Oferta

KONKURS! Huawei P Smart Z do wygrania [wyniki]

Piotr Domański Piotr Domański
29 sierpnia 2019
KONKURS! Huawei P Smart Z do wygrania [wyniki]

Po kliku miesiącach wracamy z blogowymi konkursami. Nowy sezon otwieramy od bardzo fajnego smartfonu ze średniej półki ze świetnym elementem – wysuwanym aparatem do selfie, czyli Huawei P Smart Z. Mam nadzieję, że się stęskniliście;-)

Najciekawszą cechą nowego smartfona, nie spotykaną przy urządzeniach za tą cenę jest wysuwany aparat fotograficzny do robienia selfie. Dzięki temu ekran nie ma żadnych dodatkowych elementów i zajmuje, nie licząc cienkich ramek cały front Huawei P Smart Z. Producent zapewnia, że wytrzyma on nacisk 15 kg i można go wysunąć ponad 100 tys. razy.

Huawei P Smart Z teraz w promocyjnej cenie!

Smartfon wyposażony jest także w dwa obiektywy aparatu głównego, procesor Kirin 710F, 4 GB RAM i 64 GB twardego dysku, który można rozszerzyć. Całość zasila bateria o pojemności 4000 mAh. O smartfonie pisała już Marta, gdy wchodził do naszej oferty, więc zajrzyjcie do tekstu „Premiera Huawei P smart Z w Orange”. Co więcej właśnie ruszyła "Oferta tygodnia" z Huawei P Smart Z. Zapłacicie teraz za ten smartfon o 120 zł mniej.

Konkurs - szczegóły

Zadnie konkursowe będzie powiązane z owym wysuwanym aparatem. Lecz nie, nie będziemy oceniać zdjęć Waszych twarzy. Najbardziej charakterystyczną cechą Huawei P Smart Z jest jego wysuwany aparat do selfie, dzięki któremu można cieszyć się ekranem bez żadnych wcięć czy „monobrwi”. Dajcie się ponieść fantazji – jaki jeszcze element smartfona powinno się wysuwać przy pomocy małego silniczka i co by to dało użytkownikom.

Konkurs rozpoczyna się właśnie teraz, a na Wasze odpowiedzi czekamy do 11 września. Czasu macie więcej niż zazwyczaj, lecz to konkursowa rozgrzewka, więc nie chcieliśmy, byście musieli się spieszyć. Odpowiedzi tradycyjnie w specjalnym formularzu poniżej. Mogą mieć maksymalnie 400 znaków (ze spacjami). Nie dodawajcie linków do zewnętrznych stron.

Powodzenia!

P.S. no i regulamin ;-). Słyszałem, że teraz nawet w konkursach na blogu u fioletowych bywa ;-)

 

Aktualizacja 16.09.2019 godzina 18:10

Uff… zdążyliśmy. Może nie co do godziny, ale co do dnia. 825 odpowiedzi na pytania, powaliliście nas. Choć część się powtarzała, to nadal wyszło kilkadziesiąt stron tekstu.

Dużo.

I choć nie było łatwo udało się wskazać zwycięzcę, który skradł serce komisji. To Daniel, który opublikował swój wpis o 9:37 11 września.  Absolutne wyróżnienie za kreatywność, świetny pomysł i zupełnie nowatorskie podejście do elementów smartfona. Szczególnie, że wihajster jest w takim urządzeniu mobilnym niezbędny.

Zwycięzcy dedykujemy także wiersz. Gratulacje, będziemy się odzywać!

Ślusarz

Julian Tuwim

 W łazience co się zatkało, rura chrapała przeraźliwie, aż do przeciągłego wycia, woda kapała ciurkiem. Po wypróbowaniu kilku domowych środków zaradczych (dłubanie w rurze szczoteczką do zębów, dmuchanie w otwór, ustna perswazja etc.) - sprowadziłem ślusarza.

Ślusarz był chudy, wysoki, z siwą szczeciną na twarzy, w okularach na ostrym nosie. Patrzył spode łba wielkiemi niebieskiemi oczyma, jakimś załzawionym wzrokiem. Wszedł do łazienki, pokręcił krany na wszystkie strony, stuknął młotkiem w rurę i powiedział:

- Ferszlus trzeba roztrajbować.

Szybka ta diagnoza zaimponowała mi wprawdzie, nie mrugnąłem jednak i zapytałem:

- A dlaczego?

Ślusarz był zaskoczony moją ciekawością, ale po pierwszym odruchu zdziwienia, które wyraziło się w spojrzeniu sponad okularów, chrząknął i rzekł:

- Bo droselklapa tandetnie zblindowana i ryksztosuje.

- Aha, - powiedziałem - rozumiem! Więc gdyby droselklapa była w swoim czasie solidnie zablindowana, nie ryksztosowała by teraz i roztrajbowanie ferszlusu byłoby zbyteczne?

- Ano chyba. A teraz pufer trzeba lochować, czyli dać mu szprajc, żeby tender udychtować.

Trzy razy stuknąłem młotkiem w kran, pokiwałem głową i stwierdziłem:

- Nawet słychać.

Ślusarz spojrzał doć zdumiony:

- Co słychać?

- Słychać, że tender nie udychtowany. Ale przekonany jestem, że gdy pan mu da odpowiedni szprajc przez lochowanie pufra, to droselklapa zostanie zablindowana, nie będzie już więcej ryksztosować i, co za tym idzie ferszlus będzie roztrajbowany.

I zmierzyłem lusarza zimnem, bezczelnem spojrzeniem. Moja fachowa wymowa oraz nonszalancja, z jaką sypałem zasłyszanemi poraz pierwszy w życiu terminami, zbiła z tropu ascetycznego ślusarza. Poczuł, że musi mi czem zaimponować.

- Ale teraz nie zrobię, bo holajzy nie zabrałem. A kosztować będzie reperacja - wyczekał chwilę, by zmiażdżyć mnie efektem ceny - kosztować będzie... 7 złotych 85 groszy.

- To niedużo, - odrzekłem spokojnie - myślałem, że co najmniej dwa razy tyle. Co się za tyczy holajzy, to doprawdy nie widzę potrzeby, aby pan miał fatygować się po nią do domu. Spróbujemy bez holajzy.

Ślusarz był blady i nienawidził mnie. Uśmiechnął się drwiąco i powiedział:

- Bez holajzy? Jak ja mam bez holajzy lochbajtel kryptować? Żeby trychter był na szoner robiony, to tak. Ale on jest krajcowany i we flanszy culajtungu nie ma, to na sam abszperwentyl nie zrobię.

- No wie pan, - zawołałem, rozkładając ręce - czegoś podobnego nie spodziewałem się po panu! Więc ten trychter według pana nie jest zrobiony na szoner? Ha, ha, ha! Pusty miech mnie bierze! Gdzież on na litoć Boga jest krajcowany?

- Jak to, gdzie? - warknął ślusarz - Przecież ma kajlę na uberlaufie!

Zarumieniłem się po uszy i szepnąłem wstydliwie:

- Rzeczywiście. Nie zauważyłem, że na uberlaufie jest kajla. W takim razie zwracam honor: bez holajzy ani rusz.

I poszedł po holajzę. Albowiem z powodu kajli na uberlaufie trychter rzeczywiście robiony był na szoner, nie za krajcowany, i bez holajzy w żaden sposób nie udałoby się zakryptować lochbajtel w celu udychtowania pufra i dania mu szprajcy przez lochowanie tendra, aby roztrajbować ferszlus, który źle działa, że droselklapę tandetnie zablindowano i teraz ryksztosuje.

[runcontest edition=" wysuwany-aparat-w-huawei-p-smart-z" start="2019-08-29 09:00:00" end="2019-09-11 23:59:59" regulations="https://biuroprasowe.orange.pl/wp-content/uploads/2019/08/regulamin-konkursu-wysuwany-huawei-p-smart-z-blog-orange.pdf"]

"]

Komentarze

mike278
mike278 10:33 29-08-2019

No i to ja lubię 🙂 A co do fioletowych. Poprawiło się trochę. Za to „jakość” bloga zjechała w mojej ocenie. Brak osobistych ocen ( tu jeszcze są i nie rezygnujcie z tego proszę. Aluzja do poprawy video Kasi gdy zrezygnowaliście z nachalnej reklamy. Teraz jest baaardzo dobrze.) i fakt że odpisuje się „Teamowi Play” a nie konkretnym osobom powoduje u mnie przynajmniej wrażenie że mam styczność z typowym korpo „fake blogiem”. Ale to ja i moje osobiste wrażenie. 🙂

Odpowiedz
Anna K.
Anna K. 09:19 07-09-2019

Przydałaby mi się taka niemożliwa do niezauważenia, wściekle migająca i wibrująca, a także .głośno wrzeszcząca diodo-syrena. Mogłaby mieć również funkcję delikatnego rażenia prądem Wysuwałaby się zawsze gdy niebezpiecznie zbliżałabym się do lodówki w porach zakazanych. Uratowałoby to zdecydowanie moją dietę.
Idąc dalej z duchem technologii- synchronizacja kilku GPS-ów i oto nagle mamy alarm – teściowa jest już na naszym osiedlu,a mamy jeszcze czas na reakcję:)

Odpowiedz
panda
panda 15:39 10-09-2019

czemu zgłoszenia się nie dodają do listy?

Odpowiedz
Sławomir
Sławomir 21:22 11-09-2019

Nie widzę swojego zgłoszenia na liście… Oto moje zgłoszenie:
Czytnik kodów kreskowych – poręczny, kompaktowy, skorelowany ze specjalną aplikacją. W sklepach umożliwiałby zeskanowanie kodu kreskowego danego towaru i wówczas na ekranie smartfona pojawiłoby się porównanie cen w różnych sklepach, opinie użytkowników, informacje na temat składu (jeśli byłby to produkt spożywczy). Zaoszczędziłoby to czas i pieniądze. Moim zdaniem bardzo przydatna funkcja!

Odpowiedz
pablo_ck
pablo_ck 18:11 16-09-2019

Gratulacje 🙂

Odpowiedz
nick
nick 20:03 16-09-2019

Daniel gratulacje. Podziękuj Edziowi za inspirację.

Odpowiedz
    Kasia
    Kasia 22:35 16-09-2019

    Edzio gratuluję, w końcu wygrał twój pomysł.

    Odpowiedz
    kolega Edzia
    kolega Edzia 07:52 17-09-2019

    Droga Redakcjo, świetny pomysł i nowatorskie podejście to miał Edzio kilka dni wcześniej niż Daniel, który po prostu rozwinął ten pomysł – nie zaprzeczę, że zgrabnie. Choć z błędami.

    Odpowiedz
bolo
bolo 09:49 17-09-2019

Przyznam, że nie rozumiem konieczności użycia dłuta w celu powieszenia tego akurat na szkunerze… Ale cóż, Jury dało się złapać na egzotyczny dla nich brzmieniowo bełkot i już nie zastanawiało nad sensem. Bywa.

Odpowiedz
bolo
bolo 09:54 17-09-2019

P.S. „Zwycięzcy dedykujemy także wiersz…” Serio, nawet WIERSZ?! Gdzie, jaki??

Odpowiedz
    Piotr Domański
    Piotr Domański 10:04 17-09-2019

    Może być to także: mowa wiązana, rymowanka, twórczość poetycka, utwór poetycki, wierszydło, wierszyk, akapit, cytat, cytata, fragmencik, fragment, passus, przytoczenie, scena, urywek, ustęp, wers, werset, wyimek, wyjątek, wypis, ziarenko, zwrotka, familia, klan, linia, linijka, rodzina, ród, rząd liter, rządek, fragment tekstu, otoczenie słowne, paragraf, ustęp tekstu, wcięcie, epigram, epigramat, fraszka, dzieło literackie, poezja. To mam nadzieję pełna lista synonimów

    Odpowiedz
      bolo
      bolo 13:06 17-09-2019

      Piotrze, wiersz to wiersz. Może być rymowany, może być biały. Nie widzę go tu nigdzie, dlatego pytam 🙂 Nie zasypuj mnie listą synonimów, tylko do rzeczy, do rzeczy! Chodzi o tę humoreskę Tuwima? To ona nie jest wierszem. Tak trudno wziąć na klatę prawdę?

      Odpowiedz
        Piotr Domański
        Piotr Domański 16:29 18-09-2019

        Aaaa! W tym sensie. Pełna racja zwracam honor i przepraszam.

        Odpowiedz
daniel
daniel 09:40 18-09-2019

Dziękuję za wyróżnienie 🙂 i czekam na kontakt.

Odpowiedz
    Edzio
    Edzio 09:22 19-09-2019

    Tu Edzio, mogę sobie z Tobą zrobić selfie tym fonem?

    Odpowiedz
      daniel
      daniel 11:57 19-09-2019

      Oczywiście 🙂

      Odpowiedz
Damian
Damian 16:17 18-09-2019

Szkoda, że Komisja nie czytała najpierw regulaminu, bo tak główny warunek odpowiedzi to 400 znaków…

Odpowiedz
    Piotr Domański
    Piotr Domański 16:28 18-09-2019

    W takim razie cale szczęście, że autor zmieścił się w tym limicie.

    Odpowiedz
      Damian
      Damian 17:13 18-09-2019

      Przepraszam, faktycznie, nie tego Daniela czytałem…;)

      Odpowiedz

Odpowiedzialny biznes

Czy naprawdę umiemy używać smartfonów?

Bartłomiej Kuczyński Bartłomiej Kuczyński
28 sierpnia 2019
Czy naprawdę umiemy używać smartfonów?

Codziennie widzę ludzi, którzy mają smartfony, a nie umieją ich używać. I nie mam na myśli sytuacji jak z tym panem, który użył tabletu jako deski do krojenia warzyw…

Tym trochę prowokacyjnym tytułem chciałem zwrócić Waszą uwagę na problem współczesnego savoir-vivre’u. Czyli zasad netykiety, które w powszechnej świadomości nie zmieniły się wraz z rozwojem technologii. Wszyscy wiemy, że nie można mlaskać przy stole, a kto zastanawia się co zrobić przy stole ze smartfonem? Savoir-vivre to coś, co kojarzy się bardziej z filmem kostiumowym niż z technologiami. A szkoda.

Po co nam dziś netykieta?

Urządzenia, które są z nami całą dobę, od pobudki aż do ostatnich chwil przed zaśnięciem to przecież tylko narzędzia, które pośredniczą w komunikacji i w relacjach. Dawniej szczegółowe zasady netykiety regulowały nasze kontakty w grupach dyskusyjnych, na forach czy kanałach IRC. Dziś społeczności w sieci jest znacznie więcej, ich struktura się zmieniła, a social media mają o wiele luźniejsze zasady działania.

Mam wrażenie, że rozwojowi internetu nie zawsze towarzyszyło tworzenie dobrych praktyk czy nawet prosta edukacja o tym, jak się zachować. Czasem myślę, że trochę nam tego brakuje. Nie chodzi o puste konwenanse, lecz o jasne zasady, które pozwolą zawsze odnosić się do drugiego z szacunkiem. Wiele społeczności reguluje się samodzielnie , ale klarowne określenie zasad mogłoby pomóc uniknąć nieprzyjemnych sytuacji.

[caption id="attachment_19288" align="alignnone" width="750"]Smartfon i zdjęcie jedzenia Zdjęcie jedzenia. Czy wszystkich 1435 znajomych naprawdę interesuje moje drugie śniadanie?[/caption]

Ciekawy jestem, jakie jest Wasze zdanie na ten temat.

Chętnie poznam Wasze zdanie, zachęcam do komentowania. Aby pobudzić Was do dyskusji, zostawię kilka przykładów.

Przykład pierwszy: jadę rano pociągiem do pracy. Z jednej strony oglądam przymusowo odcinek sensacyjnego serialu (a na dodatek to spoiler, sam jestem jeszcze sezon wcześniej), z drugiej modowe porady na YouTube. Każdy z oglądających serwuje mi obowiązkowy seans, bo nie używa słuchawek. Wolałbym skupić się na swojej książce…

Przykład drugi: dwóch kumpli spotyka się po dłuższym czasie. Próbują porozmawiać. Ale jakoś nie wychodzi - jeden z nich jest przypięty do konwersacji na komunikatorze, która co chwilę odrywa jego uwagę.

I trzeci przykład, znowu z komunikacji miejskiej. Wracam po pracy do domu, próbuję się zrelaksować w wygodnym fotelu kolejki. Niestety jest ciężko, bo chcąc nie chcąc uczestniczę w półgodzinnej małżeńskiej kłótni, która odbywa się przez telefon – 50 centymetrów od mojego ucha. Tego się nie da "odusłyszeć"...

[caption id="attachment_19286" align="alignnone" width="750"]Smartfon Czy to, jak korzystam ze smartfona przypadkiem komuś nie przeszkadza? Czy myślicie tak czasem?[/caption]

Zasady korzystania z sieci. Jak robić to dobrze?

Zastosowanie dawnej netykiety, np. takiej, jak opisana w Wikipedii, jest dziś trudne: internet teraz to nie tylko social media czy grupy dyskusyjne. To aplikacje, internet rzeczy, serwisy VOD, wypożyczalnie sprzętu (np. e-hulajnóg) i całe mnóstwo usług, z których coraz częściej korzystamy. Fajnie, że żyjemy w czasach, w których nowe urządzenia, aplikacje i usługi zmieniają nasze życie z roku na rok. Szkoda, że czasem brakuje nam głębszego zastanowienia się, jak to robić dobrze.

Postaram się  co jakiś czas zaproponować Wam trochę porad na ten temat. Czytaliście już 10 przykazań pozytywnego internauty, gdzie skupiłem się na problemie hejtu. Teraz pora na kolejne obszary naszego życia.

W Fundacji Orange uczymy mądrego i kreatywnego korzystania z sieci już najmłodszych. O netykiecie dowiadują się na zajęciach MegaMisji dzieciaki już w pierwszej klasie. Jeśli szukacie więcej materiałów, zajrzyjcie na stronę naszej fundacji, gdzie opisujemy podstawowe zasady netykiety.

[caption id="attachment_19287" align="alignnone" width="750"]Zdjęcie grupowe robione smartfonem przy Warszawskiej Syrence Jak dla mnie, najlepszy smartfon to ten, który pomaga nam w pozytywnym przeżywaniu relacji.[/caption]

Komentarze


Oferta

Testujemy Oppo Reno 10x Zoom

Michał Rosiak Michał Rosiak
27 sierpnia 2019
Testujemy Oppo Reno 10x Zoom

Hmm, jaki by tu telefon zabrać na wakacje... Lubię tego typu dylematy :) i tym razem trafiło na Oppo Reno 10x Zoom (jako podstawowy, bez backupu oczywiście na dłuższe wyjazdy się nie ruszam). Trochę się wahałem, bo np. Oppo FindX nie rzucił mnie na kolana, a 10x Zoom na pierwszy rzut oka wydawał się trochę... toporny. No ale raz kozie pastwisko (kto by zabijał biedne zwierzę ;) ), tym bardziej, że dwutygodniowy urlop to idealny poligon doświadczalny dla nowego smartfona.

10x Zoom zmienia wszystko

Nie wiesz, jak bardzo przyda Ci się duży zoom w telefonie, dopóki... cóż, dopóki Ci się nie przyda. W sytuacji, gdy chcemy błyskawicznie złapać ciekawe okoliczności przyrody (albo uroczą minę domowego zwierzątka :) ), docenimy 1-2 sekundy, które zajmuje "przeklikanie" się do opcji dziesięciokrotnego zoomu, niż rozsuwanie palców na ekranie, gdzie "trafienie" w oczekiwany rozmiar zajmie więcej, a zbliżenie może okazać się paskudną cyfrową pikselozą.

No i brak notcha!!! Telefon bez żadnej skazy z przodu, z piękną, wąziutką ramką. Aż przyjemnie korzystać.

Co ja Wam zresztą będę tyle pisał. Zobaczcie sami.

PS: Pani w ostatniej scenie to producentka naszego wideo :)

Komentarze

Scroll to Top