- Duże firmy doskonale zdają sobie sprawę ze znaczenia bezpieczeństwa w IT. Nie bez powodu ich przedstawiciele pytani o to, co kojarzy im się z bezpieczeństwem prowadzenia biznesu na pierwszym miejscu wymieniają bezpieczeństwo danych - tak Tomasz Matuła, dyrektor Infrastruktury IT i Bezpieczeństwa Teleinformatycznego Orange Polska (czyli szef szefa szefa mojego szefa :) ) podsumował wynik pierwszego z drugiej edycji raportów Orange Insights, przeprowadzonych przez ICAN Research na zlecenie Orange Polska. Tym razem tematem badania było postrzeganie bezpieczeństwa IT w dużych przedsiębiorstwach. Wnioski? Mimo wszystko chyba krzepiące. Bo o ile wciąż nie wszystkim wychodzi, to przynajmniej wiedzą, co im nie wychodzi.
84 procent respondentów ocenia, iż bezpieczeństwo IT to kluczowy obszar dla zapewnienia ciągłości działania firmy. Dla ponad połowy zagrożeniem są cyber-przestępcy oraz nadużycia ze strony pracowników. Z drugiej strony 86 proc. badanych twierdzi, że w kwestii bezpieczeństwa swoich sieci radzą sobie dobrze i muszę przyznać, że to akurat paradoksalnie mnie niepokoi. Słyszeliście żart, że nie ma ludzi zdrowych, są tylko źle zdiagnozowani? Czy zatem nie ma sieci bezpiecznych, są tylko źle monitorowane? Tym bardziej, że przy tak optymistycznych statystykach 61 proc. dużych firm twierdzi, że problemem jest dla nich bezpieczeństwo danych, umieszczonych w internecie. Szkoda tylko, że świadomość bezpieczeństwa kończy się, gdy przychodzi czas, by sięgnąć do kasy - u połowa spośród tych respondentów, którzy zgodzili sie udostępnić wewnętrzne dane, nie wydaje na bezpieczeństwo więcej niż 10 procent budżetu... Zgoda - inwestycje w odwieczną wojnę z cyber-przestępcami mogą pożerać budżet bez końca, ale zawsze można skorzystać ze sprzętu i doświadczenia innych.