Wiemy już kto zagra w finale, Jarek nie pomylił się. Dla mnie to były najsmutniejsze finały Ligi Mistrzów. Barcelona, której jestem fanem nie grała w piłkę nożną, tak jak potrafi, ale próbowała naśladować Włochy. Symulowanie fauli, wymuszanie kartek. Nawet sędziowie podejmowali absurdalnie dziwne decyzje a największą jest "faul" faulowanego Ronaldo.
Kolejna porażka, mimo efektownego zwycięstwa 4:1, to decyzja trenera MU, który na drugi mecz półfinałowy wystawił rezerwową drużynę. Wiem, że zwycięzców się nie rozlicza, ale niesmak pozostaje.
Za kim będą kibicował w finale, w którym spotykają się moje ulubione drużyny? Dwa lata temu miałem spory dylemat i tak naprawdę było mi obojętne kto wygra bo i tak się cieszyłem i jednocześnie trochę smuciłem. W tym roku zdecydowanie jestem za MU, bo to co zrobiła Barca to była zwykła farsa. To totalny antyfutbol i jego antyreklama. O ile faule można wytłumaczyć buzującym testosteronem i trzeba je karać, to jak piłkarze na takim poziomie mogą teatralnie udawać, że byli faulowani? Może marzą im się kariery w Holywood? W takim razie niech walczą o Oscara a puchar LM niech trafi do Manchesteru.