Odpowiedzialny biznes

Zapasy na łopatkach

27 września 2012

Zapasy na łopatkach

W dzisiejszym wydaniu „Przeglądu Sportowego”, możemy przeczytać jak Ksawery Bidermann, trener  zapaśników klubu Legia Warszawa staje niemal na głowie, aby uratować ostatni bastion sekcji. Sprawa dość oczywista. W największym mieście naszego kraju nie ma miejsca na treningi. Jedyna hala, gdzie maty zapaśnicze leżą bez przerwy chce przejąć mienie wojskowe.

I w zasadzie sprawa pozamiatana, a zostając przy żargonie zapaśniczym sprawa położona na łopatki. Zastanawiam się, bo skoro w Warszawie sekcja z tradycjami i historią (trzy złote medale igrzysk olimpijskich) nie jest w stanie się utrzymać, to gdzie będziemy w stanie budować swoje sportowe filary? Teoretyków nie brakuje i w mediach możemy wysłuchać pomysłów typu budujmy reprezentację olimpijską, na wzór „GB Project” albo wyłapujmy największe talenty albo nie wysyłajmy nikogo itd…

Tymczasem, Damian Janikowski robi wszystko i, jak sam przyznaje, po przez pokazywanie się w mediach z całych sił chce promować swoją kochaną dyscyplinę. Chce startować na następnych igrzyskach mimo, że MMA również mocno go kusi. Wiadomo z jakiego powodu. W MMA kilka walk i pieniążki na wymarzone mieszkanie szybciej znalazłyby się na koncie niż za brąz olimpijski.

Pamiętam jak Leszek Blanik opowiadał o swoich treningach. Na sypiącej się małej salce, gdzie tynki leciały, parkiet trzeszczał od stawianych kroków, nasz złoty medalista ćwiczył swoje skoki. Powierzchnia salki były tak przestronna, że Blanik musiał otwierać drzwi i brać rozbieg z korytarza…

W sumie to nie wiem, czy ta historia treningów Leszka Blanika to kwestia motywująca do zachęcania młodzieży. Czy po jego złocie w Pekinie sytuacja polskiej gimnastyki się poprawiła? Na dzień dzisiejszy sprawa letnich dyscyplin olimpijskich wygląda dość żałośnie. Na 36 liczymy się może w trzech. Skoro wysiłek Damiana i promocja zapasów pójdą na marne to właśnie jesteśmy świadkami upadku kolejnej dyscypliny olimpijskiej w naszym kraju.

Udostępnij: Zapasy na łopatkach

Odpowiedzialny biznes

Zapasy uczą konsekwencji

6 sierpnia 2012

Zapasy uczą konsekwencji

Dzisiaj swój występ na Igrzyskach Olimpijskich rozpoczynają polscy zapaśnicy. W naszej firmie pracuje Krzysztof Kłosek, który jest prezesem Polskiego Związku Zapaśniczego. Z Orange związany od 7 lat, pracuje jako dyrektor handlowy. Na codzień zajmuje się sprzedażą usług i współpracą z klientami kluczowymi. Do Londynu wyleciał  z zawodnikami  w czwartek, a od niedzieli do zakończenia Igrzysk będzie komentował walki zapaśników dla TVP. Nam opowiada o swojej pasji, pracy w związku i szansach medalowych zapaśników.

9f9e64edd3e1cff2e6bfaeba12225d9041d

Na czym polega Twoja praca w związku?
Polski Związek Zapaśniczy jest odpowiedzialny za organizację szkolenia i start kadry narodowej w najważniejszych imprezach sportowych. Jako prezes PZZ pełnię  przede wszystkim funkcję reprezentacyjną, prowadzę rozmowy z Ministerstwem Sportu, PKOL i sponsorami. Jestem też odpowiedzialny za politykę zagraniczną prowadzoną z europejską federacją zapaśniczą CELA i światową FILA.. Wspólnie z pozostałymi członami zarządu ustalamy skład kardy narodowej, planujemy budżet oraz promujemy zapasy w kraju..

Jak godzisz  pracę dla PZZ z pracą w Orange?
Ostatnie cztery lata to w moim przypadku wyższa szkoła zarządzania czasem. Cały tydzień mam wypełniony – rozmowy z klientami, dużo spotkań, delegacje. W PZZ pracuję społecznie. Większość zajęć dotyczących PZZ wykonuję w weekendy i w wolnym czasie. Oczywiście wszystko to odbywa się kosztem rodziny, ale mam ze strony żony i dzieci pełne wsparcie bo wiedzą, że zapasy to moja wielka pasja.

Czy trenowałeś kiedyś zapasy? Masz jakieś  sukcesy?Zapasy uprawiałem od 9. roku życia, przez 11 lat. Byłem wicemistrzem Polski juniorów w 91995 i członkiem kadry narodowej. W wieku 20 lat w związku z kontuzją musiałem zakończyć moją karierę sportową. Wtedy też  rozpocząłem pracę, jako trener oraz sędzia zapaśniczy (jestem sędzią międzynarodowym I klasy).

Jak zostałeś prezesem Polskiego Związku Zapaśniczego?
Posłuchałem rady mojego trenera klubowego, który widząc moje zaangażowanie w sprawy PZZ stwierdził, ze byłbym dobrym kandydatem do zarządu związku. Po udanej kampanii wyborczej, w listopadzie 2008 r. wybrano mnie na stanowisko prezesa. Okazało się, że moje pomysły na zarządzanie związkiem były najlepsze. W listopadzie tego roku odbędą się kolejne wybory, mam nadzieję na reelekcję.

19f84f48a1030031f8b6f5c4d9745ddf871

Jakich wyników naszych zapaśników się spodziewasz? Czy powinniśmy liczyć ma medale?
W Londynie wystąpi 4 reprezentantów Polski w zapasach w stylu klasycznym.  6 sierpnia walczyć będzie Damian Janikowski i Łukasz Banak, a dwa dni później w stylu wolnym kobiet Iwona Matkowska i Monika Michalik. Zdecydowanym faworytem naszej reprezentacji jest Damian, który jest aktualnym wicemistrzem świata i Europy. Na uwagę zasługuje także Iwona Matkowska, która w tym roku nie przegnała jeszcze żadnej walki. Iwona i Monika są medalistkami tegorocznych mistrzostw Europy. Mamy, więc cztery szanse medalowe i jako prezes do końca będę w nie wierzył.

Dlaczego od kilku lat jest taka „posucha” medalowa naszych zapaśników? Kiedyś byli filarami naszej reprezentacji olimpijskiej, a Wroński był nawet jej chorążym.
Faktycznie po sukcesie w Atlancie, gdzie zapaśnicy zdobyli 5 medali w tym 3 złote, 1 srebrny i 1 brązowy na kolejny krążek z IO nasza dyscyplina czekała 12 lat do igrzysk w Pekinie. Wtedy brązowy medal zdobyła Agnieszka Wieszczek. W męskich zapasach na medal czekamy już 16 lat, ale dobre występy naszych zawodników, zwłaszcza Damiana, dają realną szansę, że i wśród mężczyzn zdobędziemy medal IO.

Czy zapasy pomagają ci w pracy, jak klienci reagują, gdy dowiadują się, że jesteś prezesem PZZ?
Większość moich klientów wie, że pasjonuję się zapasami i jest to, zwłaszcza teraz przed Igrzyskami temat moich  rozmów z klientami, którzy ciekawią się sportem i naszymi szansami medalowymi. Na macie nauczyłem się radzić sobie ze stresem i konsekwentnego dążenia do celu. To cały czas wykorzystuje w swojej pracy.

Zapraszam wszystkich, w szczególności 6 i 8 sierpnia do kibicowanie reprezentantom Polski w zapasach.

Udostępnij: Zapasy uczą konsekwencji

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej