Niedawno jeden z naszych blogerów opisał Offline Challenge - czyli wyzwanie naszej zaprzyjaźnionej Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, polegające na odcięciu się na 48 godzin od nowych technologii. Kampania trwa i zbiera znakomity odzew. To znakomity pretekst, aby pójść krok dalej i rozpocząć debatę o tym, jak dzieci i nastolatki korzystają z komputera, internetu i telefonów komórkowych.
Jako Fundacja Orange jesteśmy partnerem badań EU Kids Online 2018. Znamy wstępne wnioski z raportu, który bierze pod lupę cyfrowe zwyczaje polskich nastolatków. Co z nich wynika?
- Młodzi korzystają z internetu głównie za pośrednictwem smartfonów (9 na 10 nastolatków)
- Komputery stacjonarne są w mocnej defensywie - ledwie 40 proc. nastolatków w ogóle z nich korzysta.
- Tylko 1 na 10 nastolatków, mimo olbrzymich możliwości (co też promujemy naszymi programami dla szkół), tworzy i kreuje swoje własne treści w sieci.
- Last but not least: wszyscy uczniowie mają lekcję informatyki, ale aż 40 proc. z nich nie ma w szkole ustalonych zasad korzystania z internetu a jeszcze więcej, bo 45 proc. nigdy nie rozmawiało z nauczycielem o dobrych zasadach postępowania w sieci.
Cyberbulling, dzielenie się wrażliwymi danymi, pornografia - to tylko kilka z rozprzestrzeniających się jak szarańcza zjawisk, które grożą nastolatkom nienauczonym jak poruszać i zachowywać się w internecie.
Walczymy o to, aby poziom świadomości (uczniów, nauczycieli, rodziców) wzrastał. Trzymajcie kciuki, naprawdę się przydadzą.
Pełen raport EU Kids Online 2018 zaprezentujemy w grudniu.
Komentarze
Dokładnie. Uważam że cześć takich zajęć jak muzyka, religia, można by zastąpić przedmiotem Bezpieczeństwo. I tam powinno się wałkować jak bezpiecznie korzystać z sieci, jak poruszać się po ulicy a nie ze smartfonem wklejonym przed nos wchodzić 30 m przed pasami, etc…..
OdpowiedzZastąpić Religię bezpieką??? Trochę pojechałeś po bandzie!… Dla mnie akurat WIARA czyni z człowieka to najwyższe DOBRO, którego nie da się niczym innym „zabezpieczyć”… :/
OdpowiedzJa do przedmiotu „Religia” osobiście nic nie mam – ksiądz/katecheta również powinien być człowiekiem wyedukowanym i mówić o niebezpieczeństwie w sieci. Ja osobiście jestem zrażony do kleru – w podstawówce ksiądz który uczył mnie moralności i wałkował z modlitw które trzeba odprawić by zostać dopuszczonym do bierzmowania popołudniami kręcił się po cywilu z blondyną po sklepie z bielizną – owszem brzydki nie był, więc może i „wzięcie” i kobiet miał, w Liceum to samo – ksiądz spłodził dziecko pani od Geografii. Były biskup z mojego miasta woził się jednym z najdroższych samochodów na rynku. Kler to również naród grzeszny. Osobiście uważam że Religia powinna być przedmiotem dobrowolnym, a nie przymusowym i nie powinno być z tego przedmiotu ocen. Wiara i miłość do Boga ma być w naszych sercach i czynach – bo często jest tak że ton co klęczy pod figurą diabła ma za skórą.
OdpowiedzZgadzam się, może nie ze wszystkim, ale… masz rację. Mi jednak chodziło o coś innego… 😉 Przeczytaj mój poprzedni wpis ze zrozumieniem 🙂
OdpowiedzAle ja z Tobą też się zgadzam w 101% 🙂
OdpowiedzKończąc 18 lat powinieneś dopiero mieć możliwość wyboru czy chcesz być wierzący czy nie. Przymus jaki mamy w PL, narzucony przez kler, to nieporozumienie.
OdpowiedzMyślę że nie tylko dzieciakom przydaje się taka wiedza. Wielu dorosłych nie potrafi korzystać odpowiedzialnie z internetu.
OdpowiedzTrzymam kciuki ! Ja jako jeden z tych co w szkole opowiedzialem o zagrożeniach w internecie. Wszystkie dzieci i młodzież była zdziwiona… a padało wiele pytań, które mnie bardzo zaskoczyły. Ukazały mi ich niewiedzę i swoją dziecięcą ufność. . . . A w internecie należy mieć również ograniczone zaufanie :/
Odpowiedz