Jak napisał na Facebooku autor reportażu „historia, którą miałem zaszczyt opowiedzieć zaczęła się jednak niewinnie... Pani Halinka, która w marcu skończy 97 lat, nie mogła pojąć jak to jest, że cały świat "jedzie na światłowodzie", a jej wspólnota mieszkaniowa nie chce się do światłowodu podłączyć. Aż usiadłem z wrażenia.”
My nie usiedliśmy z wrażenia, bo mamy dużo, różnych doświadczeń ze wspólnotami. Zdecydowaliśmy się powalczyć, żeby spełnić „marzenia o światłowodzie” - jak to powiedziała w reportażu pani Halina. Po kilkunastu dniach udało się przekonać administrację, żeby wpuściła Orange Polska do budynku. W ostatnią środę szczęśliwa bohaterka miała już podpięty komputer do sieci światłowodowej. Zdecydowaliśmy też, że nie zapłaci za korzystanie z niego ani złotówki.
Daliśmy radę! W takich chwilach jestem po prostu dumny z mojej firmy i ludzi z jakimi mogę pracować!
Bo ja wiem… Mam odczucia ambiwalentne. Z jednej strony – fajny gest, marka zyskuje w oczach. Z drugiej – jakiż to ma wymiar praktyczny w sytuacjach, jakich pełno (a że pełno, nie ulega wątpliwości, wystarczy poczytać liczne skargi na operatora na forach, w social mediach) związanych właśnie z brakiem dostępu do sieci w miejscach, które znajdują się stosunkowo blisko sieci światłowodowej? I cierpią na tym braku całe rzesze, całe społeczności, bloki pełne mieszkańców. A tu… dla jednej osoby Orange staje na rzęsach, by doprowadzić światłowód do domu. Hm, no nie wiem. Dla mnie to trochę jednak słabe. Takie zagranie marketingowe pod publiczkę. Wyciskacz łez. „Dali staruszce za darmo, łał, jacy fajni!”
niech Pani Halina uważa przy zawarieraniu umowy z Orange. Ja uzgodniłem warunki w black friday z konsultantem telefonicznym, a umowę dostałem bez wybranego telefonu. Teraz czekam już 6 dni na rozpatrzenie reklamacji i może poczekam jeszcze np. 24 dni. Wtedy możecie powiedzieć: „nie mamy dla pana telefonu w tej cenie i co pan zrobi, jak minął czas na odstąpienie od umowy”.
Jutro 7 grudnia Mamed Khalidov zmierzy się Anglikiem Scottem Askhamem. Na gali KSW 52 można będzie zobaczyć aż dziewięć walk. Całość wydarzenia dostępna jest w systemie Pay-Per-View w Telewizji Orange.
Gala KSW 52 odbędzie w się w sobotę, 7 grudnia w Gliwicach. Na kibiców czeka aż 9 emocjonujących walk. W pojedynku wieczoru zmierzą się były mistrz kategorii średniej - Mamed Khalidov z obecnym mistrzem wagi średniej i jednym z najniebezpieczniejszych zawodników KSW, Anglikiem Scottem Askhamem.
Klienci technologii kablowej Orange TV mogą obejrzeć to wydarzenie w systemie Pay-Per-View, na kanale 131. Impreza rozpocznie się o godzinie 19:00. Dostęp do gali kosztuje 39 złotych.
Wielkie emocje czekają kibiców mieszanych sztuk walki w starciu olimpijczyków Damiana Janikowskiego z Szymonem Kołeckim. O pas kategorii piórkowej powalczą Salahdine Parnasse oraz Ivan Buchinger. Na ringu staną również panie - Karolina Owczarz i Aleksandra Rola. W Gliwicach zmierzą się też Grzegorz Szulakowski i Shamil Musaev, Maciej Kazieczko i Michael Dubois, Artur Sowiński i Vinicius Bohrer, Michał Michalski i Albert Odzimkowski oraz Michał Włodarek i Srđan Marović.
Południowo-zachodni kraniec Polski to miejsce, które od dzisiaj będzie mi się kojarzyło przede wszystkim z potężnym ładunkiem dobrej energii emitowanej przez naszych wolontariuszy. Jednym z nich jest Michał Ślemp, od kilku lat zaangażowany w przygotowanie przedstawień dla dzieci z domów dziecka. Przeczytajcie, co mówi o swoim zaangażowaniu w wolontariat.
Michał, Wasze przygotowanie jasełek dla dzieci z domu dziecka było podpatrywane przez kamerę. Jak to wyglądało?
To była nasza coroczna akcja, kamera była nowym dodatkiem. Sprawiła, że poczuliśmy się jak gwiazdy. Myślałem sobie: wow, chodzą za nami, nagrywają nas, podłączają nam mikroporty i inne cuda. To było coś zupełnie nowego, uczyliśmy się występowania przed kamerą. Ciekawie było to poczuć.
Wyglądacie bardzo naturalnie. Może dlatego, że od kilku lat działacie na scenie. Opowiedz proszę, na czym to polega?
Od 4 lat przygotowujemy jasełka dla karkonoskich domów dziecka, a pracujemy z nimi od 6 lat. Teraz w całą logistykę, przygotowania, tworzenie scenariusza, strojów, dekoracji i samą grę jest zaangażowanych około 20 osób. Co roku mamy inny scenariusz, są inni aktorzy. Zawsze staramy się zaprosić nowych ludzi, choć oczywiście jest stały skład, który się powtarza co roku. Wszyscy aktorzy to wolontariusze. Plus dzieci kilkorga z nas, które dołączyły do zespołu.
Jesteście jednym zespołem?
Pracujemy w jednym budynku w Jeleniej Górze – mamy tu 5 zespołów, robimy podobne rzeczy – odbieramy połączenia klientów biznesowych. Ale nie pracujemy ściśle wspólnie. Przygotowując spektakle skrzykujemy się, tworzymy zespół przedstawienia i dzielimy zadaniami.
Jak długo pracujecie?
Próby trwają już od 5 tygodni, czyli w sumie to będzie około 2 miesięcy pracy. Ale zazwyczaj już kiedy wszyscy wracają z wakacji, my już zaczynamy myśleć o jasełkach… Planujemy, układamy w głowie, szukamy wsparcia, kompletujemy zespół.
Wkładacie w tę pracę dużo energii i wolnego czasu. Skąd motywacja?
W trakcie przygotowań zawsze jesteśmy mocno zmęczeni. Kilkanaście razy mówimy sobie „nie ma opcji, żeby znowu to robić za rok” – tak to już jest na etapie przygotowań. Potem idziemy na scenę, widzimy uśmiechy dzieci, jak później powtarzają nasze role, śmieją się i bawią. Uśmiech, dzieci, błysk w ich oczach – to najlepsza nagroda. Największą motywacją jest finał. Po premierze wszyscy są zmęczeni, ale już wiedzą, że w następnym roku znów tam wrócimy. Mamy tam już stałe relacje, ja do dziś mam ksywkę „Rudolf” – to była moja rola w pierwszym przedstawieniu.
Jakie miejsca odwiedzacie?
Zaczynaliśmy od pojedynczych domów dziecka. Teraz współpracujemy z większością domów dziecka na terenie Karkonoszy. To 9 miejsc, około 250 dzieci. Pracujemy z nimi regularnie, nie tylko od święta.
A jakie macie plany na ten rok?
W tym roku robimy coś większego! Będzie 180 dzieci, robimy jasełka i wielką imprezę mikołajkową w dużym hotelu.
Dzięki za rozmowę i za Wasze świetne zaangażowanie!
Zobaczcie film z Michałem w roli głównej, który Fundacja Orange opublikowała z okazji Międzynarodowego Dnia Wolontariusza:
Odpowiedź:
(anulować)
Komentarze
Scroll to Top
Komunikat dotyczący plików cookies
Ta witryna używa plików cookies (małych plików tekstowych, przechowywanych na Twoim urządzeniu). Są one stosowane dla zapewnienia prawidłowego działania strony oraz do zbierania informacji o Twoich preferencjach i nawykach użytkowania witryny.
Pliki cookies niezbędne do działania strony używamy do zapewnienia podstawowych funkcji, takich jak logowanie oraz zapewnienie bezpieczeństwa witrynie. Ich wykorzystanie nie wymaga Twojej zgody.
Pliki cookies funkcyjne. Pozwalają nam zbierać informacje na temat zalogowanych sesji oraz przechowywać dane wpisane przez Ciebie w formularzach znajdujących się na stronie takich jak: czas trwania zalogowanej sesji , nazwę użytkownika.
Pozostałe kategorie wykorzystywania plików cookies, które wymagają Twojej zgody na używanie
Pliki cookies statystyczne/analityczne. Pozwalają nam zbierać anonimowe informacje o ruchu na stronie (liczba odwiedzin, źródło ruchu i czas spędzony na witrynie). Te dane pomagają nam zrozumieć, jak nasi użytkownicy korzystają z witryny i poprawiają jej działanie.
Możesz zmienić swoje preferencje dotyczące plików cookies w każdej chwili. W celu zarządzania plikami cookies lub wycofania zgody na ich używanie, prosimy skorzystać z ustawień przeglądarki internetowej.
Komentarze
Piekny wiek i piękny gest.
OdpowiedzBrawo dla Was za piękny gest.
OdpowiedzSuper 🙂 Tak trzymać 🙂 Super gest 🙂
OdpowiedzBo ja wiem… Mam odczucia ambiwalentne. Z jednej strony – fajny gest, marka zyskuje w oczach. Z drugiej – jakiż to ma wymiar praktyczny w sytuacjach, jakich pełno (a że pełno, nie ulega wątpliwości, wystarczy poczytać liczne skargi na operatora na forach, w social mediach) związanych właśnie z brakiem dostępu do sieci w miejscach, które znajdują się stosunkowo blisko sieci światłowodowej? I cierpią na tym braku całe rzesze, całe społeczności, bloki pełne mieszkańców. A tu… dla jednej osoby Orange staje na rzęsach, by doprowadzić światłowód do domu. Hm, no nie wiem. Dla mnie to trochę jednak słabe. Takie zagranie marketingowe pod publiczkę. Wyciskacz łez. „Dali staruszce za darmo, łał, jacy fajni!”
OdpowiedzMam pytanie kiedy zostanie naprawione na stronie orange daładowania, wpisanie emaila i hasła wyskakuje nie ma takiego emaila
Odpowiedzniech Pani Halina uważa przy zawarieraniu umowy z Orange. Ja uzgodniłem warunki w black friday z konsultantem telefonicznym, a umowę dostałem bez wybranego telefonu. Teraz czekam już 6 dni na rozpatrzenie reklamacji i może poczekam jeszcze np. 24 dni. Wtedy możecie powiedzieć: „nie mamy dla pana telefonu w tej cenie i co pan zrobi, jak minął czas na odstąpienie od umowy”.
OdpowiedzWspaniały gest, brawo Orange 🙂
Odpowiedz