Naukowcy na świecie i w Polsce zwracają uwagę, że w cieniu tragicznych wydarzeń w Ukrainie problem spalania paliw kopalnych tylko się nasilił. Teraz to więcej niż oczywiste, że aby walczyć nie tylko z kryzysem klimatycznym trzeba od nich odejść na rzecz odnawialnych źródeł energii lub energii jądrowej.
Kryzys klimatyczny, choć odszedł na drugi plan, nie skończył się, ani nie spowolnił. Jedna czwarta importu ropy naftowej i prawie połowa gazu do Unii Europejskiej pochodzi z Rosji. Ukraina jest także bogata jest w surowce - posiada ogromne złoża gazu, w tym gazu łupkowego, ropy naftowej, węgla i uranu w okolicach Charkowa i Krymu. To tam znajduje się rozwinięta infrastruktura gazociągów i ropociągów oraz podziemne zbiorniki, przez które odbywał się transport gazu do całej Europy Zachodniej.
Więcej odnawialnych źródeł energii
Rynki energetyczne zareagowały, co przyczyniło się do zintensyfikowania dyskusji o zwiększeniu bezpieczeństwa energetycznego w krajach UE i uniezależnieniu się od paliw kopalnych. Nie wystarczy zmienić dostawców paliw kopalnych, bo i tak ich spalanie będzie katalizatorem kolejnych konfliktów. Według Sekretarza Generalnego ONZ konflikt w Ukrainie pokazuje, że światowa gospodarka i bezpieczeństwo energetyczne są podatne na geopolityczne kryzysy i tylko przyspieszone przejście na odnawialne źródła energii jest rozwiązaniem.
I choć w oficjalnych dokumentach unijnych oraz deklaracjach państw członkowskich celem rozwoju źródeł odnawialnych było uniezależnianie się od importu paliw kopalnych to cel nie został dotychczas spełniony. Uzależnienie Europy od importu paliw nawet wzrosło, a źródła odnawialne, mimo gwałtownego rozwoju, nadal stanowią poniżej 15% w zużyciu energii pierwotnej.
Drogę w kierunku ograniczenia uzależnienia europejskiej gospodarki od paliw kopalnych z Rosji przedstawia dziesięciopunktowy plan opublikowany przez Międzynarodową Agencję Energetyczną (IEA)
Apel o zakończenie importu rosyjskich paliw kopalnych podpisało również kilkadziesiąt organizacji pozarządowych z całej Europy, których przedstawiciele przypominają, że działa wymierzone w ukraińskie miasta zostały zakupione za pieniądze pochodzące z handlu paliwami kopalnymi.
Szybsza transformacja energetyczna
Także w Polsce eksperci zauważają, że obecna sytuacja geopolityczna może przyspieszyć planowaną transformację energetyczną, a czynnikiem, który wymusi zmianę będą także rosnące ceny energii. Wynika to z faktu, że droga energia wymusza radykalną poprawę efektywności i przyspiesza rozwój odnawialnych źródeł energii we wszystkich sektorach gospodarki.
Naukowcy z interdyscyplinarnego Zespołu doradczego do spraw kryzysu klimatycznego przy Prezesie Polskiej Akademii Nauk w komunikacie zaapelowali o przyspieszenie transformacji energetycznej Polski i Unii Europejskiej. Chodzi o jak najszybsze ograniczenie spalanie paliw kopalnych i nadanie najwyższego priorytetu inwestycjom w odnawialne źródła energii oraz oszczędzanie energii. Naukowcy wskazują, jak obecnie powinna wyglądać nasza droga do wcześniejszych celów dekarbonizacyjnych i według nich Polska już spełnia kilka postulatów rekomendowanych przez IEA: nie zawieramy nowych kontraktów z Rosją, jesteśmy blisko zastąpienia rosyjskiego gazu gazem norweskim i mamy spore zapasy gazu w celu zwiększenia odporności rynku.
Wojna to zagrożenie dla środowiska
Wojna w Ukrainie to także zagrożenie dla środowiska. Eksperci z organizacji humanitarnych zajmujących się środowiskiem oraz prawem międzynarodowym w liście otwartym wyrazili solidarność z narodem Ukrainy podkreślając także niepokój związany z zagrożeniem, jakie konflikt niesie dla środowiska zarówno Ukrainy, jak i Europy. Eksperci zauważyli, że z powodu wojny uwalniane są do powietrza, gleby oraz wody toksyczne materiały, ze zrujnowanych budynków, eksplodujących rurociągów czy uszkodzonych systemów sanitarnych oraz składowisk paliw i chemikaliów.
Powołując się na ostrzeżenia zawarte w najnowszym raporcie Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) uznali również, że ropa i gaz napędzają kryzys klimatyczny, a rosyjska inwazja na Ukrainę pokazuje, w jaki sposób paliwa kopalne finansują, wzniecają i przedłużają konflikty na świecie. Poleganie na nich jest tak samo destabilizujące dla pokoju, jak dla klimatu.
Całość komunikatu zespołu doradczego do spraw kryzysu klimatycznego przy Prezesie Polskiej Akademii Nauk można przeczytać TU
List otwarty w sprawie środowiskowych wymiarów rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Komentarze
Wojna to jedno. Uważam że wewnego rodzaju wojna trwa od wieków, tej wojny nikt nie zatrzyma. To wojna człowieka ze środowiskiem. To od nas samych zależy ile dostarczamy światu „bomb” w postaci nie posegregowanych śmieci, nadmiernym zużyciem wody, energii cieplnej i elektrycznej. Ja osobiście staram się oszczędzać, za energię cieplna place wg zużycia, ale są w moim mieście takie blokowiska gdzie ludzie zimą odkręcają grzejniki na maksa bo…..płacą za to wszyscy sąsiedzi. Uważam że gdyby każde mieszkanie w Polsce było opomiariowane licznikami na grzejnikach to……zużycie węgla w okresie zimowym w elektrociepłowniach spadłoby w moim odczuciu o jakieś 25%.
OdpowiedzOj tak, brak opomiarowania i rozliczeń wg zużycia zachęca do grzania na całego, a tu trzeba temperaturę redukować – nawet zmiana o 1 stopień w dużej skali ma znaczenie.
OdpowiedzTeraz piszesz o takich sprawach? Może zobacz jak „nasi ekologowie” z za zachodniej granicy się zachowują… https://www.tvp.info/59435260/prorosyjska-demonstracja-w-berlinie-w-niemczech-co-na-to-policja
OdpowiedzWojna to jedno. Uważam że wewnego rodzaju wojna trwa od wieków, tej wojny nikt nie zatrzyma. To wojna człowieka ze środowiskiem. To od nas samych zależy ile dostarczamy światu „bomb” w postaci nie posegregowanych śmieci, nadmiernym zużyciem wody, energii cieplnej i elektrycznej. Ja osobiście staram się oszczędzać, za energię cieplna place wg zużycia, ale są w moim mieście takie blokowiska gdzie ludzie zimą odkręcają grzejniki na maksa bo…..płacą za to wszyscy sąsiedzi. Uważam że gdyby każde mieszkanie w Polsce było opomiariowane licznikami na grzejnikach to……zużycie węgla w okresie zimowym w elektrociepłowniach spadłoby w moim odczuciu o jakieś 25%.
OdpowiedzOj tak, brak opomiarowania i rozliczeń wg zużycia zachęca do grzania na całego, a tu trzeba temperaturę redukować – nawet zmiana o 1 stopień w dużej skali ma znaczenie.
OdpowiedzTeraz piszesz o takich sprawach? Może zobacz jak „nasi ekologowie” z za zachodniej granicy się zachowują… https://www.tvp.info/59435260/prorosyjska-demonstracja-w-berlinie-w-niemczech-co-na-to-policja
Odpowiedz