Chciałam pomagać, ale nie widziałam jak się do tego zabrać. To były trochę inne czasy. Kiedy powstała Fundacja Orange od razu się zgłosiłam. I tak mija nam 17 rok razem. Wolontariat nie przestaje dawać mi ogromną radość.
Edyta Kołodziej jest trenerem i w Orange zajmuje się szkoleniami. Mieszka w Ciechanowie. Pamięta pierwszy e-mail zachęcający do wolontariatu i prowadzenia zajęć w szkołach. - Pomyślałam, że skoro są świetnie przygotowane materiały i potrafię ogarnąć zajęcia z dorosłymi, to dam radę z dzieciakami. Szybko okazało się, że to kompletnie dwie różne bajki - wspomina.
Meandrowanie po cyfrowym świecie
Wyobraź sobie, że jesteś w sali, gdzie na samo słowo internet podnosi się wrzawa i ponad 30 dzieciaków chce odpowiadać jednocześnie. Tak właśnie wyglądały pierwsze zajęcia. Komórki i sieć budziły ogromne zainteresowanie. Szkoły, do których zgłosiłam się przyjmowały mnie z otwartymi ramionami. Skończyłam jedne zajęcia i już miałam prośbę o kolejne.
To, że warto angażować się i przekazywać wiedzę jest dla Edyty oczywiste, ale podkreśla też inne aspekty. - Po jednych z zajęć podeszła do mnie nauczycielka i powiedziała, że Piotruś nigdy nie był taki aktywny na lekcjach. Dzięki mnie bardziej się otworzył i pokazał, że potrafi być liderem w klasie. To było dla mnie mega motywujące.
Edyta przekonuje, że przez lata świat i dzieci bardzo się zmieniły. - Teraz niemal wszystkie mają własne komórki, tablety i komputery. Kiedy zaczynałam internet służył im do grania i rozwiązywania zadań domowych w szkole - przekonuje. - Teraz jest wykorzystywany w pierwszej kolejności do komunikacji i zdobywania informacji. Powszechność mediów społecznościowych oraz komunikatorów to zdecydowanie większe wyzwanie, bo więcej jest zagrożeń. Mam na myśli m.in. ochronę wizerunki dzieci w sieci, hejt czy nieprawdziwe informacje, z którymi mają codziennie do czynienia - dodaje.
Potwierdzają to badania, w których bierze udział Fundacja Orange. Dlatego lekcje o bezpieczeństwie i higienie w cyfrowym świecie są koniecznością bardziej niż kiedykolwiek.
Na lekcjach się nie kończy
Od 2005 roku Edyta poprowadziła w szkołach 200 zajęć z bezpieczeństwa w internecie. To oczywiście nie wszystko. Łącznie pomagała innym ludziom ponad… 5 tys. godzin.
- Wolontariat to praca zespołowa. Mam fantastyczne koleżanki i kolegów, z którymi przez 17 lat zrobiliśmy dużo dobrego - przekonuje. - Podobnie jak wielu innych wolontariuszy i wolontariuszek Orange Polska angażowaliśmy się akcje gwiazdkowe, remonty w szkołach i szpitalach oraz akcje proekologiczne.
Wolontariat daje mi radość, bo od razu widzę efekt mojej pracy. Jeśli mogę podzielić się czymś, co mam i umiem, to dlaczego tego nie robić? Czuję potrzebę działania i mocno zachęcam innych, którzy czują to samo. Zawsze znajdzie się pomysł na zrobienie czegoś dobrego.
Komentarze