Oferta

Osiedlowe monopole

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
06 października 2009
Osiedlowe monopole

Od czasu do czasu media interesują się osiedlowymi monopolami telekomunikacyjnymi. Chodzi o to, że mieszkańcy wielu bloków, czy wręcz całych osiedli są skazani na jednego dostawcę Internetu i telefonu stacjonarnego. Nie jest rzadkością, że operatorzy na różne sposoby dealują z developerami, aby mieć wyłączność. W końcu to czysty zarobek dla obydwu stron, ale na pewno mieszkańcy na tym nie korzystają. Jedyną firmą, która ma obowiązek udostępniania konkurencji swojej sieci jest TP i dzięki temu tylko nasi klienci mają prawdziwą swobodę wyboru dostawcy usług. Niby mamy uregulowania prawne, były już pierwsz wyroki, ale problem nie chce zniknąć. Piszę o tym dlatego, że Dziennik Internatów przepytał mnie i Karola Wieczorka z Netii, co o tym sądzimy http://di.com.pl/news/28968,0,Monopol_na_internet_w_budynku_-_punkt_widzenia_TP.html Zadał też pytania kablówkom i jestem bardzo ciekawy ich odpowiedzi. Korzystając z okazji przypominam, że jutro o 11.00 jest konferencja prasowa, na której zaprezentujemy nową ofertę neo z TV. Po niej napiszę kilka słów komentarza.


Oferta

Płacisz, dostajesz więcej

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
03 października 2009
Płacisz, dostajesz więcej

Wczoraj opublikowaliśmy nowe cenniki usług dla klientów biznesowych. Od razu pojawiło się sporo komentarzy na portalach http://www.telepolis.pl/news.php?id=16113 i moim blogu, podkreślających głównie zmianę opłat. Dlatego chcę napisać kilka słów uzupełnienia. Po pierwsze jesteśmy ostatnim dużym operatorem, który zdecydował się wprowadzić takie opłaty. Nasi konkurenci już je mieli. Po drugie nowe stawki obowiązują tylko nowych klientów oraz przedłużających umowy. Po trzecie w październiku, chociaż opłaty są już w cenniku, to nie będziemy ich pobierać. "Promocja" wynika z tego, że będziemy w najbliższych tygodniach uruchamiać nowe funkcjonalności IVR, z których będą mogli korzystać jedynie klienci biznesowi płacący za połączenia. Moim zdaniem to uczciwe postawienie sprawy. Płacisz, dostajesz więcej. Usługi dodatkowe to m.in. call me back, czyli oddzwanianie w przypadku kiedy konsultanci są zajęci, sprawdzanie kwoty i daty płatności faktury na *200 i dodatkowe serwisy informacyjne *500. Oczywiście to nie koniec nowości i nasz system obsługi klientów biznesowych będziemy nieustannie rozwijać.


Odpowiedzialny biznes

Krótka historia słupa w Mysiadle

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
02 października 2009
Krótka historia słupa w Mysiadle

Napisał do mnie radny gminy Lesznowola z prośbą o usunięcie słupa z drogi w Mysiadle pod Warszawą. Telekomunikacyjna zawalidroga z drutami na górze, co widać na zdjęciach od radnego, ewidentnie nie pasuje do krajobrazu. Na dodatek grozi  kierowcom, którzy lubią jeździć blisko krawężników lub pieszym mającym się ku drodze. Dlatego niezwłocznie poprosiłem o sprawdzenie, dlaczego słup stoi tam gdzie stoi. Szybkie śledztwo i okazało się, że gmina przebudowując drogę zapomniała powiadomić TP o remoncie. Słup okazał się zaewidencjonowany, co jak powiedzieli mi spece od sieci, wskazuje że "gmina dokonała przebudowy ulicy bez uzgodnień z właścicielami infrastruktury graniczącej z drogą". Z krótkiej historii słupa w Mysiadle płyną dwa morały. Po pierwsze radni powinni najpierw wysyłać e-maile do gminy, aby sprawdzić, czy sami sobie nie nawarzyli piwa. Po drugie i ważniejsze, czy planując inwestycje poinformowali właścicieli przeszkadzających słupów, drzew, kiosków i płotów, że chcą ich się pozbyć. Wtedy będzie mniej fotek nadających się jak ulał na portale typu wrzuta.pl. A tak swoją drogą to słup przeniesiemy tak szybko, jak się uda.

Słup w Mysiadle pod Warszawą

 

Scroll to Top