Sieć

Wyłączyliśmy sieć 3G

Kinga Galon Kinga Galon
28 listopada 2025
Wyłączyliśmy sieć 3G

W listopadzie wyłączyliśmy sieć 3G od Orange. Jej miejsce zastąpiła nowocześniejsza i szybsza generacja 4G (LTE), która oferuje wyższą jakość rozmów i internetu. Wyłączenie 3G i uruchomienie 4G to z jednej strony koniec starszego standardu łączności, a z drugiej krok w rozwoju sieci mobilnej.

Sieć 3G działała w Orange od listopada 2005, więc była z nami przez dwie dekady. To pierwsza technologia, która umożliwiła przesyłanie danych z prędkościami już nie kb/s, a Mb/s. Był to ogromny krok naprzód w porównaniu do wcześniejszej generacji 2G, która obsługiwała głównie rozmowy i SMS-y. „H+” w telefonie oznaczało, że mogliśmy korzystać z usług takich jak wideorozmowy, czy streaming muzyki i wideo. Choć trzeba było niekiedy cierpliwie przeczekać buforowanie. Sieć 3G przyczyniła się też do rozwoju smartfonów i aplikacji mobilnych. Zmieniła sposób, w jaki komunikujemy się, pracujemy i spędzamy czas wolny. Była mocną rozgrzewką przed odpaleniem technologii LTE.

Szczyt transferu danych w sieci Orange 3G przypada na 2017 rok. W ruchu głosowym było to trochę później – w 2020 roku, co jest efektem pandemii i lockdownów.  

Sieć 3G w Orange wyłączaliśmy stopniowo. Przez ostatnie dwa lata żegnaliśmy się z ostatnim pasmem – 900 MHz, na którym nadawaliśmy sygnał tej technologii. Proces dotknął niemal wszystkich stacji bazowych, co oznacza ponad 12 tysięcy nadajników w całej Polsce. Zaznaczę, że pozostały nieliczne lokalizacje, na których – ze względów sieciowych oraz zasad koordynacji międzynarodowej – jeszcze przez jakiś czas utrzymamy działanie sieci 3G. Dotyczy to jednak zaledwie ok. 0,5% stacji.  

Jesteście ciekawi jak wyglądało wyłączenie 3G w Orange? Zobaczcie sami.

LTE na tronie

Miejsce 3G w paśmie 900 MHz zajęła sieć LTE. Aż chciałoby się zakrzyknąć:

Umarł król, niech żyje król!

LTE oferuje znacznie wyższe prędkości transferu danych, które całkowicie zmieniły sposób w jaki korzystamy z internetu i smartfona. Gwarantuje również wyższą jakość połączeń głosowych w technologii VoLTE z możliwością równoległej transmisji danych. No i pamiętajmy o dodatkowych usługach, jak np. połączenia wideo ViLTE (Video over LTE). Zresztą efekty tej technologicznej zmiany widzimy w sieci gołym okiem. W ostatnich dwóch latach ruch we wspomnianej technologii VoLTE wzrósł o 25 punktów procentowych. Dziś stanowi ponad 85% całego ruchu głosowego w sieci Orange.

Niezmiennie zachęcam do sprawdzenia, czy telefon i karta SIM, z których korzystacie Wy, Wasi bliscy lub pracownicy, współpracują z siecią LTE. Żeby to zrobić wystarczy wysłać SMS o treści KARTA pod 80233. Osoby, które korzystają z Orange Flex, sprawdzą to za pomocą czatu w aplikacji. Klienci biznesowi małych i średnich firm mogą wymienić kartę SIM bezpłatnie w dowolnym salonie Orange, a klienci korporacyjni otrzymują karty SIM od opiekunów.

W razie potrzeby kartę SIM można wymienić bezpłatnie w dowolnym salonie Orange. Na stronie Orange dostępna jest także lista telefonów z oficjalnym wsparciem do obsługi połączeń VoLTE.


Bezpieczeństwo

Nie ryzykuj w Czarny Piątek

Michał Rosiak Michał Rosiak
27 listopada 2025
Nie ryzykuj w Czarny Piątek

Dziś Amerykanie świętują. Święto Dziękczynienia to za oceanem czas nawet bardziej rodzinny niż Boże Narodzenie. A dzień potem, jutro... mamy Black Friday. Czarny Piątek to najlepszy czas na łowy nie tylko na świąteczne prezenty. I - jak się domyślacie, skoro to mój tekst - na wyjątkowo wzmożoną uwagę.

Jeden z moich ulubionych zwrotów, których używam tu na blogu jest:

Przestępcy też o tym wiedzą!

Tak więc ci z Ciemnej Strony Mocy też są gotowi na Czarny Piątek. I choć mam wrażenie, że w naszych sklepach nie tylko online już chyba cały ostatni miesiąc jest Czarny można założyć, że jutro cyberprzestępcy mogą zintensyfikować swoje działania. Niestety promocjom w Europie daleko do tych w USA. Dlatego jeśli jutro trafisz na rzucającą na kolana okazję - poważnie się zastanów zanim podejmiesz kolejne kroki. Na co przede wszystkim uważać?

Sprawdź adres strony sklepu

Bo przecież nie można wykluczyć, że gdzieś faktycznie pojawi się oferta po której opadnie Ci szczęka. Jeśli jednak zdarzy Ci się wejdź na stronę z zewnętrznego linku - a nie wpisując adres w przeglądarce - upewnij się, że adres jest prawdziwy!

  • czy nie jest to np. ornage.pl
  • albo orange-pl.top
  • a może ktoś użył zbitki liter r i n, które napisane razem (rn) do złudzenia przypominają m
  • mogło się też zdarzyć, że zamiast małego "el" oszust wpisał w adresie wielkie "i" - a obie wyglądają tak samo
  • W ogóle warto wbić sobie w głowę, że jeśli:
  • wchodzę na stronę z linku uzyskanego z nieznanego źródła
  • ta strona wymaga podania hasła, danych karty płatniczej bądź innych wrażliwych informacji

Wtedy dokładnie sprawdzam jej adres. To nie zajmie Ci wiele czasu, a na pewno nie zaszkodzi.

Upewnij się, gdzie płacisz

Udało Ci się trafić okazję, strona wyglądała dobrze, przechodzisz do procesu płatności. Czy to moment, by opuścić gardę? Absolutnie nie.

  • zwróć uwagę na metody płatności
    • czy wszystkie najpopularniejsze są dostępne?
    • a może jakiś bank jest wyszarzony?
      • jeśli tak - to czerwona flaga, mogąca sugerować, że mamy do czynienia z oszustwem, a przestępcy nie zdołali/nie zdążyli stworzyć jeszcze nakładki na ten konkretny bank
  • sklep przekierowuje Cię na bramkę płatności?
    • sprawdź jej adres; 5 najpopularniejszych serwisów tego typu w Polsce to:
      • Przelewy24 (https://www.przelewy24.pl)
      • PayU (https://www.payu.pl)
      • Tpay (https://tpay.com)
      • Dotpay (https://www.dotpay.pl)
      • Blue Media (https://bluemedia.pl)
  • jeśli adres jest inny - płatność przy użyciu takiej bramki może okazać się ryzykowna
  • jeśli adres strony kończy się inaczej, niż .pl (a w szczególności jeśli jest to "dziwna" domena w stylu .top, .shop., itd) - absolutnie odradzam korzystanie z niej

Pamiętaj - login i hasło do swojego banku wpisujesz wyłącznie na stronie banku! Nawet jeśli trafiasz na nią ze sklepu, czy bramki płatności - w pasku adresu musi być adres banku! Inaczej jest w przypadku kart płatniczych - miejsce na ich wpisanie może się znajdować na stronie sklepu albo bramki. Dla bezpieczeństwa i spokoju ducha - włącz na karcie, której używasz w sieci zabezpieczenie 3D Secure. Dzięki temu każda płatność w sieci będzie wymagać dodatkowego zabezpieczenia (wpisania kodu SMS, czy potwierdzenia w aplikacji bankowej). Jeśli nie będziesz niczego kupować, a pojawi Ci się monit - oznacza to, że komuś wpadły w ręce dane Twojej karty!

Nie "podpalaj" się

A przede wszystkim - tu już kłania się psychologia, nie cyberbezpieczeństwo - nie daj się wciągnąć w narrację, że "każdy kupuje w Czarny Piątek" i Ty też musisz. Zakupy takiego dnia to tak naprawdę socjotechnika. W zasadzie to mechanizm poniekąd podobny do phishingu. Zastanów się, czy potrzebujesz danego sprzętu. Przemyśl, czy kwota mimo obniżki jest dla Ciebie odpowiednia. Poszukaj ofert w innych sklepach. Bądź świadomym kupującym. A jeśli się zdecydujesz - kupuj bezpiecznie. Nasze oferty na Black Weeks znajdziesz tutaj.

A jeśli będziesz mieć jakieś wątpliwości, czy strona jest prawdziwa - spytaj CERT Orange Polska. Wyślij do nas maila - pomożemy.


Rozrywka

Czy Xbox Cloud Gaming na telewizorze daje radę

Bartosz Graczyk Bartosz Graczyk
26 listopada 2025
Czy Xbox Cloud Gaming na telewizorze daje radę

Kilka tygodni temu wrzuciłem poradnik zakupowy telewizorów dla graczy. Pisałem w nim, że Samsung i LG umożliwiają pobranie aplikacji Xbox Cloud Gaming. Nie trzeba instalować nic na dysku, i nie trzeba stawiać dużych pudełek pod telewizorem. Do gry potrzeba tylko telewizora i pada Bluetooth. To ważny krok, bo od września 2025 to usługa to wreszcie pełny produkt. Już nie faza testów. Microsoft ogłosił koniec bety.

Streaming oznacza mniej kabli, mniej sprzętu, i więcej grania od razu. Usługa wspiera 1440p, co oznacza, że Microsoft podniósł poprzeczkę w kwestii jakości. Obraz może być ostrzejszy, a szczegóły bardziej czytelne nawet na 65 i 75 calach. Biblioteka Game Pass Ultimate robi robotę. Są nowości, znajdziemy też ogromne serie. Są gry EA i Ubisoft. To wszystko to ładnie brzmi fajnie na blogu, ale jak wygląda gra na telewizorze bez konsoli w praktyce?

Moje wrażenia z Cloud Gamingu

Odpaliłem Xbox Cloud Gaming na telewizorze Samsung. Sparowałem pada od PlayStation 5 i od razu wiedziałem, że to strzał w wygodę i ciekawość. Ergonomia jest inna, ale działa. Jeśli pad ma Bluetooth, to go sparujesz, i koniec filozofii. Pierwsze testy zrobiłem na Call of Duty Black Ops 6. Odpaliłem tryb Deathmatch. Tu liczy się czas. Input lag był niski, więc efekt moich komend był niemal natychmiast widać na ekranie. Nie czułem opóźnienia, i widziałem ruch od razu. Obraz był jak żyleta. 1440p robiło różnicę, i przez chwilę myślałem, że to lepsze niż gra lokalna. Kolory i detale wyglądały super. Tekstury były czytelne. Nie widziałem kompresji. Nie widziałem rozmycia. W skrócie - granie jak marzenie.

assassins creed valhalla xbox cloud gaming

Kilka dni później chciałem pokazać funkcję bratu. Włączyłem wtedy Assassin's Creed Valhalla. I tu zaczęły się schody. Na ekranie widzieliśmy strumieniowany obraz w koszmarnie niskiej rozdzielczości. Rozmazany, tak musiały wyglądać gry na kineskopowym telewizorze. Kompresja była mocno widoczna. Brat zapytał czemu to wygląda gorzej od Minecrafta, skoro internet jest szybki? Sprawdziłem prędkość na telewizorze - faktycznie, 280 Mb/s. Wina leżała po stronie serwerów Xbox Cloud Gaming. Streaming gier to nie tylko szybkość. To też stabilność sieci i obciążenie serwerów. Im więcej graczy korzysta z usługi tym więcej problemów może pojawić się po drodze.

Jak więc widać, usługa okazuje się nie być jeszcze perfekcyjna. Jeżeli grasz raz na jakiś czas - to rozwiązanie dla ciebie, ale jeżeli liczysz na stabilność i pewną rozgrywkę raczej przymierzałbym się do zakupu konsoli. Co ciekawe kilka dni później sytuacja była odwrotna. W Valhalli obraz ostry, a Call of Duty - pikseloza.

call of duty xbox cloud gaming

Dla mnie Cloud Gaming to idealne rozwiązanie, ale bardziej na "chwilowe zachciewajki" niż na stałą rozgrywkę. Mam zarówno PS5 jak i Xboxa, choć ten drugi stoi raczej w sypialni, pełniąc rolę Smart TV do projektora. Korzysta z niego głownie żona, która ogląda na nim seriale. W salonie stoi tylko Playstation, ale teraz, chcąc zagrać w grę z biblioteki Xboxa, nie muszę zabierać frajdy ślubnej. Odpalam aplikację Cloud Gaming na telewizorze i po sprawie. Liczę się jednak z tym, że nie będą to takie same wrażenia jak przy podłączonej konsoli.

Dla kogo jest granie na telewizorze

Myślę, że przede wszystkim dla tych, którzy grają bez konsoli, chcą testować nowości, i nie boją się gry przez internet. Dla graczy kanapowych, którym zależy na wygodzie i nie chcą kabli, ani pudełek w pokoju. Dla fanów dużych serii, którzy wolą mieć dostęp niż kupować każdą część osobno. Microsoft dopracował technologię, input lag jest niski, a gry działają responsywnie. Chociaż jakość obrazu może falować, więc warto mieć świadomość, że chmura bywa kapryśna, ale bywa też świetna, kiedy działa z pełną mocą.

ps5 pad xbox cloud gaming

Na obciążenie serwerów nie masz wpływu, ale jest kilka rzeczy, które możesz zrobić, aby upewnić się, że po Twojej stronie wszystko jest ok. Połącz telewizor z internetem po kablu zamiast Wi-Fi. To daje stabilność i niższe opóźnienia. Jeśli jednak korzystasz z Wi-Fi, ustaw router blisko telewizora i unikaj ścian na drodze sygnału. Wybierz pasmo 5 GHz. Jest szybsze niż 2,4 GHz i lepiej radzi sobie ze streamingiem. Jeśli telewizor automatycznie łączy się na 2,4 GHz - przełącz częstotliwości ręcznie.

Jeżeli już zdecydujesz się na Cloud Gaming to warto wiedzieć, że subskrypcję Game Pass Ultimate można opłacić usługą „Płać z Orange”. Wtedy koszt trafia prosto na fakturę operatora i upraszcza płatności bez karty. To wygodne jeśli masz Orange i nie chcesz przechodzenia przez żmudny proces wpisywania danych.

Scroll to Top