Odpowiedzialny biznes

Wreszcie piłkarski sukces

2 grudnia 2013

Wreszcie piłkarski sukces

Wieczór mija a ja niczyja – takie powiedzonko zna prawie każdy i sukcesu ono nie oznacza. Podobnie z naszą reprezentacją, której kolejny  rok mija, a sukcesów brak.  Ale w końcu jest sukces i przyszedł z najmniej spodziewanej strony. Mamy 100 000 fanów Piłkarskiej Reprezentacji Polski na Facebooku.

f07c104d6c50e3445fee3fec683c7209149

Na prowadzonym przez nas – tak właśnie przez nas – profilu pękła pierwsza setka. Pracowaliśmy na nią cztery lata, ale pocieszające jest to, że choć sukcesów nie było, to jednak z każdym rokim przyrost był większy.  Jest wiec wiara w narodzie, a to piękne. Mam nadzieję, że na kolejne sto tysięcy fanów będziemy czekać znacznie krócej niż kolejne cztery lata, a pierwszy milion osiągnięmy zanim nasza reprezentacja zdobędzie tytuł Mistrzów Świata, czego myślę, że nie tylko te 100 tysięcy fanów sobie i reprezentacji życzy.

https://www.facebook.com/reprezentacja

Udostępnij: Wreszcie piłkarski sukces

Odpowiedzialny biznes

Piękne wspomnienia i Święty Mikołaj

11 września 2013

Piękne wspomnienia i Święty Mikołaj

Wieczór mija a ja niczyja – takie powiedzonko zna prawie każdy i sukcesu ono nie oznacza. Podobnie z naszą reprezentacją, której kolejny  rok mija, a sukcesów brak.  Ale w końcu jest sukces i przyszedł z najmniej spodziewanej strony. Mamy 100 000 fanów Piłkarskiej Reprezentacji Polski na Facebooku.

f07c104d6c50e3445fee3fec683c7209149

Na prowadzonym przez nas – tak właśnie przez nas – profilu pękła pierwsza setka. Pracowaliśmy na nią cztery lata, ale pocieszające jest to, że choć sukcesów nie było, to jednak z każdym rokim przyrost był większy.  Jest wiec wiara w narodzie, a to piękne. Mam nadzieję, że na kolejne sto tysięcy fanów będziemy czekać znacznie krócej niż kolejne cztery lata, a pierwszy milion osiągnięmy zanim nasza reprezentacja zdobędzie tytuł Mistrzów Świata, czego myślę, że nie tylko te 100 tysięcy fanów sobie i reprezentacji życzy.

https://www.facebook.com/reprezentacja

Udostępnij: Piękne wspomnienia i Święty Mikołaj

Odpowiedzialny biznes

Czy wiara uczyni cud? 4

8 czerwca 2012

Czy wiara uczyni cud? 4

Z czarnowidztwa przeszliśmy w samouwielbienie. „Wczoraj” mówiliśmy, że nam Euro odbiorą, że nie zbudujemy stadionów, że autostrada do Warszawy nie dojdzdzie itd. itp. Dzisiaj podkreślamy, jak wszystko pieknie wyszło, jaki skok niemal cywilizacyjny wykonaliśmy i jak niemal wszyscy (poza BBC) się Polską zachwycają.

Teraz jednak wszystko idzie w zapomnienie i te dobre i złe strony. Najważniejsza rozgrywka zaczyna się dla nas na Stadionie Narodowym o 18.00. Na nią już nie mamy wpływu jako kibice, no może z wyjątkiem tych, którzy będą na trybunach i będą tam zdzierać gardła. Jeśli Polska rozpocznie dobrze i grać będzie dalej wszyscy zaakceptują pewne niedociągłości i ogłoszą sukces. W przypadku przegranej będziemy nie tylko żądać głów na scenie piłkarskiej, ale tez wytykać każdy kamyczek leżący na autostradzie.

Nikt z nas nie wie tak naprawdę co warta jest nasza kadra w meczu o wielką stawkę – takich spotkań praktycznie od 2009 roku nie graliśmy (może z wyjątkiem meczu o prestiż jak z Niemcami). Nie wiemy więc gdzie jesteśmy na piłkarskiej mapie Europy. Dlatego te ostatnie godziny to czas wiary, że jednak się uda, i że nie będzie jak podczas MŚ 2002, MŚ 2006 i ME 2008 po pierwszym meczu niemal wszystko „będzie pozamiatane”.  Na razie wierzę i będę dopingować jak miliony Polaków. Wiara ponoć czyni cuda.

Udostępnij: Czy wiara uczyni cud? 4

Odpowiedzialny biznes

Daleko od rzeczywistości

4 października 2011

Daleko od rzeczywistości

Dziś rozpoczyna się wielokrotnie już skrytykowane nie tylko w mediach zgrupowanie piłkarskiej reprezentacji Polski (więc już nawet nie chce mi się dokładać kolejnego kamyczka). Zgodnie z przewidywaniami części fachowców i  części internautów przed daleką podróżą posypała się plaga kontuzji. Nie jedzie Szczęsny, Obraniak, Piszczek, Głowacki. Paradoksalnie pojawiają się głosy, że to lepiej, że pewniacy w kadrze (może z wyjatkiem Głowackiego) nie jadą, a pojadą zmiennicy. W sumie mecz o nic, mecz na antypodach będzie szansą dla sprawdzenia tych, którzy funkcjonują poza pierwszą dwudziestką Smudy.

Szkoda tylko, że zawodnicy (z uwagi na ligę) wylatują dopiero dzisiaj. Mecz z Koreą będzie w piątek, a różnica czasu między Warszawą a Seulem wynosi 7 godzin. Teoretycznie wymaga to 7 dni aklimatyzacji. Zawodnicy wylądują na miejscu w środę koreańskiego czasu, więc będą mieli 2 dni. To oznacza, że w najlepszej dyspozycji ich raczej nie zobaczymy. Dla wielu zawodników będzie to ciekawa wycieczka historyczna. Większość kadrowiczów była w szkole w 2002 roku, kiedy za Jerzego Engela dostaliśmy sławne lanie od niedocenianych giospodarzy MŚ 2002. Szkoda, że nie ma w tej kadrze np. Michała Żewłakowa, który mógłby opowiedzieć, jak to dawniej bywało i jak jechało się po zwycięstwo, które w 90 minut stało się klęską. Tamto była historia. Ten mecz raczej do historii nie przejdzie, bo jego ranga żadna, zainteresowanie w Polsce co najwyżej umiarkowane. W końcu Korea Południowa to nie Niemcy, a Seul nie Gdańsk.

Ja widze jednak jeden wielki pozytyw. Na miejscu w Seulu będzie znany Wam Marek Wajda, który na pewno zobaczy coś ciekawego i o tym napisze, a może też sfotografuje.

당신을보고  (Do zobaczenia)

Udostępnij: Daleko od rzeczywistości

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej