Bezpieczeństwo

Smartfon, czyli karta płatnicza

Michał Rosiak Michał Rosiak
22 listopada 2012
Smartfon, czyli karta płatnicza

Czym różni się smartfon od karty płatniczej? To nie jest pytanie z gatunku audiotele, zdaję sobie sprawę, że każdy z Czytelników odróżni je bez zastanowienia :) Pewne jest natomiast, że o karty płatnicze przyzwyczailiśmy się już dbać – statystycznie giną nam one rzadziej, niż smartfony, a i kradzież „plastiku” trzymanego zazwyczaj w schowanym portfelu, wydaje się być (nie wiem jak jest faktycznie, nie próbowałem) łatwiejsza, niż w przypadku telefonu. W sytuacji, gdy wirtualny „plastik" mamy „na pokładzie” smartfona, chwila niefrasobliwości może nas kosztować znacznie więcej. Wciąż bowiem największą potencjalną podatnością każdego systemu operacyjnego pozostaje niestety jego użytkownik.

01f4fd9427fe02384cbf756c9325ec09458Płacenie „kartą bez karty”, czyli dzięki technologii NFC w telefonie komórkowym, to genialny pomysł dla takich ludzi jak ja, dysponujących pamięcią „świetną, ale krótką”. O ile bowiem karty płatniczej zdarza się nam zapomnieć, to komórkę zazwyczaj przy sobie mamy. Ale i tu nie wolno zapominać o bezpieczeństwie. Przede wszystkim musimy zapomnieć o odblokowywaniu telefonu przez zwykłe przesunięcie paska. To tak, jakby zostawić portfel na stole w pubie i wyjść. Wystarczy chwila, takiego telefonu nie trzeba nawet kraść – wystarczy podejść z nim do baru, kupić piwo za kwotę poniżej 50 zł (nie wymagającą wpisania PINu) i odłożyć jak gdyby nigdy nic. Odradzam też blokowanie przez Face Unlock – wystarczy, że dowcipni koledzy pokażą telefonowi zrobione nam wcześniej zdjęcie. Pozostaje wzór (trochę bardziej skomplikowany, niż „znak Zorro”), bądź trudny kod cyfrowy.

Co jeszcze? W przypadku Orange Cash, dostępnego dla abonentów sieci Orange, by zapłacić, wystarczy po prostu uruchomić NFC i zbliżyć telefon do czytnika. Można to zrobić również przy zablokowanym telefonie, więc jeśli chcemy byś ostrożniejsi, NFC włączajmy tylko wtedy, gdy musimy z niego skorzystać (to zazwyczaj 2-3 „puknięcia” więcej, a dodatkowo także ryzyko wykradzenia danych naszej karty wyraźnie spada)

Biorąc pod uwagę, iż w naszym rozwiązaniu używana jest karta przedpłacona, warto rozważyć „ładowanie” jej każdorazowo niedużą kwotą. Dzięki temu unikniemy nie tylko ryzyka ze strony złodzieja, ale również poskromimy własną rozrzutność, planując zawczasu wydatki np. podczas imprezy.

Ustawienie opcji „szybka płatność” w konkurencyjnym rozwiązaniu MyWallet, powoduje, że korzysta się z niego praktycznie identycznie, jak w przypadku Orange Cash. Z jedną istotną różnicą – tam „podpinamy” kartę debetową i w efekcie nieautoryzowanego użycia straty mogą być znacznie większe, niż przy prepaidzie. Samą aplikację warto zabezpieczyć przynajmniej PINem. Biorąc pod uwagę, że blokuje się ona po trzech nieudanych próbach, nie wybierajcie za PIN czterech takich samych cyfr, czterech kolejnych cyfr, ani 2580. Wtedy szansa na „trafienie” w PIN maleje do ułamka procenta.

Po prostu uważajcie. Szkoda pieniędzy.

 


Odpowiedzialny biznes

Czy Flota Świnoujście może spać spokojnie?

Marcin Dąbrowski Marcin Dąbrowski
22 listopada 2012
Czy Flota Świnoujście może spać spokojnie?

Flota Świnoujście na półmetku I-ligowych rozgrywek niby wyraźnie prowadzi, ale przewaga punktowa nad drugim zespołem mogła być znacznie okazalsza. Po imponującej serii meczów bez porażki Flota najpierw potknęła się w meczu z Cracovią, a na zakończenie rundy jesiennej doznała dwóch dotkliwych porażek - 0:3 i 0:4.

Tym samym zespół okazał się gorszy we wszystkich starciach z najgroźniejszymi rywalami do awansu, a więc 2, 3 i 4 zespołem tabeli. Czy grupa pościgowa będzie w stanie nawiązać walkę z podopiecznymi Dominika Nowaka? Niekoniecznie, bo trener to nietuzinkowy, o czym świadczy choćby ogromna dbałość o taktykę. Nie przez przypadek Flota na wiosnę zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski. Trener Nowak uchylił rąbka tajemnicy swojego warsztatu. U niego nic nie jest przypadkowe - zobaczcie sami!

PlayWyłącz głos


Odpowiedzialny biznes

Głosujcie na Olgę Bończyk!

Monika Kulik Monika Kulik
22 listopada 2012
Głosujcie na Olgę Bończyk!

Olga Bończyk, aktorka i piosenkarka, ambasadorka naszego programu rehabilitacji dzieci z wadą słuchu - Dźwięki Marzeń, walczy o tytuł Gwiazdy Dobroczynności. To największy konkurs promujący działania społeczne i jedyny w Polsce plebiscyt publiczności mający na celu promocję zaangażowania społecznego Gwiazd. Głosowanie trwa do 6 stycznia 2013 roku. Można głosować raz na dobę poprzez stronę www.gwiazdydobroczynnosci.pl.

Olga, jedna z bohaterek książki „Dźwięki marzeń” – reportaże i rozmowy”, o której pisałam. Od 7 lat jest też Ambasadorką programu- Dźwięki Marzeń, Fundacji Orange. Każdego lata odwiedza dzieci i rodziców na turnusach rehabilitacyjnych, uczestniczy w spotkaniach z terapeutami oraz w konferencjach, których celem jest poszerzanie wiedzy i budowanie wrażliwości na problemy wad słuchu. Pani Olga otwarcie mówi o konieczności wczesnej rehabilitacji dzieci z wadą słuchu. Problem ten zna z własnego życia – jest córką niesłyszących rodziców i nieobca jest jej codzienność tych, którzy poszukują drogi komunikacji innej niż mowa.

12a10e5e03a82634e9d3c44c9801fb1fa1d

Oprócz inicjatyw Fundacji Orange, angażuje się w wiele innych działań charytatywnych i społecznych. Jest ciepłą i wrażliwą osobą, otwartą na potrzeby innych. Dlatego zachęcam Was do głosowania na Olgę Bończyk, w konkursie Gwiazdy Dobroczynności.

Scroll to Top