Odpowiedzialny biznes

Orange Polska nie pobiera opłat za połączenia z Włochami i za usługi w roamingu

25 sierpnia 2016

Orange Polska nie pobiera opłat za połączenia z Włochami i za usługi w roamingu

Włochy dotknęła wielka tragedia. W wyniku trzęsienia ziemi setki ludzi straciły życie a tysiące dach nad głową i swój dorobek. Chcemy pomóc naszym klientom i ułatwić im kontakt z ich najbliższymi – rodzinami i przyjaciółmi, którzy przebywają we Włoszech. Dlatego podjęliśmy decyzję o rezygnacji z naliczania opłat za połączenia wykonane z Polski do Włoch, a także za połączenia wykonane i odebrane oraz SMS-y, MMS-y i transfer danych w roamingu we Włoszech. Dotyczy to wszystkich klientów korzystających z planów abonamentowych, którzy dzwonili i będą dzwonić do Włoch i z Włoch od 24 sierpnia, aż do 28 sierpnia włącznie.

Udostępnij: Orange Polska nie pobiera opłat za połączenia z Włochami i za usługi w roamingu

Odpowiedzialny biznes

Viva Espana

2 lipca 2012

Viva Espana

Tak jak awans Włochów do finału był niespiodzianką, to za taka można uznać deklasację tej drużyny przez Hiszpanię. Zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego zagrali jeden jedyny mecz na mistrzowskim poziomie i na szczęście w półfinale.

W meczach grupowych, ćwirćfinale i połfinale niczym nie zachwycili. Główną uwagę kierowali na obronę bramki, czym rozczarowywali kibiców. Ale po tym finale można wybaczyć im wszystko! Może wzięli sobie do serca poprzednie przegrane i słynne powiedzenie: grali jak nigdy a przegrali jak zawsze. Gorący temperament ustąpił zimnym kalkulacjom, a co najwazniejsze prawidłowym. Włosi tylko kilka pierwszych minut grali jak równy z równym, później rozpaczliwie się bronili by nie przegrać wyżej. Hiszpanie byli pełni energii. Wielka Hiszpania wróciła we wspaniałym stylu. Naprawdę zasłużyli na ten tyrzeci z rzędu tytuł, choć żal mi Włochów, nei zasłużyli na tak wysoką porażkę.

A teraz kilka ciekawostek i statystyk:

– strzelono 76 goli (o jeden mniej niż cztery i osiem lat temu), średnio 2,5 bramki na mecz!

– 46 457 – średnia liczba kibiców na mecz (ciekawy jestem czy tak będzie też na meczach ligowych 😉

– królem strzelców został, a właściwie zostali: Alan Dzagojev, Mario Mandżukić, Mario Gomez, Cristiano Ronaldo, Mario Balotelli i Fernando Torres – po 3 bramki

Jeśli chcecie poznać inne ciekawostki dotyczace drużyny Hiszpanii zapraszam na Live Orange.

 

Udostępnij: Viva Espana

Odpowiedzialny biznes

Hiszpania – Włochy

29 czerwca 2012

Hiszpania – Włochy

Hiszpania to rozumiem, ale Włochy? Jak dla mnie to zaskakujące rozstrzygnięcie. Hiszpania była faworytem od początku i spokojnie do tego finału dotarła. Może trochę większe emocje były w meczu półfinałowym z Portugalią, ale jak ma się w bramce Ikera Casillasa to i rzutami karnymi nie ma co się przejmować.

Włosi są natomiast największą niespodzinaką tych mistrzostw. Mało kto na nich typował. Nawet po pierwszym meczu i grupowym remisie z Hiszpanią (okazało się, że była to najsilniejsza grupa). Po drodze do finału wyeliminowali jednak Anglików i wczoraj faworyzowanych Niemców. I to jak pokonało. Zapomnijmy o cattenacio i nudnym schematycznym futbolu. Włosi atakują i to pięknie, kombinacyjnie, a to, że nie wygrywali wyżej to tylko dlatego, że ich napastnicy marnują 100-procentowe sytuacje częściej niże trafiają do siatki.

Zapowiada się naprawdę interesujący finał. Choć sercem będę za Hiszpanią, to jeśli nadal będą grali tak asekuracyjnie i bez polotu Włosi ich pokonają. I będę się z tego cieszył.

Mój typ to 1:0 dla Hiszpanii. A jak wy stawiacie? Oczywiście kto wytypuje prawidłowo może oczekiwać na przesyłkę od redakcji ;).

Udostępnij: Hiszpania – Włochy

Odpowiedzialny biznes

O Włochu z innej bajki

19 czerwca 2012

O Włochu z innej bajki

Pierwszy mecz grupy C. Hiszpania – Włochy. Jest 0:0. Mario Balotelli świetnie zabiera piłkę Ramosowi na prawym skrzydle i wpada w pole karne. Choć może „wpada” to za duże słowo  – on drepcze, kompletnie lekceważy przeciwników, rozmyśla, co by tu ciekawego zrobić, gdy ośmieszony Ramos dogania go i naprawia swój błąd. Chwilę później wściekły trener Włochów Prandelli ściąga Balotelliego i wpuszcza Di Natale, a ten zdobywa bramkę na 1:0. Nikt nie jest jednak zszokowany zachowaniem Balotelliego. Historie z nim związane, które obiegły świat, stanowią materiał na doskonały film akcji, thriller, komedię, ale i dramat jednocześnie.

Grając w Interze Mediolan wciąż sprawiał problemy dyscyplinarne, przez co Jose Mourinho odsunął go od zespołu. Co więcej, w telewizyjnym show pozwolił sobie na przymierzenie koszulki Milanu, przez co znalazł się  pod obstrzałem fanów Interu. O tym, jak jest niepokorny, świadczy choćby sytuacja z meczu przeciw Palermo, gdy tak bardzo chciał wykonać rzut karny zamiast Samuela Eto’o, że kapitan zespołu musiał go siłą odciągnąć z pola karnego. Po półfinale Ligi Mistrzów z Barceloną, gdy fani wygwizdali go za słaby występ, cisnął koszulkę w ziemię, czym wzbudził gniew kibiców i kolegów z zespołu.

Jego pierwszy trener w Interze, Roberto Mancini, postanowił dać mu drugą szansę, gdy objął stery w Manchesterze City. Kilka dni po przeprowadzce do Anglii Balotelli spowodował wypadek samochodowy. Miał wtedy przy sobie 5 tysięcy funtów w gotówce. Gdy policjant zapytał go, dlaczego ma przy sobie tak dużą sumę, odparł: – Bo jestem bogaty. Później piłkarz próbował przedostać się do więzienia dla kobiet. Balotelli tłumaczył, że zobaczył otwartą bramę i nie wiedział, że jest potrzebne jakieś zezwolenie, by wjechać do środka. Na portalach plotkowych można znaleźć wersję o staranowaniu bramy wjazdowej… Wtem świat obiegła informacja, że na treningu Mario, dla żartu, trafiał w jednego z juniorów… rzutkami. Dostał za to karę 100 tysięcy funtów. Do historii przeszła jego zabawa z fajerwerkami, które odpalał z okna swojej łazienki. Pożar, który w ten sposób wywołał, służby ratunkowe ugasiły dopiero po 30 minutach. Następnego dnia w meczu przeciwko Man Utd, wygranym przez City 6:1, zdobył dwie bramki. Po strzeleniu jednej z nich pokazał koszulkę z napisem: „Dlaczego zawsze ja?”.

Przed meczem z Chelsea w grudniu 2011 r., dopiero nad ranem, kilka godzin przed wyjazdem na mecz, opuścił restaurację, w której zaimprowizował walkę na miecze, używając do tego wałków do ciasta. Kara od klubu – 150 tysięcy funtów. Kiedy City walczyło w Lidze Europejskiej w rewanżowym meczu z Dynamem Kijów, Balotelli po bezmyślnym faulu otrzymał czerwoną kartkę, a jego klub odpadł z rozgrywek. Przed tym spotkaniem zawodnik nie potrafił poradzić sobie z założeniem kamizelki treningowej, a film z tego wydarzenia stał się hitem wśród internautów.

Mało? Tuż przed meczem z Chelsea piłkarz zwędził rękawiczki koledze z zespołu, Sergio Aguero, gdy ten się rozciągał. Chwilę później zdobył w tym meczu bramkę. W meczu towarzyskim Włoch z Wyspami Owczymi Balotelli bawił się iPadem na ławce rezerwowych.

Do tej pory w reprezentacji zdobył tylko dwie bramki. Pierwszą w meczu z Polską we Wrocławiu. Drugą – we wczorajszym meczu z Irlandią, która przypieczętowała awans do ćwierćfinału. Inna sprawa, że tym razem zaczął mecz na ławce i w 74 minucie zmienił Di Natale. Mimo odwiecznych konfliktów i problemów, które sprawiał, ma na koncie Puchar Mistrzów zdobyty z Interem. Został wybrany najlepszym piłkarzem finału Pucharu Anglii, gdy City wygrał ze Stoke. Wreszcie – to on asystował przy bramce Sergio Aguero w 94 minucie ostatniego meczu Premiership, który City wygrało 3:2, choć do 90 minuty przegrywało, zdobywając Mistrzostwo Anglii.

Mario Balotelli ma 22 lata. Urodził się w Palermo. Jest synem Ghanijskich imigrantów. Jako niemowlę przeszedł serię operacji, ze względu na zagrażające życiu problemy z jelitami. Wobec problemów zdrowotnych i złych warunków do życia rodzice oddali 3-letniego Mario państwu Balotelli. Kiedy piłkarz stał się sławny, jego biologiczni rodzice chcieli, by do nich wrócił. Mario oskarżył ich jednak o to, że przypomnieli sobie o nim tylko dlatego, że zyskał rozgłos.

Oprócz wszystkich przytoczonych występków Balotelli ma też na koncie działania pozytywne. Po pożarze, który wzniecił w swoim domu, został ambasadorem kampanii na rzecz zachowania ostrożności w dniu święta Nocy Guya Fawkesa. Sfinansował budowę szkoły w Południowym Sudanie, której został zresztą patronem. Potrafił położyć na tacę w kościele dwieście funtów, postawić w pubie kolejkę dla wszystkich za około tysiąc funtów.

Krążyły plotki, że przebrał się za świętego Mikołaja, jeździł ulicami Manchesteru i rozdawał ludziom pieniądze. Miał też zażegnać szkolny spór młodego kibica City czy wręczyć sporą kwotę bezdomnemu. Te trzy ostatnie historie zostały zweryfikowane jako nieprawdziwe. Jeśli jednak w przyszłości usłyszycie jakąkolwiek opowieść o tym, co też znowu zrobił Balotelli, zastanówcie się naprawdę długo, nim uznacie, że to niemożliwe.

Udostępnij: O Włochu z innej bajki

Odpowiedzialny biznes

Reprezentacja bez orzełka i bez skrzydeł

14 listopada 2011

Reprezentacja bez orzełka i bez skrzydeł

W ostatnim meczu piłkarska reprezentacja na koszulkach straciła orzełka, a na murawie skrzydła i przegrała w fatalnym stylu z Włochami 0:2. Przed meczem dobrą minę do złej gry robili obok pomysłodawców, wyłącznie piłkarze  – mówiąc, że koszulki nie grają. Tak powiedział kapitan Kuba Błaszykowski. Teraz po meczu dodaje, że „cała ta sytuacja mu przeszkadza”. A sytuacja to nie ukrywajmy brak orzełka na koszulce. Jak pamiętam Kuba po bramkach całował często orzełka na swojej koszulce (zobaczcie na poniższym filmiku) , teraz nie miał okazji, bo nie trafił karnego, ale jakoś go nie widzę całującego znak Związku, bo ciężar gatunkowy obu symboli jest jednak inny i chyba jasne z jakim symolem chcieliby grać piłkarze.

Tak samo jasne jest , że publicznie raczej nie będą krytykowali swego pracodawcy, choć swoją drogą dziś okazuje się, że nawet część PZPN nie zgadza się z decyzją władz Związku i sprawa stanie na zarządzie już za dwa tygodnie. Tak na marginesie, sprawa orzełka  – jeśli na zarządzie PZPN stanie – będzie przy okazji najprawdopodobniej pierwszą przymiarką pod przyszłoroczne wybory władz Związku. A władze te muszą sobie odpowiedzieć na dwa poniższe pytania.

Czego więc dziś nie mamy?

Dziś na koszulkach nie mamy orzełka. Dziś też co przyznają nawet zagraniczni trenerzy raczej nie mamy szans na wyjście z grupy. Jak słusznie zauważyła GW, za panowania Franciszka Smudy, nie mamy też zwycięstwa nad jakąkolwiek drużyną biorąca udział w Euro 2012. Zremisowaliśmy z Grecją, Niemcami, Ukrainą a przegraliśmy z Danią, Włochami, Hiszpanią i Francją. Nie mamy też  entuzjazmu kibiców, radosnego oczekiwania na pierwszy gwizdek. Co więcej  – od miesiecy nie mamy praktycznie zorganizowanego dopingu na meczach reprezentacji – w tej materii cofnęliśmy się o grubo ponad 10 lat. Z ekstraklasy kibicowania spadliśmy do okręgówki.

Co mamy?

Mamy od dłuższego czasu konflikt na liniie kibice- PZPN. Mamy nawet Prezydenta RP, który wypowiada się o piłce nożnej i sprawie orzełka, którą trzeba zbadać. Mamy więc skandal,  a nie sprawę kontrowersyjną, bo skoro w różnego rodzaju sondach blisko 90 lub zdecydowanie ponad 90 procent osób wypowiada się za orzełkiem, to w demokracji oznacza, nie tylko konstytycyjną, ale wrecz jednoznaczną większość. Parafrazując hasła reklamowe sponsorów reprezentacji kibice mogliby powiedzieć, że  ani „nie jesteśmy w walce zjednoczeni”, ani „nie czujemy się wszyscy reprezentacją narodową,”, ani też „nie jesteśmy z Wami”. Mamy przede wszystkim obawę, że zamiast największego święta polskiej piłki w historii będzie największe rozczarowanie i największa klęska.

Tak sytuacja wygląda na nieco ponad pół roku przed meczem otwarcia, w którym w Warszawie zagra Polska, pytanie tylko czy cała Polska?

Udostępnij: Reprezentacja bez orzełka i bez skrzydeł

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej