Działające bez zarzutu odblokowanie twarzą, czyli Face ID, przedni aparat robiący wyjątkowo ładne selfie, wyświetlacz OLED oraz łatwa obsługa jedną dłonią - to najważniejsze cechy nowego iPhone XS.
Od blisko dwóch tygodni w Orange Polska są dostępne najnowsze iPhony, XS i XS Max. Najwierniejsi fani Apple od razu pobiegli po smartfony kultowej marki. Jeśli jednak, podobnie jak ja, nie używacie na co dzień tych produktów, zobaczcie mój test i zdecydujcie, czy warto zacząć właśnie od modelu XS.
Testowałam mniejszy iPhone, o przekątnej ekranu 5,8 cala. W momencie, gdy większość producentów decyduje się ekrany o wielkości 6 cali, iPhone zdecydował się pójść pod prąd. Ma to swoje dobre strony - XS można łatwo obsługiwać jedną dłonią, co jest niemożliwe w przypadku drugiego premierowego modelu, iPhone XS Max. Czyli każdy znajdzie coś dla siebie.
iPhonie, powiedz przecie...
Już kilka dni po premierze iPhona XS, w sieci pojawiły się wzmianki o tym, że przedni aparat robi podejrzanie ładne selfie. Youtuberzy i influencerzy pisali o tym, że na zdjęciach ich twarz wygląda jak pokryta makijażem, albo wygładzona filtrem udającym pędzel malarski. Użytkownicy twierdzili, że tryb piękna, czyli "beauty mode" działa automatycznie i nie można go wyłączyć. Sprawa dorobiła się w mediach społecznościowych #beautygate. Czy nowy iPhone XS rzeczywiście upiększa selfie? Odpowiedź znajdziecie w moim video.
Wyjątkowy aparat, czyli Smart HDR
Nowy iPhone może pochwalić się kilkoma funkcjami, które na pewno przypadną do gustu fanom fotografii smartfonowej. Funkcja rozmywania tła na już zrobionym zdjęciu, smart HDR, dzięki któremu zdjęcia robione pod słońce nadal wyglądają pięknie, czy możliwość robienia zdjęć pod wodą sprawiają, ze iPhone XS staje się konkurencją nawet dla lustrzanek.
Jeśli chodzi o wodoodporność, to XS ma najwyższą dotąd klasę wodoodporności – IP68, co oznacza, że wytrzymuje 30 minut, na głębokości 2 metrów.
Problemy z ładowaniem? Nie zauważyłam
Tuż po premierze iPhona XS i XS Max w sieci pojawiały się wzmianki, że oba modele mają problem z ładowaniem przy wygaszonym ekranie. W modelu, który testowałam, ten problem się nie pojawił. Apple przyznał jednak, że błąd występuje i szybko udostępnił nową aktualizację iOS 12.01, która rozwiązuje ten problem.
Który Kupić?
Jeśli nadal nie wiecie, który kupić, zobaczcie moje wcześniejsze testy.
Komentarze
Aparat pewnie robi przepiękne zdjęcia, tylko ta cena…..jak dla mnie zaporowa. Za cenę tego urządzenia mam dwa inne super flagowce, które być może mają jeszcze lepsze parametry rolki aparatu.
OdpowiedzAle aparat to nie wszystko, iPhone jest ceniony za całokształt.
OdpowiedzWszystko fajnie tylko cena a koszty w Polsce niestety rosną niż spadają.Nie wszystkich stać na taki luksus
Odpowiedz