Bezpieczeństwo

Facebook – nieprzebrana skarbnica oszustw

Michał Rosiak Michał Rosiak
09 maja 2024
Facebook – nieprzebrana skarbnica oszustw

Korzystacie z mediów społecznościowych? Czy Facebook gra w Waszym życiu istotną rolę? Jeśli tak - pamiętajcie, by uważać na reklamy, które się tam pokazują. Chwila nieuwagi może okazać się mocno kosztowna.

Kiedyś się mówiło, że jeśli kogoś nie ma na Facebooku to nie istnieje. Rezygnując z niego dekadę temu przekonałem się, że to nieprawda, bo wciąż istnieję. Niestety z różnych przyczyn po kilku latach musiałem założyć nowe konto. I choć teraz czasem z tego serwisu korzystam, robię to z dużym niesmakiem. Dlaczego? Bo dla mnie...

Facebook = reklamy

Serwis w początkach istnienia łączący ludzi, od dawna stał się wielkim reklamowym słupem, prezentującym przepuszczone przez algorytmy treści przeszło 3 miliardom ludzi. Czy też macie wrażenie, że dzisiejszych czasach Facebook to reklamy przetkane losowymi treściami ze ścian znajomych i obserwowanych grup?

Ale to nie o wszystkowiedzących algorytmach będę dziś pisał, ale o tym, jak odsiać reklamowe ziarno od plew. Bo niestety Facebook tego za nas nie zrobi.

Inwestycje w Orange? Proszę bardzo. A może w "narodowe dobra Polski"? Też mam. Oszukali Cię na fałszywych inwestycjach? Z naszą nieistniejącą kancelarią prawną odzyskasz utracone pieniądze! W życiu, oskubiemy Cię na kolejne. A może szukasz pracy? Spoko, tak też możemy pozbawić Cię oszczędności. Ewentualnie spróbuj wziąć udział w loterii BLIK - tu przynajmniej nie stracisz wszystkich pieniędzy.

Dużo się dzieje, co? Źródłem tych wszystkich "ofert" - i wielu innych - jest menedżer reklam Facebook.

Co można stracić

Tego paskudztwa pojawia się tak dużo, że bez problemu mógłbym regularnie pisać teksty o kolejnych oszustwach. Nie liczyłem, ale nie zdziwiłbym się, gdyby liczba rzetelnych reklam, które pokazuje Facebook była mniejsza, niż tych, przygotowanych przez oszustów. Co można stracić? Czy raczej jak, bo przecież wiadomo, że pieniądze.

Opisywane, przeze mnie kilka dni temu nowe oszustwo na BLIK to "najbezpieczniejszy", o ile można to tak określić, motyw. Tutaj, jeśli damy się złapać na ściemę, że przelewając kwotę tym sposobem płatności dostaniemy ją z powrotem powiększoną o 50%, stracimy tylko to, co wyślemy oszustowi. W większości banków domyślny limit przelewu BLIK to 1000 zł, ale można go zmienić na znacznie wyższy...

Oszustwo "na inwestycje" opisywane kilkakrotnie m.in. na łamach bloga, zazwyczaj kończy się telefonem od "konsultanta inwestycyjnego", który przekonuje nas do zainstalowania "specjalnego programu", który okazuje się być aplikacją do zdalnego pulpitu. Dajemy w ten sposób oszustowi pełny dostęp do naszego komputera, więc jak się domyślacie, limitem jest tylko jego wyobraźnia.

Jak sobie z tym radzić

Jeśli wiemy, że dane medium jest istotnym źródłem zatrutego ruchu, pytanie powinno brzmieć: czy musimy zeń korzystać? Jeśli jednak Facebook jest Wam niezbędny do pracy, życia, czy relaksu - trzeba nauczyć się rozpoznawać fałszywe reklamy. A to z czasem staje się coraz trudniejsze, bowiem przestępcy chcą jak najbardziej dopasować się do oryginału.

Ja na Waszym miejscu:

  • traktował każdą reklamę w sposób otwarty sugerującą zarobek jako podejrzaną
  • nie klikał w tego typu oferty, po prostu z założenia
  • jeśli jednak nie możesz się powstrzymać:
    • sprawdź, kto jest emitentem reklamy (jeśli szkoła wyższa z Indii reklamuje zarobki z Baltic Pipe to "chyba" coś tu nie gra),
    • przyjrzyj się treści reklamy czy współgra z identyfikacją wizualną marki, czy styl i treść nie odbiegają od innych treści prezentowanych przez firmę, pod którą podszywa się reklama,
    • sprawdź link, zarówno prezentowany w treści reklamy jak i ten, który pojawia się po najechaniu nań myszą (mogą się różnić); jeśli jest w domenie innej, niż .pl, czy .com (np. .xyz, .store, czy równie dziwnej) - traktuj reklamę jako fałszywą.
  • jeśli wciąż Cię nie przekonałem, stronę w domenie .pl sprawdź tutaj, zaś w .com - tutaj
    • gdy okaże się, że właściciel domeny jest ukryty, naprawdę zrezygnuj - za dużo czerwonych flag.

Dbaj o siebie. Choć nasze systemy nieprzerwanie szukają takich domen, karmiąc nimi CyberTarczę, czasem może się okazać, że oszuści będą szybsi. Albo możesz nie korzystać z usług Orange Polska i nie mieć CyberTarczy - w tej sytuacji mogę zaoferować Ci tylko wędkę.


Sieć

6 GHz na usługach, czyli kilka słów o Wi-Fi 6E

Kinga Galon Kinga Galon
09 maja 2024
6 GHz na usługach, czyli kilka słów o Wi-Fi 6E

Liczba urządzeń podłączonych do domowej sieci stale wzrasta. Kiedyś były to laptopy i smartfony, teraz także lodówki, telewizory, systemy oświetlenia i ogrzewania czy smartwatche. Średnio w europejskim gospodarstwie domowym takich urządzeń jest 12 [1]. Według badań liczba ta podwoiła się w ciągu ostatnich 5 lat [2]. Patrząc na dane zza oceanu, możemy spodziewać się, że będzie ona jeszcze wzrastać. Rosnące potrzeby wymagają nowych technologii. Odpowiedzią jest standard Wi-Fi 6E, który pierwszy korzysta z częstotliwości 6 GHz. Orange, jako jedyny operator w Polsce, udostępnił w swojej ofercie router wspierający Wi-Fi 6E.

Najważniejszym wyróżnikiem Wi-Fi 6E jest wykorzystanie częstotliwości 6 GHz. W Polsce pasmo to dostępne jest od grudnia ubiegłego roku, a więc stosunkowo od niedawna. Wcześniejsze standardy transmisji bezprzewodowej korzystały z 2,4 GHz, a później także 5 GHz. Na częstotliwości 6 GHz do dyspozycji mamy 3 kanały, każdy o szerokości 160 MHz. Łącznie – 480 MHz. To dużo i niedużo. Dużo, bo to drugie tyle co w przypadku 5 GHz. Niedużo, bo dla porównania w Stanach Zjednoczonych udostępnione jest pasmo o szerokości 1200 MHz. Unijne ograniczenie wynika z wykorzystania części pasma na potrzeby m.in. radiolinii czy łączności satelitarnej. Niemniej, jest z czego korzystać. Najnowsze pasmo 6 GHz gwarantuje wysoką i stabilną prędkość, znaczniej mniej zakłóceń i niższe opóźnienia w porównaniu do poprzednich standardów. Przyjrzyjmy się mu nieco bardziej.

Nowe pasmo 6 GHz – nowe możliwości

Po pierwsze w obrębie domu Wi-Fi ma wyłączność na pasmo 6 GHz. Oznacza to, że w naszych domach i mieszkaniach nie spotkamy się z urządzeniami, które działają na tej samej częstotliwości. To nowość. Niższe częstotliwości są powszechnie wykorzystane przez różnego typu urządzenia domowe i nie tylko. Nianie elektroniczne, mikrofalówki, radary meteorologiczne i lotnicze, sprzęty systemów wojskowych i militarnych. Wszystkie one korzystają z pasm 2,4 i 5 GHz.

Również z tego powodu Wi-Fi 6E nie korzysta z technologii Dynamic Frequency Selection – DFS. To mechanizm wykorzystywany w sieciach bezprzewodowych, który zapobiega zakłóceniom między sieciami Wi-Fi, a innymi urządzeniami pracującymi na tych samych częstotliwościach. W praktyce oznacza to, że router stale skanuje kanał w poszukiwaniu takich urządzeń, którym musi ustąpić pierwszeństwa. Kiedy urządzenie Wi-Fi wykryje np. sygnał radaru, przechodzi na inny kanał. Niestety może to odbywać się kosztem spadku prędkości, a nawet chwilowym „rozłączeniem” z siecią Wi-Fi.

Wi-Fi 6E wymusza też na urządzeniach wspieranie różnych funkcjonalności. Jedną z nich jest system TWT – Take Wake Time. To sposób zarządzania energią w sieciach WiFi, który umożliwia urządzeniom bezprzewodowym ustawienie czasów pracy i uśpienia. Jeśli ruch pomiędzy routerem, a na przykład smartfonem nie jest transmitowany, to telefon minimalizuje energię zużywaną na Wi-Fi, aż do momentu wybudzenia. W ten sposób oszczędzamy energię u klienta i wydłużamy żywotność baterii w urządzeniach. TWT wykorzystywane było już w Wi-Fi 6, ale dopiero dla 6E stało się obowiązkowe. 

Korzystaj z nowego standardu

Wszystko to przyczynia się do poprawy wydajności domowej sieci. W standardzie Wi-Fi 6E możemy osiągnąć maksymalną prędkość w warstwie radiowej 9,6 Gb/s, uwzględniając maksymalne możliwości standardu. Pamiętajmy, że niemożliwe jest wykorzystanie wszystkich możliwości standardu np. liczby strumieni przesyłanych jednocześnie na urządzeniu końcowym typu smartphone. Dlatego prędkości osiągane podczas pomiarów odbiegają od tych maksymalnych wartości definiowanych w standardzie. Maksymalna prędkość dla jednego urządzenia to ok. 1,8 Gb/s. Zaletą standardu Wi-Fi 6E w porównaniu do standardu Wi-Fi 6 jest to, że prędkość ta jest stabilniejsza i jesteśmy w stanie osiągnąć taki wynik znacznie częściej. Wśród minusów wymienić należałoby stosunkowo wysokie tłumienie i niski zasięg takiej sieci. Wraz ze wzrostem częstotliwości rośnie maksymalna osiągalna prędkość, ale maleje zasięg. Niemniej, routery mogą nadawać sygnał na wszystkich częstotliwościach łącząc ich zalety. Niższe pasmo częstotliwości zapewni zasięg, a wyższe prędkość. 

Co zrobić, żeby korzystać ze standardu Wi-Fi 6E? Trzeba mieć odpowiedni router, który wspiera taką technologię. W Orange takim urządzeniem jest Funbox 10. Jest on przeznaczony do światłowodu, konieczne jest więc także łącze światłowodowe. Poza routerem, także urządzenia podłączone do Wi-Fi, jak smartfon, smart TV czy komputer muszą być dostosowane do używania standardu Wi-Fi 6E. Jedne z popularniejszych modeli smartphonów, które wykorzystują nowe pasmo 6GHz do połączeń Wi-Fi to Samsung Galaxy S21 Ultra, czy też Xiaomi 13 Pro i ich wyższe modele.

Wi-Fi 7, czyli idzie nowe

Na Wi-Fi 6E oczywiście się nie skończy. Coraz częściej i głośniej mówi się o kolejnym standardzie – Wi-Fi 7. Będzie ono działać na tych samych częstotliwościach 2,4 oraz 5 i 6 GHz, ale wykorzysta je bardziej efektywnie. Czy Wi-Fi 7 będzie rewolucją w sieciach bezprzewodowych? Wiele na to wskazuje i z pewnością nowy standard będzie odczuwalny w użytkowaniu.

Po pierwsze standard Wi-Fi 7 korzystać będzie z kanału o szerokości 320 MHz, a więc dwa razy szerszego niż dotychczas, co pozwoli również zwiększyć zasięg w paśmie 6GHz. To bezpośrednio przełoży się na pojemność sieci. Po drugie Wi-Fi 7 wprowadza nową modulację nośnych ilości przenoszonych danych z 1K (1024-QAM) na 4K (4096-QAM). Mówiąc prościej, będziemy w stanie zakodować więcej danych z wykorzystaniem tego samego sygnału radiowego. Po trzecie, w efekcie spodziewamy ok. 2-2,5 raza wyższej prędkości niż w przypadku Wi-Fi 6, a więc ponad 4 Gb/s. Wi-Fi 7 odegra ważną rolę zwłaszcza w miejscach zatłoczonych, gdzie wiele osób równolegle korzysta z sieci bezprzewodowej, jak również przy większych obciążeniach jak streamowanie czy gry w chmurze, które wymagają niskich opóźnień.


[1] https://www.vodafone.com/news/products/home-wi-fi-usage-increases-as-european-households-become-more-digital

[2] https://www.statista.com/statistics/1190270/number-of-devices-and-connections-per-person-worldwide/


Oferta

Nowości w promocji: Huawei Watch Fit 3 i 4

Beata Giska Beata Giska
09 maja 2024
Nowości w promocji: Huawei Watch Fit 3 i 4

Jeśli szukacie wielofunkcyjnych zegarków na lato i na lata – sprawdźcie najnowsze propozycje od marki Huawei. Teraz dostaniecie je nawet kilkaset złotych taniej w porównaniu do ceny regularnej.

Huawei Watch Fit 3 dostępny jest modnej oprawie - w czarnej i różowej wersji kolorystycznej. Ten model z pewnością spodoba się nawet młodszym użytkownikom. Huawei Watch 4 Pro Space Edition eSIM jest przykładem sportowej elegancji – występuje na srebrnej bransolecie. Oba te sprzęty to połączenie designu z zaawansowanymi funkcjami, a to wszystko w przystępnej cenie. Mają duży ekran, wytrzymałą baterię umożliwiającą korzystanie z zegarka nawet przez 10 dni bez konieczności ładowania. Posiadają też asystenta zdrowia: monitoruje tętno, stres, natlenienie krwi, najważniejsze wskaźniki snu czy nawet kobiece cykle.

Fit 3 dostępny jest bez abonamentu, a 4 i w abonamencie i bez. Oba można też kupić w wygodnym systemie ratalnym. Promocja trwa od 09.05, a szczegóły, wraz z parametrami technicznymi, znajdziecie na kartach produktów na naszej stronie.

Takie smartwatche to świetny pomysł na prezent. Może warto o nich pomyśleć w kontekście sezonu komunijnego lub zbliżającego się Dnia Dziecka. Więcej upominkowych inspiracji znajdziecie tutaj.

Scroll to Top