Odpowiedzialny biznes

Workshifting: zdobądź i utrzymaj talent

Joanna Bieniek Joanna Bieniek
13 września 2012
Workshifting: zdobądź i utrzymaj talent

Dziś trochę o workshiftingu. To dość nowatorski w Polsce, ale gdzieniegdzie już stosowany model pracy. Polega na tym, że pracownicy mają możliwość wykonywania swoich obowiązków o wybranych porach i w dowolnych miejscach, z wykorzystaniem takich zasobów, jakie są im w danym momencie potrzebne. Pośrednio wiąże się to z trendem BYOD, o którym niedawno wspominałam na blogu.

Podobno 37% firm na całym świecie już dziś oferuje możliwości workshiftingu swoim pracownikom. Niektóre projektują biura na 70% osób jednocześnie przewidując, że pozostałe 30% będzie pracować w terenie lub w modelu home-office. Firmy wprowadzają zasady workshiftingu, bo to jest korzystne dla obydwu stron. Taki model ogranicza koszty (miejsca pracy, podróży służbowych, zatrudnienia) i zgodnie z różnymi analizami - ma pozytywny wpływ na  efektywność pracowników.

Według najnowszego badania Citrix Systems, przeprowadzonego wśród kadry kierowniczej IT, do 2013 roku aż 93% firm na całym świecie ma wprowadzić elastyczne formy pracy. Co ciekawe, aż 51% badanych przyznało, że wdrożyło zasady workshiftingu, aby przyciągnąć i utrzymać w swojej firmie najbardziej utalentowanych i pożądanych ludzi. To niewątpliwie wskazuje na popularność tego modelu pracy wśród osób z dużym potencjałem. Wartościowi pracownicy, aby spełniać się zawodowo, najwidoczniej potrzebują dużej dozy elastyczności (i co za tym idzie – zaufania pracodawcy).

Zapytacie - jak to działa w praktyce? Workshifting może stać się rzeczywistością za sprawą technologii i zasad, dzięki którym pracownicy są równie produktywni przy firmowym biurku, jak i poza biurem. Połączeni bezprzewodowo z wykorzystaniem sieci publicznych i urządzeń osobistych - identycznie jak w biurze, gdzie korzystają z firmowej sieci i urządzeń.  Strona technologiczna nowego modelu pracy wiąże się z  wirtualizacją,  o której też w ostatnim czasie wspominałam na blogu.

Przypuśćmy, że zamieniamy firmowe biurko na hamak w tropikach. Zmieniliśmy miejsce pracy, ale wciąż chcemy być na bieżąco z tym, co dzieje się w firmie. Jak sprawić, że  będziemy mieli ciągły dostęp do zasobów firmowych? Odpowiedzią jest m.in. wirtualizacja desktopów. Technologia ta daje nam dostęp do wszystkich baz danych i aplikacji bez względu na miejsce, porę i urządzenie, z którego korzystamy. Pomyślano też o bezpieczeństwie (informacje firmowe są skutecznie zabezpieczone przed utratą i kradzieżą) oraz o potrzebie kontaktu z zespołem, w którym pracujemy. Dzięki wirtualizacji desktopów możemy spotykać się online i bezpiecznie udostępniać sobie pliki - niezależnie od lokalizacji, w której się znajdujemy. Ciekawą tendencję pokazuje też firma VMware, według której aż 37% firm z regionu Europy Środkowo-Wschodniej, Bliskiego Wschodu i Afryki (EMEA) ma do 2014 roku zwirtualizować aż 80% swojej całej infrastruktury IT. Co sądzicie o wirtualizacji? Jak jest w Waszych firmach? Czy perspektywicznie traktuje się tego typu technologie? Czy są one dostępne? Dajcie znać :)

3ebb451c2c28e28ab0addd1dcb4d38825b9 19a61f479ed173ac4b05f118d9ad21f2895

 


Oferta

Chciałbym napisać o… nowym iPhone.

Paweł Jagora Paweł Jagora
12 września 2012
Chciałbym napisać o… nowym iPhone.

Chiałem początkowo napisać Wam o ciekawej recencji naszego nowego modemu dualnego Anydata AD-890W. O tym, że jest to pierwszy modem do oferty Internetu mobilnego, o którym rzeczywiście można powiedzieć, że jest mobilny. Bo jest kompaktowych rozmiarów standardowych modemów USB. O tym, że jest naszym przełomem w poszukiwaniu dobrego urządzenia zapewniającego dostęp do sieci GSM (HSPA 14,4 Mbps) i najnowszej generacji sieci CDMA (Rev. B z transferem poza miastami do 9,3 Mbps). Przełomem ponieważ po raz pierwszy jest to pojedyńczy chipset a nie 2 różne jak oferowane do tej pory urządzenia – czyli de facto 2 modemy w jednym. No i o tym, że dzięki temu jest energooszczędny i pewnie pozwoli nam opracować nowoczesne oprogramowanie sterujące do niego itd. 39c04e3c0e9ebaf6072018c23dda2bebedf

Ale po prostu odeślę Was do tej recenzji, którą możecie znaleźć na blogu pasjomat.pl

A to wszystko dlatego, że dziś moją uwagę po raz kolejny przyciąga nadciągająca konferencja Apple. I zapowiedź premiery nowych urządzeń w tym telefonu iPhone5. Korzystałem kiedyś dość długo z iPhone 3G, potem bawiłem się jakiś czas iPhone4. I choć od jakiegoś czasu raczej korzystam z urządzeń z Androidem, to pamiętam jakim przełomem był iPhone. Pamiętam też, jak w porównaniu z wszystkim co było dostępne wtedy na Androida (ja miałem chyba Xperie X10) był iPhone4 jaki trafił do mnie na test jeszcze przed polską premierą. W porównaniu z telefonami na Androida to byla po prostu inna klasa wydajności, jakości wykonania, jakości wykonanych zdjęć i filmów. Ba, za pomocą tegoż telefonu nakręciłem nawet film z wieczoru kawalerskiego i relację z festivalu muzycznego – i obie produkcje po zmontowaniu i naprawdę niewielkich poprawkach wyglądały całkiem profesjonalnie (w mojej ocenie laika ;).

Dlatego chociaż od jakiegoś czasu wybieram Androida to niepokoję się nieco, czy przypadkiem nie będę musiał po raz kolejny przyznać, że może świat producentów powinen znów zastanowić się jak sprostać oczekiwaniom jakie wyzwoli w ludziach nowy iPhone. Czy znów będą się zastanawiać jak pokonać dystans a może nawet przepaść dzielącą ich od urządzenia z jabłkiem w logo. Czy za jakiś czas znów pojawią się kolejne telefony nazywane „iPhone5 killer”?

0d0264d983d460ce729ac92c2a04b0ead8e

Życzę sobie i Wam wszystkim tego z całego serca. Życzę tego również firmie Apple oraz całej konkurencji. Dlaczego? Ponieważ, mimo że pewnie standardowo nowy iPhone albo iOS nie przypadnie wszystkim do gustu, to jednak po raz kolejny pchnie trochę świat technologiczny do przodu. Przesunie granice tego co oferowane przez producentów i oczekiwane przez Klientów. Sprawi, że nowe urządzenia innych firm będą coraz bardziej ekscytujące. No i finalnie zapełni świat różnorodnością coraz doskonalszych telefonów.

A więc siedzę i czekam. I śledzę blogi nadajace na żywo z konferencji. Wiem już, że nowe urządzenie wytrzyma 8 godzin surfowania po GSM lub LTE albo 10 godzin w WiFi. Że będzie miało 1080p aparat z lepszą stabilizacją z tyłu i 720p aparat z przodu. Będzie miał nowy chip A6 (czyli nie nawiązuje do nazwy), który jest 2 razy szybszy z 2 razy lepszą grafiką niż stosowany A5. Siedzę, śledzę i coraz mocniej trzymam kciuki.


Odpowiedzialny biznes

Nierewolucyjny no limit?

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
12 września 2012
Nierewolucyjny no limit?

Dziennik Gazeta Prawna napisał dzisiaj, że „klientów nie interesują oferty no limit. Wolą tanie smartfony i tablety.” Pół roku od wprowadzenia „rewolucji marketingowej” pod hasłem „no limit za 79 zł”, trudno nie zgodzić się z tak postawioną tezą. Zresztą taką możliwość, wspartą wiedzą marketingowców Orange, przepowiedziałem jeszcze w marcu br. Obecnie z dziesięciu klientów indywidualnych podpisujących lub przedłużających umowy abonamentowe w Orange, tylko jeden decyduje się na ofertę „no limit”. Przypuszczam, że u naszych konkurentów jest podobnie i moim zdaniem to słaby wynik, jak na szumnie zapowiadaną rewolucję. Stąd też spekulacje DGP, że możliwe jest nawet wycofanie się z takiej oferty jednego z naszych konkurentów (Plus). A teraz druga strona medalu. Więcej niż połowa klientów Orange decyduje się na smartfona, a sprzedaż dynamicznie rośnie. To potwierdza, że absolutnie nie pomyliliśmy się, tak mocno stawiając na promocję telefonów i oferowanie ich po wyjątkowo korzystnych cenach, np. podczas „szalonych weekendów”. Ostatnie badanie firmy Acxiom dowodzi, że jesteśmy na czele wyścigu o klientów, korzystających ze smartfonów. Dlatego będziemy kontynuowali naszą strategię, a oferty „no limit” pozostaną ciekawą, ale jednak nierewolucyjną alternatywą.

c84a0ce370b75cf8681e6d5e0863a22427b

Scroll to Top