Oferta

Co w gadżetach piszczy (43)

Michał Rosiak Michał Rosiak
01 października 2022
Co w gadżetach piszczy (43)

Wakacje za nami, nawet te przedłużone, studenckie. Pora na kolejny odcinek nieregularnika o gadżetach. Dobijamy już do pół setki, przy moim tempie może do końca przyszłego roku przeczytacie odcinek 50. Póki co część 43, a w niej: jak zrobić z dowolnego miejsca profesjonalną salę do wideokonferencji; jak sprawić, by była czysta. No i oczywiście telefon. No bo jak to tak, bez telefonu?

Poly R30 - zabierz salę konferencyjną ze sobą

Uwielbiam sprzęty Poly. Nie tylko nigdy się na nich nie zawiodłem (a to w czasach mobilnego biura dość istotne), ale też do nigdy nie miałem uwag do jakości dźwięku, a używałem słuchawek i głośników Poly w bardzo różnych, nierzadko wręcz „polowych” warunkach. Choć wideobara Poly R30 w pole nie brałem :), ale dzięki niemu salon mojego 30-metrowego mieszkania kilkunastokrotnie stał się profesjonalną salą do wideokonferencji.

Montaż jest trywialnie prosty. Dokręcamy stopkę i stawiamy sprzęt na telewizorze, monitorze, czy ściance działowej na open office. Jednym kablem podłączamy do prądu, drugim do komputera, instalujemy oprogramowanie Poly Studio i to wszystko. Potem po prostu działa.

Środek Poly R30 to kamera w jakości 4K z kątem widzenia 120 stopni. Co jednak zrobiło na mnie największe wrażenie to automatyczne kadrowanie osoby mówiącej. Gdy wstałem sprzed telewizora zrobić kawę, kamera „odjechała” na szeroki plan, a gdy cokolwiek powiedziałem – od razu zoomowała się na mnie (mimo iż wydawałem się być poza jej granicą).

Nie było też żadnego problemu z jakością dźwięku. Gdziekolwiek bym nie poszedł – inni uczestnicy spotkania ani razu nie zwrócili uwagi, że źle mnie słychać. Albo, że coś im przeszkadza, bo faktycznie z drugiej strony słychać tylko rozmówcę, niezależnie do tego, co dzieje się wokół. To zasługa algorytmów, które skupiają się na głównym rozmówcy niejako „wycinając” cały dźwięk wokół.

No i wygląd, który z jednej strony krzyczy: „Marian, tu jest jakby luksusowo!”, ale z drugiej – wydaje się pasować do każdego pomieszczenia. Te nagrody za design nie biorą się znikąd! I, choć przychodzi w dość sporym pudełku, mieści (co prawda przy lekkich kombinacjach ) do plecaka z moim komputerem. Co ostatecznie potwierdza jego mobilność.

Odkurzacz Samsung Bespoke Jet – moc jak silnik odrzutowca

Mówcie co chcecie, ale w mojej opinii prawdziwy mężczyzna boi się dentysty i nienawidzi odkurzać. Co poniektórzy twierdzą też, że nie je miodu, tylko żuje pszczoły, ale tego ostatniego bałem się sprawdzić :) Sprawdziłem za to ostatnio to drugie, z designerskim odkurzaczem Samsunga. I – kurczę – odkurzanie może być fajne!

Bespoke Jet to w zasadzie dwa odkurzacze w jednym. Ten, którym sprzątamy, leciutki (niecałe 1,5 kg), bezworkowy, z mocą maksymalną taką, że mój dywan po sprzątaniu wyglądał jakby dopiero co przyjechał z fabryki. Drugi to... stacja dokująca, do której odstawiamy po sprzątaniu „główną jednostkę”, wciskamy guzik, a wtedy otwiera się klapka pojemnika na brud i „drugi odkurzacz” z potężną siłą wsysa brud z pierwszego. Świetny pomysł – nie musimy po krótkim odkurzaniu wyrzucać zawartości do kosza, czy sedesu, a kurz „wtórnie” nie wraca do mieszkania. Worek w „doku” jest tak duży, że w moim małym mieszkanku wystarczyłby pewnie na kwartał sprzątania.

Bateria – ku mojemu zaskoczeniu – starcza na od +/- 12 minut (przy „odrzutowym”, wciągającym wszystko trybie Jet) do przeszło pół godziny (w najsłabszym, ale zazwyczaj wystarczająco efektywnym). Ile czasu jeszcze będziemy odkurzać, widzimy na wyświetlaczu LCD na rękojeści, dostosowującym się na bieżąco do tego, co wyprawiamy z odkurzaczem. Istotne jest jednak to, że odstawiamy go na stację dokującą i zapominamy o sprawie – bo ładuje się sam.

Dobry odkurzacz nie byłby tak dobry bez pełnego wyboru szczotek. To kolejna rzecz, którą Samsung świetnie rozwiązał. Mały stojaczek, z czterema miejscami na wpięcie pełnego wyboru szczotek i miejscem... na zapasową baterię. Ze względu na ostatni element możemy – ale nie musimy – podłączyć stojak do prądu.

Kapitalny sprzęt. Szkoda, że w najbardziej rozbudowanej wersji droższy od części topowych smartfonów tej samej firmy (dostępnych oczywiście w naszym sklepie), bo bardzo go polubiłem.

Motorola Edge 30 – nie zapomnij powerbanka

Jeśli kojarzy się Wam: „Ej, przecież on już ten telefon testował!” – to macie trochę racji. Trochę, bo w czerwcu, w poprzednim odcinku „na rozkładzie” była u mnie Motorola Edge 30 Pro. Czy wersji bez dodatku brakuje czegoś poza trzema literkami P-R-O?

Na pewno brakuje +/- 2 tysięcy złotych do zapłacenia przy kasie. O ile bowiem Pro to absolutnie flagowiec, Edge 30 to mocny średniak. Na czym oszczędzamy? Np. na obudowie, w pełni plastikowej. Ale przyznam się, że zdałem sobie z tego sprawę, dopiero gdy o tym... przeczytałem. Tzn. OK, telefon faktycznie jest lekki (155g przy 200g w Pro), po stuknięciu w obudowę „tajemnica” wychodzi na jaw, ale kurczę, zupełnie mi to nie przeszkadzało! Gorzej niestety, że kolejną oszczędnością okazała się bateria. Jeśli wychodziłem z domu do biura – w porządku, bo tam mam drugą ładowarkę. Gdy jednak poszedłem na konferencję, gdzie notowałem, korzystając z Google Keep, ok. 13 musiałem już podłączać telefon do powerbanka. 4020 mAh? Absolutnie za mało. Prąd ładowania 33W przy ogniwie, które trzeba tak często ładować, to minimum przyzwoitości.

To jednak jedyne na co mogę narzekać. Dwa główne obiektywy po 50 Mpix to ta sama optyka co w przypadku Pro, zdjęcia wychodzą – jak na telefon ze średniej półki – bardzo dobrze. Z optyczną stabilizacją, dobrym trybem nocnym i filmy z opisywanym przeze mnie ostatnio super slow-mo 960 fps. Obiektyw do selfie ma mniejszą, ale wciąż jak dla mnie dobrą rozdzielczość. Tak samo w przypadku ekranu OLED i odświeżania 144 Hz. Są tak dobre, że czasami w metrze nie chciało mi się wyciągać z plecaka tabletu. Dobra, 3,5 cala ekranu mniej :), ale jakość naprawdę jest bardzo dobra.

Wydajność? Snapdragon 778G+ nie zawiódł mnie ani razu. Wiele aplikacji naraz, granie na pełnych ustawieniach w PUBG, wiele zakładek w Chrome – nic się nie „wysypało”. Jeśli szukacie telefonu ze średniej półki, za sensowne pieniądze – to zdecydowanie jedno z urządzeń, którym warto się przyjrzeć. Ale na wszelki wypadek dokupcie powerbank.


Oferta

Niedzielna okazja z OPPO

Ewa Wróbel Ewa Wróbel
01 października 2022
Niedzielna okazja z OPPO

Warto śledzić naszą stronę w niedzielę, bo obniżymy cenę zegarka OPPO Free Watch i bezprzewodowych słuchawek OPPO Enco Buds W12. Pierwsze urządzenie kupicie za 349 zł, płacąc jednorazowo lub w 20 ratach po 17,45 zł. Za drugie zapłacicie tylko 139 zł. Oczywiście, jak zawsze, warto się śpieszyć, bo liczba urządzeń jest ograniczona. Kto pierwszy, ten lepszy.

Zegarek OPPO Free Watch oferuje zaawansowany monitoring parametrów zdrowego snu. Obserwuje pracę serca i natlenienie krwi, a nawet przypomina o tym, że pora już się położyć. Waży zaledwie 32,6 gram. Na jednym ładowaniu wytrzymuje od 5 do 14 dni. W 5 minut naładujesz go na cały dzień.

Z bezprzewodowymi, dousznymi słuchawkami OPPO Enco Buds W12 można wygodnie rozmawiać i słuchać ulubionej muzyki. Wyróżniają się małą wagą i ergonomiczną konstrukcją, dzięki czemu można z nich komfortowo korzystać przez wiele godzin, nawet będąc w ciągłym ruchu. Wydajna bateria wytrzymuje aż 6 godzin ciągłej pracy na pojedynczym ładowaniu. Etui ładujące wydłuży czas pracy aż do 24 godzin.

Przy okazji dodam, że w niedzielę w ofercie bez abonamentu dostępne będą również wybrane modele odnowionych smartfonów w obniżonej cenie.

Komentarze

emitelek
emitelek 17:42 11-12-2024

Żałosne… 1000GB na 31 dnie… A czemu nie milionGB?!?!?! 😛

Odpowiedz
bartsimpson
bartsimpson 16:36 12-12-2024

wystarczy trochę pomyśleć i przedłużyć sobie na rok i więcej, bonus wchodzi w zakładkę bonus gb za doładowanie. Bardzo kozacka promocja.

Odpowiedz
Peter
Peter 09:39 14-12-2024

1000gb za zgody a pozniej milion telefonow od Bog wie kogo z ofertami Bog wie czego, dziekuje postoje.

Odpowiedz
Gość
Gość 16:04 15-12-2024

@peter – Masz rację
Nie ma nic za darmo!!!! Ludzie lecą na 1000GB , jak ” pszczoły do ula ” Później po wyrażeniu takiej zgody będą dzwonić , wysyłać sms , maile o każdej porze dnia i nocy przez całą dobę i każdy ɓedzie miał dostęp do tego numeru telefonu !!!!
Naiwnych klientów niemyślacych racjonalnie jednak nie j brakuje .

Odpowiedz
Gość
Gość 16:28 15-12-2024

Masz rację , szukają naiwnych ludzi , nie ma nic za darmo , człowiek wyrażając zgodę sprzedaje swoje namiary i dane !!!!!!

Odpowiedz

Oferta

Kupuj na żywo z Orange – startujemy w poniedziałek

Ewa Wróbel Ewa Wróbel
30 września 2022
Kupuj na żywo z Orange – startujemy w poniedziałek

Już 3 października o godz. 13:00 pierwszy raz zaproponujemy Wam szczególne zakupy online. Podczas tzw. live’a będziecie mogli kupić w promocyjnych cenach najnowsze urządzenia Samsunga. Warto już teraz zarezerwować sobie czas.

Dwóch prowadzących, Brandon Roczniewski i Miłosz Sieradzki z Orange oraz ekspert Samsunga - Artur Domański, zaprezentują smartfony: Galaxy Z Flip4 5G i Galaxy Z Fold4 5G, słuchawki Galaxy Buds 2 Pro oraz smartwatche Galaxy Watch 5 i Galaxy Watch 5 Pro.

Jak dołączyć?

Niezależnie od tego, czy korzystacie ze smartfona, tabletu czy komputera, możecie oglądać spotkanie na żywo, zadawać pytania i robić zakupy. Wystarczy w momencie rozpoczęcia transmisji wejść na naszą stronę i dołączyć do wydarzenia.

Szansa na wyjątkowe rabaty

Podczas transmisji prowadzący zaprezentują produkty, które będą też widoczne na belce w widgecie. Jeśli produkt się Wam spodoba, możecie kliknąć przycisk na widgecie, by przejść bezpośrednio na kartę produktu. Co więcej, prezentowane smartfony będzie można kupić o 600 zł taniej. Aby to zrobić, trzeba będzie wysłać z naszej sieci bezpłatnego SMS-a. Jego treść oraz numer do wysyłki zostaną podane podczas wydarzenia. Jak skorzystać z kodu? Po rozpoczęciu procesu zakupowego (już w koszyku) będzie można wpisać otrzymany kod rabatowy.

Czym są zakupy na żywo?

To nowy sposób kupowania podczas transmisji prowadzonej na żywo w internecie. Sklep - w tym przypadku Orange - poprowadzi wydarzenie online, w trakcie którego prezentowane będą produkty i wyjątkowe oferty. Uczestnicy, którzy dołączą, będą mogli robić zakupy, zadawać pytania prowadzącym i korzystać ze specjalnych rabatów.

Scroll to Top