Oferta

Nie znacie jeszcze OPPO? Jest OKAZJA!

Marta Krajewska Marta Krajewska
24 maja 2019
Nie znacie jeszcze OPPO? Jest OKAZJA!

W tym tygodniu mamy sporo promocji - kolejna rusza dzisiaj i dotyczy telefonów marki OPPO, która zadebiutowała w Polsce pod koniec stycznia. W promocyjnej cenie dostaniecie dwa modele od chińskiego producenta: OPPO RX 17 Neo i OPPO RX 17 Pro.

Wszystkie informacje znajdziecie w naszym serwisie: Smartfony OPPO teraz taniej w Orange

Ceny w Planach Mobilnych

W Planach Mobilnych w Orange możecie kupić je w bardzo dobrej cenie, przy umowie na 24 miesiące, przy zawieraniu nowej, lub przedłużaniu dotychczasowej umowy. W tabeli znajdziecie cenę na start oraz wysokość miesięcznej raty.

Plan Mobilny 35

Plan Mobilny 45

Plan Mobilny 55

Plan Mobilny 75

OPPO RX 17 Neo

1249 zł na start

+0 zł/mc

0 zł na start

+52 zł/mc

0 zł na start

+48 zł/mc

0 zł na start

+ 38 zł/mc

OPPO RX 17 Pro

2299 zł na start

+0 zł/mc

399 zł na start

+79 zł/mc

0 zł na start

+88 zł/mc

0 zł na start

+76 zł/mc

0 zł na start

+96 zł/mc *

* cena start i wysokość raty dla klientów przedłużających umowę.

Porównajmy, o ile przecenione zostały oba modele OPPO RX 17. W tabeli poniżej znajdziecie nową cenę oraz kwotę obniżki. Dla OPPO RX 17 Pro to aż 300 zł przy Planach Mobilnych 35 i 45.

Plan Mobilny 35

Plan Mobilny 45

Plan Mobilny 55

Plan Mobilny 75

OPPO RX 17 Neo

1 249 zł

-250 zł

1 248 zł

-55 zł

1 152 zł

-96 zł

912 zł

-192 zł

OPPO RX 17 Pro

2 299 zł

-300 zł

2 295 zł

-300 zł

2 112 zł

-295 zł

1 824 zł

-240 zł

Obniżone ceny są dostępne także dla klientów Orange Love, tych nowych i tych przedłużających umowę. Przy umowie na 24 miesiące, w przypadku obu modeli zapłacicie 0 zł na start.  Wysokość raty w tabeli poniżej.

Mini

Standard

Extra

Premium

OPPO RX 17 Neo

0 zł na start

+52 zł/mc

0 zł na start

+48 zł/mc

0 zł na start

+38 zł/mc

0 zł na start

+28 zł/mc

OPPO RX 17 Pro

0 zł na start

+96 zł/mc

0 zł na start

+88 zł/mc

0 zł na start

+76 zł/mc

0 zł na start

+66 zł/mc

Ceny w Orange Love

Jak wyglądają ceny OPPO RX 17 Neo i RX 17 Pro w ofercie Love? Poniżej nowe ceny obraz kwoty obniżki - tutaj również możecie zaoszczędzić prawie 300 zł przy zakupie OPPO RX 17 Pro i prawie 200 zł przy RX 17 Neo.

Mini

Standard

Extra

Premium

OPPO RX 17 Neo

1 248 zł

- 48 zł

1 152 zł

- 96 zł

912 zł

-192 zł

672 zł

-192 zł

OPPO RX 17 Pro

2 295 zł

-297 zł

2 112 zł

- 288 zł

1 824 zł

-240 zł

1 584 zł

-240 zł

OPPO FindX ze słuchawkami w prezencie

Przygotowaliśmy także niespodziankę dla tych, którzy myślą o zakupie OPPO FindX - do tego modelu dorzucamy w prezencie bezprzewodowe słuchawki OPPO w kolorze niebieskim lub czerwonym.  Zobaczcie nasz testy OPPO RX 17 Pro: Testowaliśmy smartfony OPPO. Czarny byk i syrenka  z łezką oraz naszą video recenzję OPPO Find X i OPPO Find X Lamborghini Limited Edition, czyli bardzo eleganckiego smartfona dla fanów luksusowych samochodów :-)

Komentarze

pablo_ck
pablo_ck 22:13 24-05-2019

Ciekawie wyglądają te ich smartfony, ale chyba będzie ciężko się tej marce przebić na polskim rynku. Chociaż przy obecnych problemach Huaweia kto wie? Ciekawe czy decyzje prezydenta USA nie wpłyną negatywnie na innych producentów smartfonów. Może Apple obawiał się Huaweia i stąd takie decyzje? Sam nie wiem co myśleć do końca o tym konflikcie. A czy smartfony Apple też nie mogą nas szpiegować – myślę że też mogą i w niektórych przypadkach to robią. Osobiście uważam że najlepiej byłoby gdyby „władcy tego świata” używali starych poczciwych Nokii. Dlaczego wiat przestępczy używa właśnie takich telefonów – bo ciężko je śledzić, nie mają gps, nie mają aplikacji, są bezpieczne.

Odpowiedz
    Ron
    Ron 10:03 25-05-2019

    Przynajmniej dodają Gorilla Glass do smartfonów, a nie badziewne naklejane szkiełka 🙂

    Odpowiedz
    Grzesiek
    Grzesiek 12:51 28-05-2019

    Można totalnie się odciąć od instytucji „podglądających” (dla poprawy naszego życia oczywiście). Wywalić kamerę, mikrofon, GPS, jakiekolwiek połączenie z internetem, komunikatory. Zero rozmów tylko szyfrowane SMS-y na serwery państwa, które nie współpracują z policją z innych krajów i … jesteś bezpieczny :))))

    Odpowiedz
pablo_ck
pablo_ck 00:13 25-05-2019

Ciekawie wyglądają te ich smartfony, ale chyba będzie ciężko się tej marce przebić na polskim rynku. Chociaż przy obecnych problemach Huaweia kto wie? Ciekawe czy decyzje prezydenta USA nie wpłyną negatywnie na innych producentów smartfonów. Może Apple obawiał się Huaweia i stąd takie decyzje? Sam nie wiem co myśleć do końca o tym konflikcie. A czy smartfony Apple też nie mogą nas szpiegować – myślę że też mogą i w niektórych przypadkach to robią. Osobiście uważam że najlepiej byłoby gdyby „władcy tego świata” używali starych poczciwych Nokii. Dlaczego wiat przestępczy używa właśnie takich telefonów – bo ciężko je śledzić, nie mają gps, nie mają aplikacji, są bezpieczne.

Odpowiedz
    Ron
    Ron 12:03 25-05-2019

    Przynajmniej dodają Gorilla Glass do smartfonów, a nie badziewne naklejane szkiełka 🙂

    Odpowiedz
    Grzesiek
    Grzesiek 14:51 28-05-2019

    Można totalnie się odciąć od instytucji „podglądających” (dla poprawy naszego życia oczywiście). Wywalić kamerę, mikrofon, GPS, jakiekolwiek połączenie z internetem, komunikatory. Zero rozmów tylko szyfrowane SMS-y na serwery państwa, które nie współpracują z policją z innych krajów i … jesteś bezpieczny :))))

    Odpowiedz

Oferta

Oferta tygodnia: Samsung Galaxy S10+ aż 900 zł taniej

Marta Krajewska Marta Krajewska
24 maja 2019
Oferta tygodnia: Samsung Galaxy S10+ aż 900 zł taniej

W Orange trwa seria bardzo dobrych promocji na smartfony marki Samsung. Po super obniżce na Samsung Galaxy S10, o której możecie przeczytać na blogu, przyszła pora na starszego brata z rodziny S10, czyli Samsung Galaxy S10+. Teraz, w promocji tygodnia możecie go mieć 816 zł taniej w Planie Mobilnym 55 i nawet 936 zł taniej w Planie Mobilnym 75  i Orange Love Extra.

Przy wyborze Planu Mobilnego 55 na 24 miesiące, rata za telefon wynosi 190,99 zł/mc, zamiast 225 zł. W Planie Mobilnym 75 rata spada do 180 zł/mc (zamiast 219 zł), podobnie w Orange Love Extra.

Promocja potrwa jeszcze 5 dni, do przyszłego czwartku, 30 maja br. Szczegóły znajdziecie tutaj: Oferta tygodnia w Orange

Czy warto zainteresować się tym modelem? Sprawdziłam to dla was, zobaczcie.

Komentarze


Odpowiedzialny biznes

To co wymyśliłem ma sens, mimo, że jest trochę szalone

Bartłomiej Kuczyński Bartłomiej Kuczyński
24 maja 2019
To co wymyśliłem ma sens, mimo, że jest trochę szalone

Wiecie, że FabLab to miejsce, w którym powstają odlotowe rzeczy. Jednak ta bije rekordy niezwykłości. Obserwujemy finisz pracy nad organami z…. rur kupionych w markecie budowlanym. Przeczytajcie moją rozmowę z Piotrkiem Pobłockim, muzykiem, który je stworzył.

Skąd pomysł na takie organy?

Oj, to dość długa historia. Wszystko zaczęło się dobre kilka lat temu. Uczciwie muszę przyznać, że pomysłodawcą całego przedsięwzięcia był mój ojciec. Idea, by spróbować zbudować piszczałkę organową z rury PCW pojawiała się dość często, szczególnie podczas wizyt w marketach budowlanych. Jednak nigdy nie podchodziłem do tego na serio, bardziej na zasadzie: no kiedyś można by sprawdzić czy to zadziała.

Trochę szalona idea.

Tak. Ale przyszedł dzień, kiedy to do mojego pokoju wszedł ojciec i tajemniczo rzekł: "nie uwierzysz, chodź - posłuchaj". Zrobił to! Zbudował malutką piszczałkę z rurki hydraulicznej. Byłem w szoku. To na prawdę brzmiało dobrze! Dalej zadziałała moja duma, przecież nie mogę być gorszy - zbudowałem kilka piszczałek. I tak dalej, i tak dalej.. aż do pełnego instrumentu. Teraz organy to w sumie 61 piszczałek o długościach od kilku centymetrów aż do 2,5 metra!

Czy udało się wystąpić z nimi publicznie?

Większość przygody i dotychczasowych sukcesów związanych z budową tego instrumentu miała miejsce w Trójmieście. Wziąłem udział w konkursie na najlepszy biznesplan w Gdyni, gdzie zająłem czwarte miejsce. Uważam to za niecodzienny sukces, zagrałem też na żywo w czasie gali finałowej. Oczywiście samych występów było więcej, kilka wystąpień w lokalnych mediach, trochę drobnych, kameralnych koncertów. Na YT można obejrzeć dość leciwe już (niestety) produkcje, które mimo wszystko całkiem nieźle oddają klimat i brzmienie instrumentu.

Jakie były dalsze losy organów?

W międzyczasie przeprowadziłem się do Warszawy, gdzie współtworzę FabLab powered by Orange. Organy czekały na swój czas, niszczejąc. Z tyłu głowy jednak cały czas tliła się myśl: a gdyby tak zrobić wszystko od początku, na porządnie? Wykorzystać sprzęt, wiedzę i technologię którą zdobyłem przez te kilka lat i zbudować instrument, który będzie jedynym, niepowtarzalnym projektem na skalę światową! Tak też się stało. W miejsce zniszczonych elementów, stworzyłem z najwyższą starannością i precyzją nowe. Do pracy zaprzągłem frezarki CNC i plotery laserowe, wiele elementów zostało wykonanych na wysokiej jakości drukarkach 3D. Chcę tworzyć instrument, który zachwyci nie tylko oryginalnością, brzmieniem ale i designem. Obecnie prace są na ostatniej prostej, pierwsze piszczałki już grają, elektronika działa i wszystko wskazuje na to, że jeszcze latem całość będzie gotowa do zaprezentowania światu. Będą to prawdziwe Organy PCW 2.0.

No dobrze, ale… PCW?

I tu właśnie tkwi sekret tego instrumentu. Od samego początku przyświecała mi idea, by zbudować instrument, który wyróżni się spośród setek tysięcy innych organów na całym świecie. Organmistrzostwo to dość konserwatywny fach. Wiele rozwiązań funkcjonuje tu od wieków. Ja trochę na przekór, do tego i przyszłych instrumentów chciałbym implementować coraz więcej współczesnych rozwiązań technologicznych. Aktualnie organy PCW nie tylko w pełni obsługują standard MIDI, potrafią też grać same, a obsługiwane się z poziomu dowolnego smartfona.

Organmistrzowie, lutnicy i inni twórcy instrumentów prześcigają się w doborze szlachetnych materiałów, a tutaj – rury z marketu budowlanego… Jak to daje efekt?

Materiał zdecydowanie pomaga w dobrym brzmieniu. Są na świecie organy, które wyposażone są w szklane, a nawet papierowe piszczałki. Czemu więc nie spróbować plastiku?

Pamiętam, jak kiedyś w pracowni w Gdyni odwiedził mnie jeden z wybitniejszych muzyków klasycznych w Polsce, świetny organista. Gdy zobaczył, co zmajstrowałem, najpierw ledwo stłumił śmiech, ale powstrzymał się od komentarza do zagrania pierwszego akordu. Potem zagrał kolejny. I jeszcze następne. Ciężko było go oderwać od instrumentu, co dla mnie było najlepszym dowodem na to, że to co wymyśliłem ma sens, mimo, że jest trochę szalone. Później wielu innych muzyków grało na tym instrumencie, każdy coś dodał od siebie, co finalnie pozwoli mi stworzyć możliwie jak najlepszy produkt.

Jak działają Twoje organy i czym różnią się od klasycznego instrumentu?

Zasada działania u podstaw nie różni się bardzo od innych organów piszczałkowych. Przede wszystkim dmuchawa. To ona napełnia instrument powietrzem, które jest źródłem dźwięku. Powietrze to, przechodząc przez urządzenia stabilizujące ciśnienie, dostaje się do skrzyń, na których ustawione są piszczałki. To tak zwane wiatrownice. W nich zamontowane są elektromagnesy – urządzenia, które pod wpływem prądu otwierają się lub zamykają, umożliwiając wylot powietrza z wiatrownicy do konkretnej piszczałki. Cała magia tkwi jednak w elektronice sterującej pracą elektromagnesów. Dzięki wielu mikroprocesorom możliwe jest podłączenie do instrumentu dowolnej klawiatury MIDI, za pomocą której możemy od razu zacząć grać. Organy generują także swoją stronę internetową. Możemy z niej sterować całym instrumentem – od jego włączenia, przez wybór odpowiedniej kombinacji brzmieniowej aż po automatyczne odtwarzanie muzyki. Nie trzeba nawet instalować żadnej dodatkowej apki.

Co wydaje Ci się największą innowacją?

W sumie ta ostatnia funkcja, czyli odtwarzanie muzyki podoba mi się najbardziej. Chciałbym, aby organy te dawały radość z obcowania z muzyką nie tylko tym, którzy mają się za pan brat z klawiaturą muzyczną. Wystarczy wybrać interesujący nas utwór, a organy same zagrają dla nas dokładnie to, na co mamy ochotę.

Jakieś plany na rozwój?

Pomysły na nowe rozwiązania pojawiają mi się właściwie na każdym kroku, jednak na razie chcę doprowadzić instrument do gotowej formy. Dopiero później przyjdzie czas na kolejne eksperymenty i modyfikacje. Z doświadczenia wiem, że każda, nawet z pozoru najprostsza rzecz, wymaga wielu dni, czasem nawet miesięcy pracy.

Gotowy instrument planuję wystawić na sprzedaż, aby pozyskane w ten sposób środki przeznaczyć na dalsze prace nad rozwojem innowacji w budownictwie organowym.

Czy można zobaczyć je osobiście?

Oczywiście! Trzeba jednak mieć na uwadze, że instrument cały czas powstaje, a jego finalna forma gotowa będzie w okolicach wakacji. To wtedy będzie można w pełni cieszyć się jego brzmieniem. Wszystkich zainteresowanych tematem zapraszam serdecznie do pracowni FabLab powered by Orange w Warszawie, przy ulicy Twardej 14/16, gdzie organy powstają i nabierają kształtów.

Dziękuję! Powodzenia w doprowadzeniu dzieła do końca :)

Komentarze

Scroll to Top