Wszystkiego najlepszego, Adam!
Stało się to, co się stać – prędzej, czy później – musiało. Kończy się pewna era nie tylko w skokach narciarskich, ale i w całym polskim sporcie. A ja mimo wszystko się cieszę, bo Adam Małysz wiedział – cytując zespół Perfect – kiedy ze sceny zejść niepokonanym i nie rozmienia się na drobne, jak cudem …
