Temat 5G jest bardzo gorący, lecz cały czas trwają prace, analizy i badania, które mają określić, jak sieć radiowa za kilka bądź kilkanaście lat będzie działać. W moje ręce wpadła książka Optical and Wireless Convergence for 5G Networks. Nieprzypadkowo, gdyż jej drugi rozdział dotyczy eksperymentu, który przeprowadziliśmy w Polsce kilka lat temu.
Światłowód wewnątrz radiolinii?
Cel był taki, by stworzyć technologię, która pozwala sygnał sieci światłowodowej, takiej samej jak ta, która dociera już do ponad 4 mln gospodarstw domowych w Polsce przełożyć na fale radiolinii, a następnie ponownie na sygnał GPON. Miało się to odbyć tak, by radiolinia była z perspektywy sieci optycznej „przeźroczysta” – dla sygnału biegnącego światłowodem miała być niezauważalna.
Było to pionierskie rozwiązanie, które wymagało stworzenia kilku nowych urządzeń, a ich nazwy brzmią jak z filmów SF. Co powiecie na Coherent Photonic Mixer, czy Single Side Band Mach-Zehnder Modulator? Ostatecznie wszystko się udało, co relacjonowaliśmy na blogu w tekście Kolejne testy, czyli tam gdzie światłowód (jeszcze) nie sięga… Prędkość radiolinii wyniosła 2,5 Gb/s w downloadzie i 1 Gb/s w uploadzie, czyli dokładnie tyle ile wynosi maksimum dla sieci GPON.
Zapytacie – dlaczego ta technologia znalazła się w książce związanej z 5G? Powód jest prosty – cały czas trwają prace na zapewnieniem odpowiedniego zaplecza (backhaul) dla sieci kolejnej generacji. Wykorzystanie w tym celu systemów PON może okazać się jednym z najlepszych (i najbardziej efektownych kosztowo) metod podłączenia rozbudowywanej sieci 5G do rdzenia. Zaś takie radiolinie – przeźroczyste dla sieci optycznej, bardzo wydajne i łatwe do zastosowania mogą być uzupełnieniem sieci światłowodowej w miejscach gdzie nie jest ona w pełni dostępna.
Artykuł na ten temat koledzy z Rozwoju Sieci Dostępowej - Mateusz Lech i Andrzej Banach przygotowali wspólnie z naukowcami z Niemiec, Wielkiej Brytanii i Izraela.
Światłowodowe zaplecze dla sieci 5G i sieć we mgle
Jednak to tylko mały wycinek tego, o czym książka jest. Autorzy kolejnych artykułów, zastanawiają się także choćby nad tym, w jaki sposób budować sieci rdzeniowe i dystrybucyjne mogące jednocześnie zapewniać transport dla sieci mobilnej 5G do codziennych zastosowań, rozwiązań Internetu Rzeczy, sieci światłowodowej biegnącej do domu czy też łącz przeznaczonych dla wielkich serwerowni. Z kolei naukowcy z Universitat Politechnica de Valencia rozważają zastosowanie światłowodów wielordzeniowych do zapewnienia zaplecza dla sieci 5G.
Więcej o testach 5G w Warszawie i Lublinie, w czasie których przygotowujemy się do uruchomienia komercyjnej sieci.
Jeszcze ciekawszą koncepcję można znaleźć w tekście dwóch naukowców zza wielkiej wody, dokładnie z Nowego Meksyku i Montrealu. Zastanawiają się oni nad zastosowaniem rozwiązania, które nazywa się fog computing. Chodzi o bardzo rozproszoną chmurę, znajdującą się bardzo blisko centrum sieci. Ma ona zapewnić niższe opóźnienia i zredukować ilość danych transmitowanych na zapleczu sieci.
Oczywiście, nie jest to książka dla wszystkich, ale jeżeli chcecie zobaczyć, jak skomplikowana jest praca inżynierów, dzięki którym macie internet „ze ściany” i z „powietrza”, a także jak niezwykłe są technologie, dzięki którym telekomunikacja działa – zapraszam do lektury. Optical and Wireless Convergence for 5G Networks wydawnictw Wikey i IEEE Press jest dostępna także jako e-book, jeżeli macie wolne około 100 dolarów.
Komentarze
Wolne 100 dolarów i pewnie angielski w jednym palcu ;p
OdpowiedzDajcie sobie spokój z tym 5G .Mniej zachorowań będzie.10W/m2
OdpowiedzKiedy PEM podniesiecie ????
Odpowiedz