Oferta

Konkurs Motoroli Defy rozstrzygnięty

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
03 kwietnia 2011
Konkurs Motoroli Defy rozstrzygnięty

W ostatnich tygodniach promowałem na blogu konkurs Motorola Defy, do którego z moją lekką pomocą zgłosiło się ponad 3 800 osób. Nieźle. Koleżanka, która go prowadziła powiedziała mi, że mieliście naprawdę mega fajne pomysły i opisy. Dlatego decyzja, kto zatrzyma smartphone była trudna. Ostatecznie wybraliśmy 15 naszym zdaniem najlepszych testerów. Listę nazwisk i linki do ich blogów znajdziecie na stronie http://defy.orange.pl Polecam wszystkim i gratuluję zwycięzcom. Pewnie to nie ostatni tego typu konkurs. Bez dwóch zdań, polubiliście taką zabawę.

Komentarze

pablo_ck
pablo_ck 18:18 06-03-2018

Moja Defy działa do dzisiaj 🙂 Mhm to już 7 lat ;p

Odpowiedz

Odpowiedzialny biznes

Gonitwa z klapkami na oczach

Bartosz Nowakowski Bartosz Nowakowski
01 kwietnia 2011
Gonitwa z klapkami na oczach

Nigdy nie interesowałem się szczególnie gonitwami konnymi. Oczywiście, słyszałem o tych najsłynniejszych. Palio w Sienie to uliczny wyścig karabinierów z poszczególnych dzielnic miasta. Wielka Pardubicka to jedna z najtrudniejszych gonitw z przeszkodami. Jest też oczywiście Wielka Warszawska. Zastanawiam się, czy taka gonitwa jest naprawdę ekscytująca, kiedy to konie z klapkami na oczach, nie bacząc na nic, biegną do celu - mety?

Konie startują ze specjalnych boksów. Start równy jest dla wszystkich zwierząt. Kiedy otworzą się drzwi boksu, koń "owczym" pędem biegnie przed siebie. Z całych sił. W przypadku Wielkiej Pardubickiej musi jak najszybciej pokonać napotkane przeszkody. Czasem bywają ciężkie i niebezpieczne. Ale musi biec nadal z całych sił. Kilka zdań wcześniej napisałem, że start dla wszystkich zwierząt jest równy. Jednak nie można zapominać o faworytach. Faworyci wybierani przez grupę znawców, a później poklepywani po grzbiecie mają "troszkę" większe szanse. Całe szczęście, że na mecie sytuacja nie zawsze wygląda tak jak widzieli to znawcy.

Przypomniałem sobie jeszcze jedną historię pewnego konia. Każdy, kto czytał powieść George’a Orwella pt. "Folwark zwierzęcy", pamięta zapewne konia pociągowego - Boksera. Lojalny rewolucjonista do ostatnich swoich dni. Klapki na oczach przysłoniły mu życiową gonitwę. Ba! Wręcz dozgonna lojalka doprowadziła Boksera do fabryki kleju, do której został sprzedany przez swojego przywódcę. Trzeba podkreślić, że Bokser przed rozpoczęciem rewolucji w folwarku promieniował swoim "końskim" zdrowiem. W dniu wyjazdu do fabryki był wycieńczony i niezdolny do wykonywania obowiązków. Cóż z tego, kiedy nadal kochał swoich popleczników...

Może kiedyś wybiorę się na Palio w Sienie. Może pojadę do Pardubic albo odwiedzę tor na Służewcu. Żeby tylko klapki na oczy nie przysłoniły mi wyścigu...


Odpowiedzialny biznes

Co jest e-fakturą, a co eko-fakturą?

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
01 kwietnia 2011
Co jest e-fakturą, a co eko-fakturą?

Dziś Gazeta Wyborcza napisała tekst dotyczący e-faktur w kontekście rozliczeń podatkowych za rok 2010 i możliwości lub jej braku, skorzystania z ulgi internetowej. Niestety okazuje się, jak łatwo przy okazji pomylić e-fakturę z elektronicznym obrazem faktury (tzw. eko-fakturą). Dlatego uznałem, że to dobra okazja, aby przypomnieć Wam, jak realnie wygląda sytuacja. W 2010 r. za fakturę VAT, która wprost uprawnia do odliczenia ulgi, urzędy skarbowe bez problemów uznają: fakturę papierową, fakturę elektroniczną z bezpiecznym podpisem elektronicznym lub przesłaną w formacie EDI. Żaden inny dokument, w tym obraz faktury dostępny na portalu lub przesłany w pliku PDF niezabezpieczonym bezpiecznym podpisem elektronicznym, nie jest e-fakturą w rozumieniu przepisów z 2010 r. i nie uprawnia wprost do odliczenia ulgi na Internet za ten rok. Dysponując jedynie eko-fakturami klient powinien zwrócić się do operatora o wystawienie faktury papierowej, a on ma obowiązek to zrobić. Żeby jednak sprawę nieco skomplikować to w maju 2010 r. NSA wydał wyrok zgodnie, z którym faktura wysyłana w formacie PDF, nawet bez podpisu, ma walor faktury elektronicznej. Powołując się na ten wyrok można twierdzić, że każda faktura, również eko-faktura uprawnia do ulgi, ale takie działanie każdy podatnik może podjąć na swoje ryzyko. Raczej tego nie polecam. W tym roku podatkowym (2011) sprawa nie powinna budzić już żadnych wątpliwości, ponieważ zgodnie ze zmienionymi przepisami ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, podstawą do odliczenia ulgi może być każdy dokument potwierdzający poniesienie wydatku, a nie tylko faktura VAT.  Jednocześnie przepisy ustawy o VAT dotyczące e-faktur zostały zmienione do tego stopnia, że obecnie praktycznie każdy dokument elektroniczny posiadający odpowiedni zakres danych (numer, nazwa wystawcy i odbiorcy, nazwa towaru lub usługi, itp.) może być uznany za elektroniczną fakturę VAT niezależnie od formatu, w jakim został sporządzony i przesłany. W Grupie TP obecnie z e-faktur korzysta ok. 700 tys. klientów, natomiast z eko-faktury ok. 600 tys.

Aktualizacja 2 kwietnia: Dziś GW opublikowała kolejny artykuł na temat e-faktur i eko-faktur.

Scroll to Top