Oferta

Wymiana Liveboxa za darmo – mode on

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
28 lutego 2018
Wymiana Liveboxa za darmo – mode on

Pamiętam emocje jakie towarzyszyły nam, kiedy wprowadzaliśmy do oferty pierwszego – „książkowego” Liveboxa tp.  Szybki modem-router WiFi o zupełnie nowych możliwościach i funkcjonalnościach. Możliwość łatwego stworzenia domowej sieci – platformy multimedialnej, współdzielenie zasobów, możliwość rozmów VoIP, współpracy z telewizją cyfrową i wiele innych funkcji, a wszystko do stosunkowo łatwego, samodzielnego montażu, wg instrukcji na CD. Jak na tamte czasy, to było na prawdę coś.

Jakkolwiek śmiesznie to teraz brzmi, mimo że bywały z nim problemy, wtedy była to innowacja… Ale cóż, czas leci. Od pojawienia się pierwszego liveboxa minęło już 13 lat.

Livebox 1.0

Pora na zmiany

Może to zaskakujące, ale Liveboxy 1.0  i ich późniejsza wersja 1.1 nadal są w użyciu. Jeden z klientów (wg mojej wiedzy – aktualny rekordzista), podłączył swojego Liveboxa w 2007 roku i korzysta z niego do teraz. Mam jednak nadzieję, że mimo to, skorzysta z oferty jaką przygotowaliśmy dla wszystkich użytkowników tych, co by nie powiedzieć, nieco wiekowych już urządzeń.

Właśnie ruszamy z akcja ich wymiany na nowszy, bezpieczniejszy i po prostu lepszy… Livebox 2.0.

Livebox 2.0

Wszyscy użytkownicy starego modelu, dostaną niebawem list z zaproszeniem do bezpłatnej wymiany, którą chcemy przeprowadzić w sposób jak najbardziej wygodny dla klientów. Po prostu, w ślad za listem – najpóżniej w ciągu 5 dni po jego nadaniu, wyślemy im do domu nowego Liveboxa 2.0. Nie trzeba niczego zamawiać i za nic płacić. Jedno, o co chcemy poprosić to, by po otrzymaniu przesyłki, w jakimś niedługim czasie wymienić router na nowy. Stary można przy okazji zwrócić w najbliższym salonie Orange. Również w najbliższym salonie można będzie dokonać wymiany starego Liveboxa na nowego, nawet jeśli z jakiegoś powodu list z wiadomością o wymianie nie trafił do użytkownika. Stare urządzenia oddane w salonach zostaną przekazane do profesjonalnego recyklingu, tak by nie zaśmiecały środowiska naturalnego.

Livebox 1.0 i 2.0 – różnice

Czy warto wymienić Liveboxa na nowego? To właściwie pytanie retoryczne. Najważniejsze korzyści z zamiany obrazuje poniższa infografika.

Ujmując to w kilku słowach, zyskuje się przede wszystkim szybszą transmisje WiFi, większe bezpieczeństwo dzięki zastosowaniu szyfrowania WPA2, możliwość podłączenia dysków, drukarek i innych urządzeń USB, a także możliwość wygodnego zarządzania urządzeniem z telefonu czy tabletu, za pomocą aplikacji Mój Livebox. To jednak nie wszystko. Więcej szczegółów na ten temat i dokładniejsze porównanie obu Liveboxów można znaleźć na stronie, którą przygotowaliśmy w związku z wymianą - www.orange.pl/migracja

Jak zawsze na zakończenie dodam coś o formalnościach. Tym razem mam z tym jednak pewien problem. Otóż… Właściwie żadnych formalności nie ma. Wymiana Liveboxa na nowszy model w żaden sposób nie zmienia warunków umowy na mocy której, klienci korzystali z urządzenia dotąd. Słowem – wystarczy zarezerwować sobie pół godziny na wymianę urządzenia i cieszyć się jego nowymi możliwościami.

 

 

Komentarze

pablo_ck
pablo_ck 20:36 28-02-2018

To ów klient powinien dostać złotą wersję Liveboxa. Ja za to jestem w tej samej taryfie OPOP od 16 lat ;p

Odpowiedz
    Nyczjam
    Nyczjam 11:08 28-04-2021

    Ten Livebox 2.0 to jest z roku 2011!!! To też staroć!!!

    Odpowiedz

Oferta

Orange Światłowód w nowym budownictwie? Szybko i przyjemnie ;-)

Piotr Domański Piotr Domański
27 lutego 2018
Orange Światłowód w nowym budownictwie? Szybko i przyjemnie ;-)

Drugi raz w moim życiu wszedłem w posiadanie Orange Światłowodu. Przy okazji mocno się zdziwiłem: w budynkach postawionych po 2016 podłączenie światłowodu, to „bułka z masłem”! Najwięcej czasu zajęły nam pogaduszki z technikiem o naszej ofercie. Z góry przepraszam za otoczenie FunBoxa 3.0 -  mieszkanie jeszcze się wykańcza ;-)

W najnowszych budynkach standardem jest doprowadzenie światłowodu do mieszkania i montaż w nim - jeszcze na etapie wykończenia lokalu -  gniazdka światłowodowego.  Sam o tym nie wiedziałem. Całość na zdjęciu poniżej. Sam światłowód jest na nim nieco różowawy – nasz monter podłączył do niego laser, który pozwala między innymi określić, czy kabel światłowodowy nie jest uszkodzony.

Skrzynka w gniazdku światłowodowym

Czerwony laser wskaże drogę do światłowodu

Ten sam laser pozwala sprawdzić, gdzie szukać drugiego końca światłowodu zainstalowanego w naszym mieszkaniu. W tym przypadku był on świetnie widoczny w pomieszczeniu technicznym w piwnicy budynku. Tutaj także eleganckie i zabezpieczone szafy nie przywodziły na myśl pomieszczeń, które widziałem do tej pory.

Znajdująca się w piwnicy skrzynka, pozwalająca na podłączanie światłowodów

Kolejnym elementem pracy było podłączenie światłowodu biegnącego do naszego mieszkania z tym, który pędzi dalej, do naszej sieci światłowodowej. To zadanie także nie było trudne, bo technik mógł skorzystać z całego pęku wcześniej przygotowanych kabelków.

Proces instalacji Orange światłowodu - urządzenie już podłączone go gniazdka, trwa proces włączania usług.

Po połączeniu światłowodów ze sobą (spawania nie było, ale jeżeli ktoś chce zobaczyć jak to wygląda niech wejdzie tutaj) wystarczyło podłączyć modem do prądu i włożyć weń końcówkę światłowodu. Chwila oczekiwania na aktywacje i już wszystkie lampki zaświeciły się na zielono. Po kilku miesiącach korzystania z Orange Free na kartę bardzo się cieszę, że znowu mam „światełko”. Nie żeby narzekał na naszego prepaida – ale sami rozumiecie… nielimitowane łącze i taki transfer oraz ping nie ma sobie równych ;-)

Jak ten światłowód śmiiiiga...!

Speedtest wykonany na WiFi z FunBox 3.0.

Wybrałem wersję „do 100 Mb/s” i zapewniam Was – upload także był powyżej normy. Sprawdziłem to na kilku urządzeniach. Bardzo mnie ucieszył podział na dwie sieci – 5 GHz i 2,4 GHz, co w zatłoczonym budynku jest bardzo przydatne.

Od razu skorzystałem też z aplikacji Mój FunBox i zmieniłem nazwę mojego WiFi na nieco bardziej przyjazną dla oka.

Aplikacja Mój Funbox służy do konfiguracji domowego WiFi.

Domyślam się, że montaż światłowodu u Domańskiego to żaden news i nie wchodzicie na bloga, by obejrzeć kilka zdjęć z modemem, kablami i moją podłogą oraz ścianą w rolach głównych. Ba, nawet to, że mam Orange Love jakoś specjalnie Was nie rusza (mnie rusza, bo płacę mniej ;-) ).

Dlatego dla wszystkich tych, którzy dobrnęli aż tutaj – nagroda.

Jakie miasta podłączyliśmy niedawno do światłowodu?

Oto miasta, gdzie ruszyliśmy ze światłowodem pod koniec grudnia ubiegłego roku. Nie przypominam sobie, by te nazwy gdzieś padały, więc czytacie je jako pierwsi: Bochnia, Cieszyn, Czechowice-Dziedzice, Grudziądz, Gryfice, Lębork, Lubań, Marki, Myszków, Nowy Targ, Nysa, Ostrowiec Świętokrzyski, Puławy, Sopot, Tomaszów Mazowiecki.

Do tego dochodzi kilka miejscowości, do których światłowód zawitał już po Nowym Roku: Ełk, Iława, Jastrzębie-Zdrój, Lubliniec, Mikołów, Szczytno, Żywiec.

Na razie w zasięgu jest tam jedynie kilka, czasem kilkanaście budynków, a gdy tylko mrozy osłabną - znacząco przyśpieszymy. Niestety tym razem pogoda mocno nas tam przytrzymała.

 

Komentarze


Sieć

Koniec pewnej epoki w polskim internecie

Piotr Domański Piotr Domański
26 lutego 2018
Koniec pewnej epoki w polskim internecie

„Dawno, dawno temu, za górami i lasami, w krainie Polan można było napotkać wyłącznie łącza wdzwaniane i prędkości liczone w kb/s. W czasach tych strony internetowe były lekkie niczym piórka, a grafiki było w nich jak na lekarstwo…” Gdyby bohater naszego tekstu  był dzielnym rycerzem z bajki, tak mogłaby się zacząć jego historia. Ale że nazywa się proxy w3cache.tpnet.pl i jest serwerem, będę musiał powściągnąć swoje bajkopisarskie zapędy. Jego historia nie zaczęła się „Dawno, dawno temu” lecz w latach 90-tych.

Z historii polskiego internetu

Miał za zadanie zadbać by zasoby ówczesnego internetu nie zapchały cieniutkich łaczy, z których korzystali nasi krajowi pionierzy. Chodziło przede wszystkim o „dial-up”, czyli łącza telefoniczne. Mimo, że o treściach wideo (o 4K i VR nie wspominając) jeszcze wtedy raczej nikt nie marzył, wiele z tych łączy nie wyrabiało nawet z ówczesnymi stronami opartymi na tekście. Co ważne, nie wyrabiały także łącza sieci szkieletowej i łącza międzynarodowe. Nie wiem czy wiecie, ale do 1996 roku Polska łączyła się ze światem łączem o przepustowości 2 Mb/s. Dobrze przeczytaliście – 2 Megabity na sekundę. W marcu 1998 roku odpalono 8 Mb/s, łączące nas ze Stanami Zjednoczonymi. Pod koniec 1998 roku było to już 16 Mb/s. Zresztą permanentnie zapchane. Pod koniec roku 1998 ruch był tak duży, że modemy nie były w stanie obsłużyć dużej ilości wywołań - w godzinach szczytu, między 22:00 a 24:00 zaledwie 5% wywołań było skutecznych.

Zadaniem serwera proxy było dodatkowe skompresowanie treści, a także przetrzymywanie tych najbardziej popularnych w pamięci.

Jednak minęły lata, a prędkość internetu stale rosła – pojawiła się coraz szybsza Neostrada, później świadczona także dzięki ADSL, a w końcu światłowód. Również łącza, którymi łączyliśmy się ze światem zaczynały być liczone najpierw w Gb/s (pierwsze w 2002 roku), później w dziesiątkach, a w końcu w setkach GB. Transfer w naszej sieci szkieletowej liczony jest już w Tb/s, a dzięki systemowi cPOP ponad połowa treści internetowych jest dostępne z najbliższych Wam miast wojewódzkich.

Serwer w3cache.tpnet.pl coraz bardziej samotny

Chociaż strony zaczęły być coraz bogatsze w treść i formę, pojawiły się serwisy wideo i streaming, to gwałtowne zwiększenie szybkości internetu kompensowało natłok treści  z nawiązką. A serwer proxy w3cache.tpnet.pl był coraz bardziej samotny. Obecnie liczba klientów, którzy z niego korzystają jest liczona w promilach, a dokładniej – w promilu. W przypadku usług świadczonych po miedzi jest to 1,6 promila, w przypadku świadczonych po światłowodzie 1,4 promila.

Dlatego podjęliśmy decyzję by powiedzieć  mu „żegnaj”. Pierwsza część pożegnania będzie trwała trzy miesiące. Tym naszym klientom, którzy jeszcze z nich korzystają zwrócimy uwagę, że bez problemu obejdą się bez tego.  Przy próbie skorzystania z serwera trafią na stronę z informacją o planowanym wyłączeniu i prośbą o usunięcie tego adresu z konfiguracji przeglądarki internetowej. Później serwery zostaną wyłączone.

Przyznaję – troszkę na wspomnienie tych  zamierzchłych  czasów zakręciła mi się łezka w oku.

P.S Na blogu czeka Was więcej tekstów dotyczących zamierzchłych czasów polskiej telekomunikacji. Bądźcie czujni!

Komentarze

Scroll to Top