Oferta

Jeszcze słowo o tabletach

Paweł Jagora Paweł Jagora
30 kwietnia 2010
Jeszcze słowo o tabletach

We  Z mojego punktu widzenia daleko bardziej interesująca premiera dopiero nadchodzi – mam na myśli zapowiadaną na 30 kwietnia premierę iPada Wifi + 3G – czyli urządzenia mogącego sprawdzić się w naszej polskiej, z rzadka tylko poprzetykanej hotspotami, rzeczywistości oraz trwale namieszać jeśli chodzi o obraz użytkownika mobilnego Internetu.

Nie będę specjalnie ukrywał, jestem pewien, że ta wersja wytyczy zupełnie nowe trendy i kierunki wykorzystania technologii mobilnego transferu danych. Również w w naszym kraju, gdzie rodzimy czytnik ebooków (eClicto) jest pozbawiony modemu 3G z trudnych do wyjaśnienia przyczyn.

Póki co wykorzystanie Internetu mobilnego na urządzeniach typu smartphone rośnie ustawicznie z miesiąca na miesiąc wszędzie na świecie. A użytkownicy iPhone są w czołówce zarówno jeśli chodzi o częstotliwość wykorzystania jak i ilość przesyłanych danych.

Z tym że iPhone jest raczej telefonem - a iPad tabletem – czyli służy rozrywce, surfowaniu a nie kontaktom głosowym. Wobec czego jeśli ktoś będzie miał przy sobie telefon oraz tablet z dostępem do sieci to interesującą go stronę sprawdzi raczej na tym drugim (przynajmniej ja bym tak zrobił). Biorąc pod uwagę fakt, że na rozpoczynających się 1 czerwca targach Computex przynajmniej 10 firm pokaże zbliżone do iPada tablety o wyświetlaczach 7-10 cali – mają to być wszyscy więksi  producenci notebooków jak Acer, MSI, Gigabyte Technology i inni, sadzę że nie ma już odwrotu od tego trendu. Jest to oczywiście kontynuacja trendu ekspansji netbooków jednak bardziej zaawansowana w sensie mobilności. Każe nam to zdefiniować zupełnie nowe profile użytkowników Internetu mobilnego oraz dalej i mocniej pracować nad rozwojem naszej sieci tak aby jak największa rzesza właścicieli nowych urządzeń mogła cieszyć się nowo powstałym wymiarem wolności - wolnością cyfrowo-internetową.

tablet.jpgJak na razie najbardziej zaawansowanym chyba i zdaje się ze zaprezentowanym już konkurentem do iPada jest WePad – oparty na Google Android tablet  z 11,6 calowym wyświetlaczem oraz z obsługą flash. Zdaje się że to Android będzie w najbliższym czasie największym zagrożeniem dla produktów Apple. Nawet grupa Orange potwierdza, że pracuje nad nowymi smartphonami, które bedą działać w oparciu o ten system.


Oferta

Absurdalnie proste, czyli do Playa taniej

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
29 kwietnia 2010
Absurdalnie proste, czyli do Playa taniej

Zastanawiam się, dlaczego nikt nie zwrócił uwagi, że w nowych taryfach abonamentowych i mix jako pierwszy w operator z W3 wyraźnie obniżyliśmy ceny do Playa i CP. Co więcej, zaszyte w abonamentach minuty można teraz wykorzystać po takiej samej cenie zarówno na połączenia do Orange, Ery, Plusa, jak i nowych graczy. Nawet w samym P4 byli zdziwieni i jeszcze wczoraj po koleżeńsku potwierdzałem Marcinowi, że w cennikach nie ma pomyłek. Uważam, że taka zmiana polityki marketingowej dobrze służy naszym klientom i pozywnie wyróżnia Orange z W3. Oczywiście, jak długo mamy do czynienia z asymetrycznymi stawkami MTR nie można oczekiwać równych cen do wszystkich, ale pierwszy krok został wykonany.


Odpowiedzialny biznes

Najpiękniejsza minuta

Marek Wajda Marek Wajda
29 kwietnia 2010
Najpiękniejsza minuta

Widzieliście kiedyś skoki ze spadochronem w dużych formacjach? Jest w tym coś pięknego, fascynującego i jednocześnie wzbudzającego grozę. W przyszłym roku w Tajlandii (styczeń 2011) odbędzie się próba bicia rekordu świata i rekordu Guinessa w skoku grupowym (największa do tej pory formacja, w 2006 r. liczyła 400 skoczków!). Po raz pierwszy do takiego projektu zostali zaproszeni Polacy. Jednym z pięciu szczęśliwców jest Sebastian Dratwa, który pracuje w Grupie TP jako główny specjalista ds. Bezpieczeństwa Systemów Telekomunikacyjnych. Jak to się stało, że akurat on będzie reprezentował nasz kraj? „Żeby się zakwalifikować do takiego rekordu trzeba się pokazać z jak najlepszej strony podczas mniejszych imprez. Wymagane są najwyższe umiejętności, weryfikowane w powietrzu. Na swoim koncie mam ponad 5 tys. skoków. Prowadzę również swoją szkołę. To dla mnie olbrzymie wyróżnienie i nie zamierzam tej szansy zmarnować” – zapewnia Sebastian.

Jaka jest specyfika skoków w dużych formacjach? „To praca zespołowa. Skok grupowy jest zaplanowany w najmniejszych detalach - od miejsc w samolocie, po każdy krok aż do drzwi. Każdy wie gdzie jest jego pozycja, w jakiej kolejności dochodzić do formacji oraz dokładnie z kim i kiedy powinien z tej formacji odlecieć aby bezpiecznie otworzyć spadochron. Żeby zbudować formację trzeba umieć dosłownie latać - sterujemy własnym ciałem. Jedynym ograniczeniem jest czas swobodnego spadania. Od momentu wyskoczenia z samolotu z wysokości 4000m, do wysokości otwarcia spadochronu (1000m) mamy około minuty. Najpiękniejszej minuty, pełnej radości z latania” – mówi z przekonaniem. „Dla żądnych emocji też coś się znajdzie - szczególnie w pierwszej fazie edukacji spadochronowej poziom adrenaliny jest raczej na dość wysokim poziomie :) Trudno przejść obojętnie obok otwartych drzwi w pełni sprawnego samolotu na wysokości 4km nad ziemią” - dodaje Sebastian. Wszystkim pasjonatom skoków spadochronowych życzę błękitnego nieba! Ja zdecydowanie preferuję ziemię (rower, snowboard), ewentualnie wodę (nurkowanie). A Wy chcielibyście spróbować skoków spadochronowych?

Scroll to Top