Halo, czy to pogotowie?
Trudno wyobrazić sobie gorszy koszmar niż sytuacja, w której potrzebujemy pomocy i nie możemy po nią zadzwonić. Dlatego właśnie połączenia alarmowe, czyli takie, gdy dzwonimy do pogotowia, straży pożarnej czy policji, traktujemy w sieci na specjalnych warunkach. Wychwytujemy je w gąszczu zwykłych telefonów z pytaniem „Chcesz coś ze sklepu?” i nadajemy wyższy priorytet. Już na …