Wczoraj byłem na konferencji prasowej poświęconej CDMA w Rzeszowie. Dopóki nie ruszy nasza kampania reklamowa, co nastąpi po zwiększeniu zasięgu (na razie mamy ponad 60 proc. Polski), także w ten sposób staramy się promować usługę. Wszyscy doskonale wiemy, że Podkarpacie to jedno z tych miejsc, które wymaga jak najszybciej likwidowania białych plam internetowych i to właśnie robimy. Ustrzyki Górne, które od zawsze były synonimem braku netu, powinny znaleźć się w zasięgu CDMA do końca tego roku. Zastanawiające, że dziennikarze zapytali nas, po co inwestujemy w tym regionie skoro w Rzeszowie działa bezpłatna sieć miejska, a region zaraz dostanie miliony z UE na budowę samorządowej sieci stacjonarnej? Po pierwsze dlatego, że ludzie poza Rzeszowem też chcą internetu i to dla nich właśnie jest CDMA. Po drugie już od kilku lat słychać o tych inwestycjach, które na razie pozostały tylko deklaracjami. Wierzę, że prędzej czy później plany samorządowców mogą się ziścić i wtedy tylko się cieszyć, bo klienci będą mieli większy wybór z jakiego dostawcy korzystać. Póki, co pewnie większości pozostanie CDMA.
