Rosja 2018 (startowali jeszcze Anglia, Hiszpania z Portugalią oraz Belgia z Holandią), Katar 2022 (z tyłu zostali USA, Korea Południowa, Japonia i Australia) - to organizatorzy Mistrzostw Świata w piłkę nożną. To wiemy już wszyscy. A dlaczego zostali wybrani. Ktoś to wie?
Z pewnością nie zostali wybrani dlatego, że są najlepiej przygotowani. Bo akurat zostały wybrane kraje, które są najmniej przygotowane. Ale to nie ma znaczenia, bo MŚ będą odpowiednio za 8 i 12 lat, a do tego czasu można wybudować całą niezbędna infrastrukturę, co pokazuje przykład choćby nasz i Ukrainy. W dodatku po takiej imprezie pozostają stadiony, z którymi często nie wiadomo co robić (RPA, Austria czy stadion w regionie Algavre w Portugalii).
Rosja i Katar nie zostały wybrane też z uwagi na możliwości biznesowe, bo te według zleconej zreszta przez FIFA analizy firmy McKinsey zdecydowanie najlepsze byływ USA i Anglii. Rosja znalazła się w tym zestawieniu na czwartym miejscu, a Katar na drugim, ale od końca. A jak mówimy o biznesie, to może MŚ w Katarze to nagroda dla szejków masowo wykupujących kluby piłkarskiej w Anglii? Z drugiej strony możliwości finansowe np. katarczyków są niemal nieograniczone. Zrobia każde szaleństwo za każde pieniadze, by sie pokazać i przycmić luksusem wszystko o co zrobili inni. W końcu piłka nożna nie jest ważna, ważny jest luksus i pokazanie się w świecie.
Czy wygrała popularyzacja piłki nożnej. Zastanówmy się? MŚ w Katarze, to rzeczywiście miliowy krok w popularyzacji piłki w kulturze arabskiej. Z drugiej strony MŚ w Japonii, Korei to strzał w dużo większe rynki, które wyrażają się dziesiątkami i setkami milionów obywateli, a nie milionami, jak na Półwyspie Arabskim. W Rosji piłki popularyzować nie trzeba, a z drugiej strony np. ściągnięcie dużego amerykańskiego biznesu do piłki i popularyzacja piłki wśród Amerykanów by się przydało.
Według obserwatorów zagrał na pewno specyficzny targ ofert. Skoro wybieramy na raz aż dwóch gospodarzy to naturalne jest, że jak ja cię poprę w kandydaturze 2018, to ty mnie w 2022. I to pozwoliło się połączyć w grupy interesów, o których głośno już się mówi. Polityka. Nie ma się co łudzić sprawa wyboru to kwestia również polityki, róznych kompromisów, obiecanek. My wam damy to, a wy nam to. Można jeszcze takich kategorii wyboru wymyslać wiele: logistyka, kibice, bezpieczeństwo,etc. ale przyjrzyjmy się jeszcze tylko jednej.
Pieniądze. Jest jeszcze grupa coraz większa zresztą, która mówi wyraźnie, ten otrzymuje ME i MŚ kto da więcej, kto da więcej na "rozwój piłki nożnej" w jakimś niewielkim kraju karaibskim, na "nowe boiska" w pewnej ciepłej republice. Bo każdy taki kraj to głos, a liczy się jak największa liczba głosów. A zdanie, że "cel uświęca środki" jest znane już od starożytności. Jakie są to środki, głośno mówi się w wielu krajach, pokazała to zresztą ostatnio BBC, wcześniej Andrew Jennings, a teraz sprawą tych doniesień zajmie się MKOL. Choć wtedy złosliwi mówią, że pasować będzie inne przyslowie "Przygadał kocioł garnkowi". Żeby jednak nie kończyć smutno, popatrzmy sobie na koniec na stadiony Rosjii i Kataru. Pytanie czy biało-czerwoni zobaczą je z bliska.