Drogi Jarku,
Zapewne wczoraj oglądałeś mecz Polska - Hiszpania. Ostatni sprawdzian przed Mistrzostwami Świata - nie dla nas niestety. Wierzyłem że nasz zespół może sprawić niespodziankę chociażby jak Kolumbia w Chorzowie.
Początek meczu. Mamy piłkę na środku pola. Możemy ich zaatakować... i pierwsze podanie do tyłu. 1 minuta a tu rzut rożny dla Hiszpanii. Nie minął nawet 1 kwadrans a tu już straciliśmy 2 gole. Przy drugim ośmieszyli całą nasza obronę i pomoc razem wziętą. Miałem jeszcze nadzieję, że może pod wodzą Smudy reprezentacja zagra jak Widzew i odwróci losy meczu w końcówce. Polski "Cruyff" nawet strzelił gola, ale po rykoszecie do własnej bramki.
Po tym widowisku nawet cieszę się, że nasi nie grają w MŚ, bo przez większą część meczu wyglądało to na grę w dziada (nie muszę opisywać, kto biegał w kółko patrząc tylko za piłką?). Trafny komentarz TVP: "zabrali nam piłkę i nie chcą jej oddać" : )
Trzeba jednak pamiętać, że zespoły są na różnym etapie przygotowań. Hiszpania właśnie wyrusza po mistrzostwo 2010, my szykujemy się, żeby wyjść z grupy w 2012. Smuda ma więc ponad 2 lata by stworzyć machinę do zwycięstw, czego kilka przebłysków na szczęście widzieliśmy w tym meczu. Dobrze chocia, że nie cofnęli się do rozpaczliwej obrony i z utytułowanymi i bardziej wartościowymi finansowo zawodnikami (pewnie jeden kosztuje tyle, co cała nasza kadra łącznie z ławką rezerwową) próbowali grać otwarty futbol.
Jarku, już w piątek zaczynają się MŚ, nasi zawodnicy i my będziemy mogli zobaczyć jak powinno grać się w piłkę.