Bezpieczeństwo

Cyberbezpieczeństwo przez lata – 10 lat Bloga

6 grudnia 2018

Cyberbezpieczeństwo przez lata – 10 lat Bloga

Dobra, o technologiach już było, ale jak stali Czytelnicy (w sumie nie tylko oni) wiedzą, podstawą moj aktywności na blogu było cyberbezpieczeństwo. Co ciekawe, w pierwszym bodaj roku nie podpisywałem tekstów swoim nazwiskiem (mniejsza o powody). Może ktoś kojarzy jakim? No ale dobra, pora na wyciągnięte z trudem pięć materiałów, które w jakiś sposób przez te lata były okazały się dla mnie istotne.

Więcej niż tysiąc słów

Mam wrażenie, że zanim zdecydowaliśmy się na rozszerzenie charakterystycznego dla blogów 10 lat temu formatu stricte tekstowego, minęło sporo czasu. Kiedy jednak już to się stało, oczywiste było, że cyberbezpieczeństwo też musi trafić do formatów wideo. Patrząc przez pryzmat czasu na wyniki oglądalności na Youtubie mam wrażenie, że mogłyby być większe, nawet znacznie. Nie zmienia to jednak mojej opinii na temat ich przydatności – coraz częściej nie mamy ochoty na czytanie pełnych tekstów wyrafinowanych poradników, znacznie wygodniej jest nam obejrzeć krótkie i treściwe wideo. A jak wyglądało pierwsze?

Przewidzieć przyszłość

Pamiętacie początki ransomware? Nie wiem, czy aby na pewno Weelsof był pierwszym szeroko rozpowszechnionym oprogramowaniem wymuszającym okup, ale na pewno dzisiejsze ofiary ransomware z rozrzewnieniem patrzą na czasy przed sześcioma laty, gdy odblokowanie komputera kosztowało… 500 złotych, a przy dobrych układ można było samemu wygenerować kod kuponu i oszukać… przestępców. Mało kto wtedy myślał, jak popularne stanie się szyfrowanie komputerów i wymuszanie pieniędzy od ofiar.

Jeśli chodzi o przewidywanie przyszłości – to staramy się robić co roku, publikując Raporty CERT Orange Polska. Obecnie przygotowujemy jubileuszowe, piąte już wydanie, a w międzyczasie możecie sobie zajrzeć jak zapowiadaliśmy drugie, już „dotarte”, po debiucie z 2014 roku. Rok później już nie mogliśmy pozwolić sobie na „choroby wieku dziecięcego”, miało być tip-top! Jak wiele udało nam się przewidzieć? Przeczytajcie sami.

Zatrważająca pornografia

Jednym z tekstów, który przez ta lata bardzo wpadł mi w głowę był ten o phishingu w wersji… analogowej. Regularnie używam jej podczas prezentacji, jako dowodu na to, jak łatwo dać się oszukać, a także na to, że ciężko rozdzielić świat cyfrowy od analogowego i jak łatwo można użyć metod cyber-przestępczych w sposób absolutnie nie cyber.

A na koniec kwestia wyjątkowo ważna, last, but not least, jak mawiają. Przez lata pisania na blogu Orange, gdy dorastali moi synowie, zmieniało się cyberbezpieczeństwo i zmieniał się też zakres moich zainteresowań bezpieczeństwem dzieci. Jestem bardzo dumny z udziału w stworzeniu Bezpiecznego Startera, zdarzyło mi się wielokrotnie występować na konferencjach tematycznych, ale jeśli miałbym wybrać z tych tekstów jeden, to zdecydowałbym się chyba na ten o badaniach, dotyczących pornografii wśród dzieci. Wiedziałem, że jest źle, ale nie sądziłem, że aż tak, a akurat pornografia jest aspektem na tyle ważnym, że tutaj samo blokowanie dostępu nie wystarczy. Oczywiście rozwiązania kontroli rodzicielskiej dadzą w tym aspekcie bezdyskusyjnie radę, ale – cóż – ja też kiedyś byłem nastolatkiem i wiem, o ile chętniej szuka się owocu zakazanego. Ten tekst powinien przeczytać każdy rodzic, bo statystyki w nim zawarte są jak dla mnie przerażające.

Udostępnij: Cyberbezpieczeństwo przez lata – 10 lat Bloga

Bezpieczeństwo

Pornografia? To dla naszych dzieci nic obcego…

14 grudnia 2017

Pornografia? To dla naszych dzieci nic obcego…

43 procent dzieci i młodzieży w wieku 11-18 lat miało w ciągu ostatnich 12 miesięcy kontakt z materiałami pornograficznymi i seksualizującymi. U dwojga na dziesięcioro z tej grupy była to pornografia związana z przemocą. Niemal 80 procent widziało tego typu materiały na smartfonie. Co na to rodzice? 89% nie instaluje na telefonach dzieci żadnych rozwiązań kontroli rodzicielskiej!

Badania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, przeprowadzone na zlecenie Ministerstwa Zdrowia w ramach Narodowego Programu Zdrowia 2016-2020 budzą co najmniej niepokój. Badanie przeprowadzono w październiku i listopadzie, na grupie 3943 uczniów z 90 szkół, przy maksymalnym błędzie oszacowania 1,9%. Udział był dobrowolny, wymagał zgody ucznia i pisemnej zgody rodzica.

Wracając do liczb – oczywiście grupa 11-18 jest zbyt szeroka do miarodajnej oceny, jednak podział jej na podgrupy wcale nie powoduje, że można poczuć się lepiej:

  • 11-12: 21%
  • 13-14: 36%
  • 15-16: 55%
  • 17-18: 63%

1 na 5 jedenastolatków wie, czym jest pornografia…

21 procent! Jeden na pięciu 11- i 12-latków miał do czynienia z pornografią! Kluczowe pytanie w kwestionariuszu brzmiało: „Czy w ciągu ostatnich 12 miesięcy widziałeś obrazki/filmy pokazujące nagich ludzi albo ludzi w czasie seksu?”. By uniknąć sytuacji, gdy mityczna „goła baba” fałszuje wyniki badania, w przypadku pozytywnej odpowiedzi dziecku pokazywało się pytanie pomocnicze, pomagające sprecyzować charakter kontaktu z domniemaną pornografią. Odsetek sytuacji, w których można by mieć wątpliwości to zaledwie 15 procent. Pozostałe to faktyczna pornografia, a u dwojga na dziesięcioro dzieci – akty seksualne, powiązane z przemocą.

Jak można się spodziewać, w oglądaniu pornografii celują chłopcy, gdzie jeden na dwóch miał styczność z tego rodzaju materiałami (dziewczynek 31%). Co niepokoi jeszcze bardziej, 18 procent respondentów ogląda pornografię regularnie raz w tygodniu, zaś 8 na 100 – codziennie.

Jak dzieci i młodzież uzyskują dostęp do materiałów pornograficznych? Tutaj nie ma żadnej niespodzianki, oczywiście przede wszystkim dzięki internetowi (92 procent) i telewizji (33%). 79 procent do oglądania tego typu treści używa smartfona.

…a 1 na 10 rodziców używa Kontroli Rodzicielskiej

I tu pojawia się największy, kluczowy problem. Tylko w jednym na 10 przypadków ankietowani mieli zainstalowane na swoim telefonie oprogramowanie do kontroli rodzicielskiej. 11 procent! Jak wynikało z dość burzliwej debaty, którą zakończyła się konferencja, prezentująca wyniki badań, nie tylko rodzice, ale i osoby pracujące z dziećmi nie do końca ufają skuteczności tego typu rozwiązań. Z dwóch względów: rosnącej lawinowo ilości stron pornograficznych oraz… kompetencjom dzieci, które blokadę rodzicielską mogą po prostu ominąć.

Pierwsza kwestia problemem akurat nie jest. W rozwiązaniach filtrujących strony WWW witryny są automatycznie kategoryzowane, a jeśli system nie zdążył się nimi zająć – zazwyczaj następuje kategoryzacja „w locie”, bazująca na znajdujących się na stronie słowach kluczowych. Akurat w przypadku witryn pornograficznych takich słów występuje zatrzęsienie, nie ma więc ryzyka przepuszczenia nieodpowiedniej strony. Co do kompetencji dzieci natomiast – z jednej strony nie należy przesadzać, z drugiej zaś: rozwiązania kontroli rodzicielskiej instalują się z uprawnieniami administratora, więc ich usunięcie z telefonu wymaga np. znajomości PINu/hasła, których (podobnie zresztą jak innych naszych haseł) dzieci po prostu nie powinny znać.

Dlaczego pornografia jest zła dla dzieci?

Dlaczego dzieci nie powinny mieć dostępu do tego typu treści? To dla dorosłych powinno być oczywiste, warto jednak wspomnieć, o czym opowiadała na konferencji Marta Wojtas, psycholog Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Pornografia wpływa negatywnie na percepcję własnego ciała, zachęca do zachowań odbiegających od normy, wpływa na kształtowanie nieprawdziwych przekonać na temat świata. Dla młodszego dziecka taki świat staje się niezrozumiały, przestaje się czuć w nim bezpiecznie. Pornografia uprzedmiotowienia kobiety i sam akt seksualny. Powoduje nadmierną koncentrację na atrakcyjności fizycznej, oddziela sferę seksualną od uczuciowej, odwrażliwia młodego człowieka.

Nie demonizujmy internetu

Co z tym zrobić? Przede wszystkim być świadomym i nie udawać, że problem nie istnieje – to dobry pierwszy krok. Poza tym wręczając dziecku pierwszy (i każdy kolejny) smartfon być świadomym tego, jakie wiążą się z tym zagrożenia, nie tylko te związane z pornografią. Przede wszystkim porozmawiać, ale także – co równie ważne – dać dziecku do dyspozycji telefon wyłącznie wtedy, gdy ma zainstalowaną aplikację Kontroli Rodzicielskiej, np. nasze Chroń Dzieci w Sieci. I absolutnie nie trzymać niczego w tajemnicy, wręcz przeciwnie – wyjaśnić, że instalujemy aplikację dlatego, że w sieci czyha dużo zagrożeń, wyjaśnić, pokazać na czym polega jej działanie, jakie kategorie stron blokujemy i dlaczego.

Nie ma co zaklinać rzeczywistości – nasze dzieci są „digital natives”. Odciąganie ich od Sieci na dłuższą metę nie przyniesie niczego dobrego. Ale jeśli od początku postawimy sprawę uczciwie, możemy zyskać to, że nie będą ukrywać przed nami swoich sieciowych aktywności. A jeśli jeszcze w razie problemu przyjdą po pomoc – to już zdecydowanie będzie rodzicielskie zwycięstwo.

 

Udostępnij: Pornografia? To dla naszych dzieci nic obcego…

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej