Jak pisałem Wam o książce „Powiedz mi to jutro” obiecałem Wam konkurs. Do wygrania jest aż 10 książek Sylwii Kukli. Wystarczy odpowiedzieć w komentarzu na pytanie, które wymyśliła autorka:

W którym roku i jak w oryginale nazywa się obraz Salvadora Dali, który opisany jest w poniższym fragmencie książki?

„A więc tytuł to Miękkie zegary. Nigdy nie widziałam tego obrazu w albumie”, myślała, przyglądając się małej reprodukcji. Patrzyła na zacienioną plażę, na której leżał czarny budzik, który łudząco przypominał ten z jej sypialni. Zegarek był przewrócony i sprawiał wrażenie zepsutego, a nad nim unosił się rój much. Próbowała przyjrzeć się dokładniej, aby określić, czy rzeczywiście były to owady, ale małoformatowy wydruk skutecznie utrudniał rozpoznanie drobnych szczegółów. Obok, na skrzyni zbitej z desek, leżał roztopiony, miękki zegarek kieszonkowy. W dali, gdzie słońce oświetlało niebieską wodę, na brzegu leżał klucz i coś, co na pierwszy rzut oka przypominało kajdanki. Obraz ją zelektryzował i pierwszy raz poczuła jakieś emocje na widok sztuki, a w zasadzie obrazka o wymiarach dziesięć na piętnaście centymetrów. ”

Podpowiem Wam tylko, że wskazówek możecie szukać na blogu www.sylwiakukla.pl. Na odpowiedzi czekamy do końca weekendu a zwycięzców wybierze Sylwia.

Swoją drogą, jeśli chcecie poznać Sylwię osobiście to zapraszam Was na poniedziałkowe (18.06) spotkanie w Traffic Clubie przy ul. Brackiej w Warszawie. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18.

Kolejny debiut literacki w Orange! Pisałem wam już o Krzyśku, Marcinie, a teraz pora na pierwszą koleżankę – Sylwię Kuklę. Zawsze pogodna, roześmiana, naładowana pozytywną energią.

Na co dzień pracuje w marketingu. Ale jej świat zmienił się gdy została matką i została z małym dzieckiem w domu i jej życie zmieniło się o 180 stopni. – Praca w korporacji nauczyła mnie szybkiego działania i łączenia wielu tematów jednocześnie, więc gdy zostałam przez jakiś czas w domu  z małym dzieckiem, brakowało mi dodatkowych bodźców – wspomina.
– Bycie matką mnie ucieszyło, ale rola domowego urządzenia wielofunkcyjnego uwierała mnie i bardzo chciałam znaleźć „odskocznię” od domowych obowiązków – opowiada dlaczego postanowiła napisać książkę. Pisała już wcześniej od wielu lat: wiersze, opowiadania, pamiętniki. Ale teraz postanowiła nie chować książki do szuflady, tylko podzielić się swoją twórczością.
Jak udało się jej pogodzić opiekę na niemowlakiem z pisaniem? – Zajęło mi to rok, bo poświęcałam jej zaledwie czas, gdy córka ucinała sobie dwugodzinną drzemkę w ciągu dnia ja systematycznie pracowałam nad powieścią 🙂
O czym jest książka? Sylwia odpowiada pytaniami: „Bohaterowie książki Matylda i Mateusz to kochankowie z przypadku, a może pasujące do siebie dwie połówki pomarańczy? Ich drogi krzyżują się w najmniej oczekiwanym momencie, a budzące się w nich uczucia zaskakują ich swoją siłą. Kogo posłuchają: pośpiesznie bijącego serca czy pogubionego rozumu?”

Potencjał książki dostrzegły m.in. Orange, WP.pl, Polki.pl, we-dwoje.pl, e!stilo, nakanapie.pl, spohisti.pl, które objęły ją swoim patronatem. A Sylwia została zaproszona jako prelegent na spotkania: Kobiecy Wieczór Filmowy w Kinotece i Konferencja Sukces Pisany Szminką.
– Kiedy człowiek zaczyna wierzyć we własne marzenia, wszechświat sprzyja mu i podsyła odpowiednich ludzi – podkreśla Sylwia.

Co dalej? Czy Sylwia ma kolejne plany? – Czuję, że uwolniłam z siebie dżina, który podszeptuje mi kolejne pomysły do zanotowania. Jestem „wielozadaniowa”, więc jednocześnie rozpoczęłam pracę nad kilkoma pomysłami, ale najbliższy końca jest zbiór opowiadań. A kiedy mam na to czas? Gdy po powrocie z pracy i zabawie z rodziną, moja córka słodko śpi – opowiada z uśmiechem na ustach.

Premiera książki planowana jest na 15 czerwca, ale już można ją zamawiać w Empiku. Postaramy się przy tej okazji zorganizować konkurs w którym do wygrania będzie powieść z autografem Sylwii.