Najwyższy czas napisać coś o Hornie
Kiedy pierwszy raz okrążałem Przylądek z kolegami na Warcie –Polpharmie, warunki były bardzo ciężkie. Siła wiatru sięgała końca skali, zaś trzy doby wcześniej, na podejściu do Hornu, mieliśmy sztorm i kilkunastometrowe fale. Wtedy nie zastanawiałem się jak to by było żeglować pod wiatr, chociaż takie chwile są.. człowiek ogląda się za siebie i dziękuje Opatrzności …