon 5 to wyścigi arcade’owe. W trakcie prowadzenia auta możemy odczuć jego masę, moc czy nawet aerodynamikę. Przed zaakceptowaniem wyścigu, warto wybrać odpowiednie auto. Po każdym podłożu jeździ się zupełnie inaczej. SUV z napędem 4×4 lepiej spełni swoją rolę na bezdrożach, a Toyota Supra w małych miasteczkach z dużą ilością zakrętów.

Model prowadzenia jest jednak znacznie ułatwiony. Na torze mogą nam pomóc specjalne strzałki, które przedstawią najlepszy sposób ukończenia trasy. To zdecydowanie ułatwia rozgrywkę, ale taką opcję można wyłączyć. Polecam jednak uruchomić symulator zniszczeń. Choć gra oferuje nam przyjemne aktywności typu wyskoków ze skoczni, to z tym trybem będą one ogromnym wyzwaniem. Jaki samochód jest w stanie przetrwać upadek ze 100 metrów? Raczej żaden, dlatego po takim wydarzeniu z włączonym trybem realistycznym daleko nie pojedziesz.

Jedną z największych zalet gry są piękne widoki. Forza Horizon 5 wygląda fenomenalnie. Niestety nie doświadczymy tu raytracingu w trakcie wyścigów – a jedynie w garażu, gdzie w trybie swobodnym możemy przeglądać zdobyte auta. Do tego na konsoli Xbox Series X, gra działa tylko w 4K w 30 fps/s. Podobne doświadczenia mogliśmy zyskać już w poprzedniej odsłonie. Na PC moderzy zajęli się sprawą raytracingu. Konsolowcy niestety nie doznają tego zaszczytu.

Mówiąc już o komputerach osobistych – jakie są rekomendowane wymagania sprzętowe? Do zabawy na PC potrzebujemy podzespołów za przynajmniej 3 tysiące złotych lub dobrego laptopa gamingowego.

Procesor: Intel Core i5-8400 2.8 GHz / AMD Ryzen 5 1500X 3.5 GHz

Pamięć RAM: 16 GB

Karta graficzna: 8 GB GeForce GTX 1070 / Radeon RX 590 lub lepsza

Miejsca na dysku: 110 GB

System operacyjny: Windows 10 (64-bit)

Podsumowanie:

Forza Horizon 5 to gra, która może wciągnąć na wiele setek godzin – nawet osoby, które nie są pasjonatami motoryzacji. Jeżeli grałeś w część czwartą, powinieneś być usatysfakcjonowany. Nie jest to jednak rewolucja, a ewolucja. Wszystkiego jest więcej, lepiej, ale rdzeń rozgrywki pozostał ten sam. Ogromną zaletą tej gry jest dostępność. Aby jej spróbować, wystarczy sprawdzić abonament Xbox Game Pass Ultimate, który możesz zakupić za pomocą usługi „płać z Orange”.

Udostępnij: Forza Horizon 5 – testujemy i polecamy!

Gaming

PC, Xbox czy Playstation? Co wybrać do grania?

9 sierpnia 2021

PC, Xbox czy Playstation? Co wybrać do grania?

Każda z przedstawionych w tytule platform ma swoje wady i zalety. Prześledzimy ich wyjątkowe cechy, aby sprawdzić, która opcja może być dla Ciebie najciekawsza.

PC – Komputer osobisty

desktop

Komputer osobisty nie jest tylko narzędziem pracy zdalnej. To również centrum multimedialnej rozrywki.

Zaleta

PC posiada największą bibliotekę gier komputerowych ze wszystkich platform. Baza była budowana przez lata, a nawet ich dziesiątki. Przy wyborze tytułu ogranicza Cię głównie wyobraźnia. Możesz zagrać w projekty niezależnych studiów czy stare klasyki, które pamiętają jeszcze czasy Atari, czy Commodore. Podłączenie zestawu wirtualnej rzeczywistości również nie powinno sprawić problemu. Od staroci po nowości. Z nowościami wiąże się jednak pewna wada…

Wada

Wysoka jakość grafiki = wysoka cena. Jeżeli decydujesz się na granie na komputerze, to wiąże się to z aktualizacją sprzętu raz na kilka lat. Co rok wymagania sprzętowe nowych gier komputerowych rosną, ponieważ cyklicznie powstają również nowe generacje podzespołów. Wymiana sprzętu nie jest koniecznością. Można zainwestować w jednostki stacjonarne lub mobilne, które będą służyć przez kilka sezonów z wysoką wydajnością. Trzeba być jednak gotowym na ewentualną zmianę przeznaczenia sprzętu. Po kilku zimach, w najlepszych graficznie grach, nie ustawisz paska rozdzielczości na maximum, a na minimum.

Jeżeli jesteś zapalonym graczem, chcesz rozwijać swoją gamingową pasję bez jakichkolwiek limitów, oraz jesteś gotowy na poświęcenia związane ze zmianami podzespołów to komputer osobisty może być Twoją ulubioną platformą do gry.

Playstation 5

Playstation5

W Polsce Playstation zdobyło pozycję kultową. Gdy mowa o graniu na konsoli, duża część Polaków skojarzy ten fakt z platformą produkowaną przez Sony. Jakie są jej wady i zalety?

Zalety

Playstation w Polsce zyskało ogromną popularność. To oznacza, że w meczach multiplayer znajdziesz sporo polaków na tej platformie. Wymiana gier między przyjaciółmi również nie powinna stanowić wyzwania. Przykładem jest mój sąsiad Paweł, który ostatnio pożyczył mi Beyond Two Souls, a w moim rodzinnym mieście, inny sąsiad udostępnił mi swoją kopię Marvel: Spider-man.

Adnotacja. Właśnie przypomniało mi się, że muszę im te gry oddać. Zaraz wracam.

.

.

.

Popularność Playstation w kraju nad Wisłą to ogromna zaleta, bo pomimo wysokich cen gier, gracze mogą swobodnie wymieniać się swoją biblioteką.

Wymienione przeze mnie wcześniej tytuły, to gry ekskluzywne. Co to oznacza? Na Playstation zagrasz w gry, dostępne tylko na tej konsoli. Jest ich dużo i wszystkie są wysokiej jakości. Zapewniają mile spędzony czas na setki godzin. To gry wielogatunkowe. W Uncharted znajdziemy akcję, w Little Big Planet zagadki logiczne, a grozę i strach w Until Dawn.

Gama gier ekskluzywnych jest szeroka jak paleta kolorów.

Jeżeli poszukujesz wyjątkowych doznań to Playstation 5 jest konsolą dla Ciebie.

Wady

Największą wadą Playstation jest jej cena oraz dostępność. Obecnie PS5 kosztuje około 3 tysiące złotych, a na dostawy trzeba czekać nawet miesiąc. Co innego w przypadku konkurenta.

XBOX Series X/S

xbox

Microsoft od 2000 roku konkuruje z Sony na konsolowym polu bitwy. Walka trwa o miejsce najlepiej sprzedającej się platformy do gier. Do tej pory Xbox znajduje się na drugim miejscu, ale to nie oznacza, że jest gorszy.

Zalety i wady

Xbox Series X/S jest przede wszystkim bardziej przystępny. Można go zakupić chociażby na naszej stronie internetowej. Jego cena jest również niższa niemalże o jedną trzecią.

Największą zaletą jest system abonamentowy Xbox Game Pass Ultimate.

Opłacając go dostajesz dostęp do bazy około 200 gier. Usługę można porównać do gamingowego HBO. W bazie znajdują się hity z ostatnich lat, ale również premiery wspieranie przez Microsoft np: od studia Bethesda ( Skyrim, Fallout, Doom ).

Z usługi będą zadowoleni również fani sportu, ponieważ w pakiecie znajduje się EA Acess, co daje dostęp do gier sportowych takich jak FIFA 21.

Xbox Game Pass możesz kupić za pomocą płatności z Orange.

platnosc-z-orange

Oprócz tego w gry z Xbox’a można zagrać na komputerze osobistym oraz nawet na telefonie za pomocą streamingu. To zarówno wada jak i zaleta. Z jednej strony możemy zabrać na wakacje ulubione gry, trzymając w ręku tylko smartfona, z drugiej strony w pewien sposób odbiera to konsolowej magii. Siłą Playstation jest ekskluzywność. Grając na konsoli konkurenta celebrujemy czas i unikalne doświadczenie. W przypadku Xboxa, to doświadczenie przenosimy również na smartfona, czy komputer. Ilość gier ekskluzywnych również nie zachwyca.

Jeżeli cenisz sobie dostępność, oraz wygodę to Xbox może być wyborem dla Ciebie.

 

Udostępnij: PC, Xbox czy Playstation? Co wybrać do grania?

Gaming

World of Warcraft ma już 17 lat i nadal króluje!

5 lipca 2021

World of Warcraft ma już 17 lat i nadal króluje!

World of Warcraft w skrócie można opisać polskim porzekadłem. „Stare, ale jare”. To MMO króluje na rynku od kilkunastu lat, a co roku słychać na temat kolejnych „wow killerów”, które zdetronizują dzieło Blizzarda. Stety, czy niestety „WoW” jest niepokonany, a jego pozycja nadal bezpieczna. Miliony abonentów od premiery gry, loguje się codziennie i wbija expa w świecie Azeroth. Skąd wziął się ten fenomen? Jak to możliwe, że stara gra utrzymuje przy sobie tak wielu graczy? Jak wyglądały początki?

World of Warcraft – początki

world of warcraft classic

Jest rok 1994. Bartka (autora tekstu) jeszcze nie ma na świecie, w kinach pojawił się Forest Gump, a internet był na minuty. Wtedy też światło dzienne ujrzała pierwsza część Warcraft. Gra strategiczna z widokiem z ruchu izometrycznego, pełna fantastyki takiej jak: orki, elfy czy magia. Powtórkę z rozrywki przeżyliśmy w 1995 roku, gdy wydano drugą część. Historia świata Warcraft stawiała wtedy swoje pierwsze kroki i zbierała pierwszych fanów. Obie części sprzedały się w nakładzie około 2 milionów egzemplarzy. Jak na tamte czasy, był to bardzo dobry wynik, który ugruntował pozycję wydawcy. Ciekawym elementem świata przedstawionego była jego forma eksploracji. Historię poznawaliśmy głównie przez papierową instrukcję dodawaną do zestawu z grą na fizycznym nośniku.

Co dopiero w 2002 roku trzecia część miała bardziej rozbudowany Storyline oraz zaimplementowano w niej technologię 3D, co oznacza, że nie patrzyliśmy już na „taniec pikseli” z góry, a z na wymodelowane postaci. To jednak dla firmy Blizzard było za mało. W czesnym latach dwutysięcznych świat gamingu był zafascynowany ideą Masive Multiplayer Online, czyli gier MMO. To wtedy swój prym wiodły kafejki internetowe ( swoją drogą przeżyłbym to jeszcze raz) oraz gry typu EverQuest. To było przeżycie odmienne względem gry singleplayer, czy zwykłego Multi. Tutaj wchodziliśmy w interakcję z innymi ludźmi w świecie wirtualnym. To była ogromna szansa na rozwój marki Warcraft.

World of Warcraft – zapowiedzi

world of warcraft trailer

W 2001 roku World of Warcraft został zapowiedziany po raz pierwszy wraz z kinowym zwiastunem, który zapoczątkował tradycję wypuszczania przez Blizzard niemalże filmowych zapowiedzi. Jako dziecko, grając w Warcraft III marzyłem o tym, by wcielić się w którąś z postaci i móc zwiedzić mistyczny Azeroth. Największe wrażenie zrobiła właśnie na graczach ta możliwość. To diametralna zmiana względem poprzedników. Bez ograniczeń mapy i bez ograniczeń historii. Czym wyróżniał się WoW względem konkurencji? Miał być dostępny dla masy. Gracz przede wszystkim nie musiał znać historii świata, czy nie był karany za śmierć jak chociażby w Tibii, gdzie wraz z twoim trupem na ziemi pozostawały wszystkie przedmioty, które każdy mógł zebrać. Tutaj sytuacja wyglądała zgoła inaczej. Jedynymi minusami i zagrożeniami WoW’a w tamtych czasach była forma gry. Gracze byli przerażeni stałym dostępem do internetu (dziś to nie jest problem chociażby dzięki Orange światłowód), ale również i koniecznością płacenia comiesięcznego abonamentu.

World of Warcraft – premiera

W 2004 roku po trzech latach zapowiedzi, gracze mogli w końcu spotkać się w Azeroth. To za pomocą publicznej bety wypuszczonej w lutym. Dziewięć miesięcy później – 24 listopada urodziła się premiera World of Warcraft, lecz nie na całym świecie. Tylko w Stanach Zjednoczonych, Nowej Zelandii i Australii. Europejczycy byli zmuszeni do czekania do 11 lutego 2005 roku. Blizzard spełnił obietnice. Dopracowali grę oraz spełniała oczekiwania graczy. Była łatwo dostępna, w grze znajdowało się 8 ras, dwie frakcje, dwa kontynenty z 41 strefami, 9 klas postaci oraz ich proste ścieżki rozwoju.

W taki oto sposób w dniu premiery Blizzard posiadł 250 tysięcy subskrybentów swojej gry tylko z USA, Zelandii i Australii. Po rozwoju na kolejne wynik oscylował na poziomie 1,2 miliona graczy. W połowie 2005 roku baza zwiększyła się do 4 milionów. To było fenomenem jak na swoje czasy. Fenomen, który wciągał na wiele setek godzin. Ludzie tracili prace, uzależniali się od interakcji w świecie wirtualnym, ale niektórzy zaczęli na grze również zarabiać, sprzedając online przedmioty w grze, czy rozbudowane profile. To wszystko w wyścigu o osiągnięcie maksymalnego, sześćdziesiątego levelu.

Tak duże zainteresowanie łączyło się z wieloma problemami. Serwery nie były gotowe na tak duże obciążenie. Wielu graczy przeniosło się na te prywatne oraz co najważniejsze – darmowe.

World of Warcraft – wirtualna pandemia

Gra miała tak wielki wpływ na świat, że rozpoczęto prowadzenie prac naukowych na temat pewnego incydentu. W świecie WoW’a wybuchła pandemia, zanim to było jeszcze modne. W 2020 roku niektórzy zauważyli nawet podobieństwo między tą wirtualną, a plagą z Wuhan. Obie miały swój początek u zwierząt. „Zepsuta krew” czyli wydarzenie w świecie World of Warcraft miało swój początek w 2005 roku. Wywołał je błąd programistów. Polegało głównie na nieuprzejmości niektórych graczy. Efekt „Corrupted Blood” był czarem, który atakował przeciwnika jak i pobliskich graczy. Trolle szybko znalazły sposób, by uprzykrzyć wirtualne życia. Postanowili używać ataku w miastach, nie tylko na graczach, ale nawet na NPC! Gracze ginęli na skalę masową już przy samym logowaniu! Po kilku dniach sprawa została naprawiona patchem, ale do dziś, wydarzenie to jest obiektem badań naukowców.

World Of Warcraft – pierwsze dodatki

Miesiące mijały, a gra stawała się co raz to popularniejsza – bez żadnych reklam. Broniła się swoim perfekcyjnym wykończeniem oraz nałogowością. Subskrybentów przybywało. Gracze dzielili się śmiesznymi filmami z rozgrywki w internecie, a ludzie śmiali się z tych uzależnionych od MMO. Świadomość na temat WoW’a trafiła do szerokiej publiki przez pojawianie się w teleturniejach, czy parodie w South Park, która stała się jednym z najpopularniejszych odcinków, a przy tym Blizzard nie musiał wydawać złamanego grosza na marketing. W 2007 roku gra miała już około 8 milionów subskrybentów. To w zasadzie tak, jakby 1/4 polski grała w WoW’a.

wow classic burning crusade

Aby utrzymać zainteresowanie, 17 stycznia Blizzard wypuścił pierwszy dodatek o nazwie Burning Crusade. Historia dodatku opowiada o inwazji demonów na ziemię Azeroth. W przeciągu 24 godzin, sprzedano 2,5 miliona egzemplarzy. W poprzedniej dekadzie była to najszybciej sprzedając się gra na komputery osobiste. Po premierze, firma osiągała kolejne sukcesy, ponieważ zyskała 11 milionów odbiorców, którzy co miesiąc płacili abonament.

13 listopada 2008 roku pojawił się kolejny dodatek o podtytule „Wrath of the Lich King” ponownie rozszerzający historię, mapę wraz z nowym kontynentem, poziomy i wiele więcej treści. Ponownie ustanowiono rekord najszybciej sprzedającej się gry. Wynik wynosił 2,8 miliona egzemplarzy. W październiku 2010 roku tytuł osiągnął swój szczyt popularności i już nigdy nie wrócił do poziomu na którym stanął w tamtym czasie czyli 12 milionów abonamentów. 10 października 2010 roku światło dzienne ujrzał dodatek „Cataclysm”.

Średnio co rok/dwa lata wydawany był nowy dodatek, który przywracał zainteresowanie graczy, aż do momentu w którym nie poznają większości nowych doświadczeń. Gracze „WoW’a” w dzisiejszych czasach są znani głównie ze swoich maratonów. Odpuszczają sobie grę na kilka miesięcy, do momentu wypuszczenia nowego dodatku. Wtedy wracają, by w kilka dni osiągnąć maksimum możliwości, po czym towarzyszy im ponowna przerwa.

World of Warcraft Classic

Po wielu latach cykl zatoczył koło. Twórcy po malejącym zainteresowaniu graczy sięgnęli po nostalgię. 26 sierpnia 2019 roku światło dzienne ujrzała odnowiona wersja pierwszego World of Warcraft czyli tak zwana podstawka. Tym razem z lepszą grafiką i nowościami, które wprowadzono przez lata. Tę samą taktykę obrano względem dodatków i 1 czerwca 2021 roku gracze mogli zagrać w odnowione Burning Crusade, o którym wspominałem wcześniej. W taki oto sposób żywotność legendy została przedłużona o kolejne kilkanaście lat.

World of Warcraft Classic

Graliście kiedyś w World of Warcraft i czy też uważacie, że jest to fenomen na skalę światową?

 

 

 

Udostępnij: World of Warcraft ma już 17 lat i nadal króluje!

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej