Oferta

VoD na ekranie komputera

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
18 maja 2011
VoD na ekranie komputera

Dobry news dla tych, co lubią oglądać filmy na komputerze. Możecie już korzystać z nowego serwisu wideo na życzenie, dostępnego na poprzez stronę www.orange.pl/vod. Na początek do wyboru macie ponad 200 filmów różnych gatunków, a docelowo będzie ok. 500. Znajdziecie tam najnowsze hity kinowe oraz Disney`owskie klasyki. Klienci TP i Orange zawsze zapłacą mniej za wypożyczenie filmów - standardowo 5 zł, a za nowości 9 zł. Pozostali internauci odpowiednio od 7 zł i od 12 zł. Na dzień dobry, aby Was zachęcić wybrane filmy są za złotówkę np. „Trick”, czy „Śniadanie do łóżka”. Aby uzyskać dostęp do serwisu, wystarczy zalogować się na portalu www.orange.pl Na obejrzenie filmu macie 48 godzin. VoD działa w streamingu, a film jest odtwarzany za pomocą Microsoft Silverlight. Wasze łącze internetowe powinno mieć przepustowość min. 1 Mb/s.


Oferta

Kolejny smartphone w Zetafonie

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
17 maja 2011
Kolejny smartphone w Zetafonie

Przez hitowe kody uciekały mi trochę inne rzeczy, czyli np. drugi po Orange San Francisco smartphone w Zetafonie. Chodzi o Samsunga Chat 335, który na pierwszy rzut oka wygląda, jak bizesowy model z fizyczną klawiaturą QWERTY, której niezmiennie jestem fanem. Moim zdaniem to fajne urządzenie, jeśli ktoś mocno korzysta z poczty elektronicznej, wysyła setki SMS-ów i masowo zostawia ślady istnienia na portalach społecznościowych. W e-sklepie i telesprzedaży smartphone`a kupicie za 1 zł (cena salonowa 79 zł) - oferta z miesięcznym zobowiązaniem 50 zł

 

Samsung Chat 335


Bezpieczeństwo

Nowy sposób na botnety?

Rafał Jaczynski Rafał Jaczynski
17 maja 2011
Nowy sposób na botnety?

Miliony sprzeniewierzonych dolarów, niezliczone ilości haseł i danych, wysłanych w ramach ataków Denial of Service. Botnety, bo o nich mowa,nie są może całym złem internetu, ale wiele złego na pewno narobiły. W ostatnich dniach za jeden z nich zdecydowanie wzięła się amerykańska FBI. Decyzja sędzi Vanessy Byrant z sądu okręgowego w Connecticut, pozwalająca FBI na podmienienie serwerów Command&Control botnetu Coreflood i automatyczne przesłanie łączącym się z nimi zarażonym komputerom komendy wyłączającej złośliwe oprogramowanie, wzbudziła w USA niemałe kontrowersje. Naczelnym celem jest oczywiście odebranie botnetowi możliwości korzystania zarażonych komputerów.Obrońcy prywatności ripostują jednak, że podstawiając swoje komputery agencja de facto sama przejmuje stworzony przez przestępców botnet! Oczywiście strona rządowa zastrzega, iż gdy tylko zorientuje się, że przypadkiem (!) uzyskała dostęp do danych z zarażonych komputerów, natychmiast zostaną one skasowane – więc „federalni” na pewno nie zapukają do domów, w których „przypadkiem” wykryją np. nielegalne oprogramowanie. Notabene Amerykanie nie są pierwsi, bowiem w ubiegłym roku w podobny sposób w Holandii poradzono sobie z botnetem Bredolab, instalując na zarażonych komputerach program, który informował ich właścicieli o zarażeniu złośliwym oprogramowaniem i sugerował sposób na jego usunięcie. U nas wygląda to trochę inaczej, przede wszystkim nie budzi tak dużych wątpliwości natury etycznej. W sieci TP stosowany jest tzw. BGP Blackholing. Nie wchodząc zbytnio w szczegóły technologiczne: adresy, co do których istnieje wysokie prawdopodobieństwo, iż są adresami serwerów C&C zarządzanych centralnie botnetów, są rozpoznawane i wrzucane do „czarnej dziury” (stąd angielska nazwa blackholing). W efekcie połączenie między nimi i komputerami w sieci TP (klienci Neostrady i innych usług dostępu do internetu, ok. 2 mln internautów) nie jest możliwe i nawet jeśli masz zarażony komputer, sieciowy przestępca nie będzie w stanie go kontrolować. Dodatkowo, w przypadku poważnych zagrożeń o szerokim zasięgu umieszczamy informacje w serwisie TP CERT, gdzie znajdują się również porady jak radzić sobie ze złośliwym oprogramowaniem. Ostatecznie może nie jest tak spektakularnie, jak w USA, ale ważne, że efekt jest podobny :)

Scroll to Top